Złożony przez Lewicę projekt ustanowienia emerytury minimalnej o wysokości 1600 zł został odrzucony w pierwszym czytaniu i nie będzie dalej procedowany. W komisji polityki społecznej i rodziny zgodnie głosowała przeciwko niemu cała prawica, PiS razem z Koalicją Obywatelską.

Spośród 35 członków komisji jedynie 4 osoby poparły ustanowienie w Polsce minimalnej emerytury. Dokładnie tylu przedstawicieli ma w niej Lewica. Wszyscy pozostali, poza jednym posłem wstrzymującym się, byli przeciwni podwyższeniu minimalnego świadczenia do 1600 zł. Dyrektor ds. legislacyjnych Lewicy Dariusz Standerski szacował w listopadzie, że przyjęcie ustawy znacząco ulżyłoby milionowi Polek i Polaków, którzy obecnie pobierają emeryturę minimalną w wysokości 1100 zł brutto. Prawicy – i tej konserwatywnej, i tej konserwatywno-liberalnej – to nie przekonało.

O takim przebiegu posiedzenia komisji poinformowała na swoim profilu na Facebooku ciągle jeszcze kierująca komisja posłanka Lewicy Magdalena Biejat. Zauważyła przy tym, że podczas gdy realnie prospołeczny projekt okazał się dla prawicy „za drogi”, wydanie przed kilkoma dniami podobnej kwoty na cele propagandowe nie stanowiło problemu.

– Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazało, że według ich wyliczeń brakuje w budżecie ok. 2 mld złotych na podniesienie minimalnej emerytury do wskazanego w projekcie poziomu – i że tych pieniędzy nie ma w budżecie państwa. Parę dni temu 2 mld złotych Sejm przekazał TVP… – stwierdziła posłanka Biejat.

Wcześniej podczas sejmowej debaty o sytuacji polskich seniorów działaczka Razem przypominała, że ubóstwo wśród emerytów w Polsce rośnie lawinowo, a aż 85 proc. seniorów walczących o przetrwanie to kobiety. Wypomniała również rządowi, że po cichu odbiera pieniądze najuboższym, np. redukując nakłady na pomoc społeczną, by potem triumfalnie ogłosić „przyznanie 13. emerytury”.

Jej klubowa koleżanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zauważyła, że nie tak dawno kandydatka KO na prezydenta, „zwolenniczka dialogu” Małgorzata Kidawa-Błońska, utrzymywała, że jeśli Lewica głosuje razem z PiS, to jest nic nie warta. Tymczasem jej klubowi koledzy to właśnie zrobili. – Napiszę tylko, że jest mi okropnie smutno, że zarówno dla PiS, jak i PO „nic nie warci” są emeryci żyjący dziś poniżej minimum socjalnego – podsumowała bezpartyjna posłanka Lewicy.

Maciej Konieczny, również poseł Lewicy, zauważył, że projekt jego klubu dawałby setkom tysięcy emerytów szansę na wyjście ze skrajnego ubóstwa. W dodatku, jako że przewidywał także ustanowienie emerytury maksymalnej na bardziej niż godnym poziomie 15 tys. miesięcznie, z punktu widzenia czystych budżetowych rachunków doskonale się bilansował. Jednak „PO i PiS zgodnie uznały, że to w porządku, że setki tysięcy starszych osób muszą przeżyć za mniej niż 1000 złotych miesięcznie” – celnie zauważył parlamentarzysta na Facebooku.

W 2018 r. liczba skrajnie ubogich seniorów i seniorek w Polsce osiągnęła, według badań Poverty Watch, 276 tys. i w ciągu poprzednich dwóch lat wzrosła o 60 tys. I będzie niestety rosnąć dalej, bo pracę zawodową kończy coraz więcej osób objętych po reformie 1999 r. kapitałowym systemem oszczędzania na emeryturę. A ten system służy zapewnianiu zysków prywatnemu biznesowi, a nie gwarantowaniu pracownikom godnej starości.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wzrost najniższej emerytury pociąga za sobą też wzrost nakładów na socjal, którego progi są jej krotnością – m.in. świadczenia mieszkaniowe, prawo do ubiegania się o lokal z zasobu gminy itp., co z kolei nie występuje przy 13- i 14-tkach. Gdyby na górze myślano, to w ten sposób zostałaby podłożona bomba pod opanowane przez libertarian samorządy :) Inna sprawa, że dodatkowych emerytur nie finansuje się ze środków FUS, lecz tego dla niepełnosprawnych. W rząd trzeba uderzać, ale na celowniku w pierwszej kolejności powinien znaleźć się nieoficjalny, chociaż faktyczny premier Gowin, który zatopił zniesienie limitu 30-krotności.

