To już któraś z kolei interwencja prokuratury na korzyść Jacka Międlara. „Gazeta Wyborcza” alarmuje, że na dniach jego sprawa o antysemityzm ma zostać przeniesiona z Prokuratury Rejonowej do Okręgowej – co oznacza wstęp do umorzenia.
Rok temu, kiedy wrocławska prokuratura sformułowała zarzuty wobec byłego księdza, najpierw interweniował w jego sprawie Krzysztof Sierak, zastępca prokuratora generalnego. Nakazał, aby cofnąć gotowy już akt oskarżenia, chociaż został już wysłany do sądu.
Oficjalnie prokuratura miała uzupełnić dokument, a także być może rozszerzyć zarzuty – m.in. o nawoływanie do nienawiści w sposób ciągły w latach 2016-2017. Ale prokuratura krajowa nie pozwoliła na to ostatnie – interweniowano po raz drugi przed około dwoma tygodniami.
Trzecia interwencja – jak alarmują dziennikarze „GW” w dzisiejszym wydaniu gazety – ma zostać przeprowadzona na dniach.
Przeniesienie sprawy Międlara z prokuratury rejonowej na poziom okręgówki ma być de facto wstępem do umorzenia – zdradził anonimowy śledczy, który zgodził się zostać informatorem gazety. Przeniesienie ma spowodować, aby akta trafiły do konkretnej osoby – prokuratorki Justyny Pilarczyk, która w przeszłości umorzyła między innymi sprawę szefowej wrocławskiego ONR Justyny Helcyk oskarżonej o nawoływanie do nienawiści.
Agnieszka Mulka-Sokołowska, szefowa wrocławskiej Prokuratury Okręgowej przed dwoma tygodniami została wezwana do Warszawy w sprawie Międlara. Dziennikarze twierdzą, że po tym spotkaniu zapadła decyzja o przeniesieniu jej na inny szczebel, ale sama Mulka-Sokołowska nie chce potwierdzić tych informacji. Twierdzi lakonicznie, że „sprawa rozstrzygnie się do końca czerwca”.
Tymczasem Jacek Międlar wydaje książkę, której nadał tytuł „Moja walka” – ale ostatecznie z powodu nacisków zdecydował się dodać dopisek „…o prawdę”.
Piąteczek rozpocząłem „miłym” akcentem. Prawie dwie godziny przesłuchań w prokuraturze.
Jest dobrze ?— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) 29 czerwca 2018
Poszło dobrze. Na chwilę obecną więcej mówić nie mogę. Dziękuję za troskę ?
— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) 29 czerwca 2018
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Takie klechowate pedały równie dobrze byłyby chornione także przez PO. Burżuazja w całej Europie czuje nadchodzący gniew ludu robotniczego i za wszelką cenę chce wychodować od nowa faszyzm. Mutanty stadionowe ryczeli agresywnie już na marszu niepodległości w 2013 pod ambasdadą Rosji przy biernej postawie POlicji.