Polacy i Polki coraz częściej zostają w pracy po godzinach – i coraz częściej nic z tego nie mają. To kolejne, znowu niewesołe, wnioski Państwowej Inspekcji Pracy.

Zmiany w ustawie o związkach zawodowych nie wypełniają w całości orzeszenia TK / mpips.gov.pl
fot. mpips.gov.pl

Rzeczniczka PIP Danuta Rutkowska poinformowała, że w pierwszej połowie mijającego roku 2016 prawie 30 proc. skontrolowanych firm nie wynagradzało pracownikom nadgodzin czasem wolnym w innym terminie. Nie było też mowy o wypłaceniu dodatku za pracę w ponadwymiarowych godzinach.

Wnioski są dla pracowników tym bardziej niepokojące, że odsetek niepłacących za nadgodziny systematycznie rośnie. W ciągu ostatnich pięciu lat, powiedziała Rutkowska, podniósł się on trzykrotnie. Przedstawicielka Inspekcji starała się powiązać tę skandaliczną tendencję ze zmianami w kodeksie pracy z 2013 r. Według niej przepisy dotyczące czasu pracy stały się po wprowadzeniu modyfikacji trudne w interpretacji, zwłaszcza dla tych przedsiębiorców, którzy nie korzystają z pomocy prawnika przy prowadzeniu biznesu. Przyznała jednak równocześnie, że pracodawcy masowo dążą do minimalizowania kosztów, zatrudniając za mało osób – stąd tez wysyp nadgodzin.

Za naruszanie przepisów dotyczących czasu pracy pracodawca może być ukarany grzywną od tysiąca do 30 tys. złotych.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…