  2. Zgoda: prawdziwe a nie propagandowe bezpieczeństwo bytu obywateli to podstawa, ale od kwestii światopoglądowych nie da się uciec; one same wypłyną ba, już wypływają po poruszeniu tematów socjalnych, jednym zdaniem: styropianowe klęczniki i banksterzy mają głęboko w dudzie los zwykłego człowieka.

  3. Moim zdaniem projekt był wadliwie skonstruowany, a zarzuty PiS – zasadne. Należało doprowadzić do związania minimalnej emerytury z płacą minimalną, a na doprowadzenie do celu (np. 80% płacy minimalnej) wyznaczyć czas np. pięcioletni. Zapisać obowiązek waloryzacji świadczenia rokrocznie. Wyznaczyć vacatio legis w postaci 12-miesięcznego okresu.
    Wówczas nie byłoby męczliwości tak prostego wykręcenia się od tematu.

    1. Czy 1600 BRUTTO to tak wiele? Czy minimalna emerytura w dużym, europejskim i prawie 40 milionowym państwie w wysokości 300 EURO MIESIĘCZNIE to takie wielkie rozpasanie?
      Pozdrawiam.

    2. Może i niewiele, ale w tym roku już ZAGOSPODAROWANO PLANOWANE NADWYŻKI. A PiS nie składa się z idiotów. Stąd potraktowali ten projekt jak potraktowali. Jako chęć WYKAZANIA ICH NIEUDOLNOŚCI! Bo tylko tak skonstruowany w sposób powodujący natychmiastowe koszty projekt mógł być przyjęty.
      Stąd tez mój wcześniejszy wpis.
      Bo wszystko trzeba umieć zrobić tak, aby dla drugiej strony było do przełknięcia. Jeżeli się tego nie potrafi – sukcesów w polityce nie wróżę.

  4. @Ziomekp.1 Od drugiego twego zdania do końca 100/100.

    Natomiast patrząc realistycznie… jeśli miałby to dźwignąć ZUS to tego nie dźwignie bo jest niewydolny. Jedyna możliwość że da państwo z budżetu. Ale w takim układzie, korzystniej jest wogóle zlikwidować ZUS i po prostu wprowadzić emerytury PAŃSTWOWE (składka w podatku-liniowa, pobiera państwo, emerytury wypłaca państwo tj., np. terenowy przedstawiciel rządu czyli wojewoda). I jeśliby Lewica zaczęła z takiego punktu wyjścia, to jest to rozwiązanie SYSTEMOWE, więc nikt jej populizmu już nie zarzuci. Bo samo „podnieście emerytury” populizmem pachnie i to mocno.

    1. Nie wiem co robisz ale pewnie jesteś jak większość w ZUS i słyszysz jak mantrę „ile se uzbieracie w składkach tyle dostaniecie”, niby w porzo ale…… Ale są „sekty” których to nie obowiązuje a emeryturki mają TŁUSTE JAK DIABLI — cała mundurówka, prokuratorzy czy sędziowie NIE PŁACĄ składek emerytalnych, nikt im nie każe mieć indywidualnych kont a poza tym są tak przemęczeni, że mogą iść na emeryturkę po 25 latach!!! Gdyby owe „sekty” były włączone w normalny system emerytalny to przekonalibyśmy się, że kasy w owym systemie jest od czorta i ciut, ciut.
      Na dzień dzisiejszy system emerytalny powinien wyglądać tak — WSZYSCY pracujący płacą podstawową składkę np. w wysokości 1200 zł na miesiąc, umawiamy się, że z tego tytułu będą pobierać emeryturę w wysokości np. 2000 zł, mówimy zarazem iż jeśli chcesz więcej to płać wyższe składki — prywatnie lub w ZUS, amen.

  5. Od zawsze powtarzałem, że PO I PIS to jedna banda, PO to „kur” a PIS „wa”.
    Apel do lewicy — odłóżcie na bok sprawy światopoglądowe które nikogo nie nakarmią i zacznijcie gadać do ludzi o takich właśnie sprawach a wasz przyszły sukces pojawi się na horyzoncie raz dwa!!!!!

    1. Dokładnie !
      Powinni wrócić do podstaw.
      Pełna micha dla wszystkich!
      własny kąt do spania.
      Łach na grzbiet.
      Godziwe wynagrodzenie.
      Bezpieczeństwo socjalne.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…