Grupa 50 posłów partii rządzącej, reprezentowana przez Arkadiusza Mularczyka, złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie zgodności z ustawą zasadniczą sposobu wyboru Małgorzaty Gersdorf, prezes Sądu Najwyższego.

Arkadiusz Mularczyk stoi na czele grupy 50 posłów PiS, którzy chcą odwołać prezes SN/wikimedia commons

Jeśli Trybunał Konstytucyjny, który został już całkowicie podporządkowany obozowi rządzącemu, uzna argumenty Mularczyka i jego kolegów, Gersdorf nie tylko straci stanowisko, ale wszystkie decyzje, podjęte przez Sąd Najwyższy od 30 kwietnia 2014 roku, kiedy sędzia objęła funkcję prezesa, zostaną uznane za niebyłe. Trudno sobie wyobrazić chaos prawny, który wyniknąłby z takiego ruchu.

Zdaniem Mularczyka, niezgodny z Konstytucją był tryb wyboru Gersdorf, bowiem doszło do niego w oparciu o regulamin SN, czyli akt prawa wewnętrznego, nieopublikowany na zewnątrz, a prezydentowi – wówczas Bronisławowi Komorowskiemu – przedstawiono kandydatów na tej podstawie. Tymczasem, według Mularczyka, Zgromadzenie Ogólne powinno było wydać uchwałę i to w oparciu o nią Komorowski powinien podjąć decyzję.

– Uważamy, że mają one charakter bardzo poważny, wręcz fundamentalny – mówił o przedstawionych przez siebie zarzutach Mularczyk w rozmowie z „Onetem”. – Oczekujemy, że Trybunał Konstytucyjny uzna te przepisy za niezgodne z konstytucją. Co więcej, wnosimy ażeby wyrok miał charakter aplikacyjny. To oznacza, że skutki tych czynności byłyby uznane za nieskuteczne. A zatem nie tylko wybór pani profesor Marii Gersdorf przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego byłby nieskuteczny, ale także czynności, które podejmowała w ciągu ostatnich lat byłyby nieskuteczne. Dlatego, że taka procedura wyboru, tryb, następnie przedstawienie panu prezydentowi, mają w naszej ocenie charakter niekonstytucyjny i powinny być wyeliminowane z obrotu prawnego.

Małgorzata Gersdorf została już mianowana przez opozycję „nowym Rzeplińskim”. W wywiadach prasowych ostro krytykowała PiS, uznała też, że nie będzie zasiadać w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa, którą partia rządząca zreformowała na swoją modłę. Sąd Najwyższy podejmował też wiele decyzji sprzecznych z linią władzy – za niekonstytucyjną i represyjną uznał ustawę dezubekizacyjną, wydał też bardzo krytyczną opinię na temat ustawy o zgromadzeniach.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Gwałt dokonuje się na wszystkim, czego PiS dotknie. Na gospodarce, na środowisku, na edukacji, na morale i na mentalności Polaków…I to mnie bardzie martwi, Poziomko. Trybunał Konstytucyjny, który łamie Konstytucję, będzie decydował o praworządności wyboru Prezes Sądu Najwyższego. Takiej grabieży na Polsce, do jakiej dochodzi teraz nie dokonał chyba nikt od czasów Potopu Szwedzkiego.
    Magister Przyłębska, która prawdopodobnie wbrew prawu została powołana na prezesa TK będzie podejmowała decyzje dotyczące Prezes Sądu Najwyższego…Już nie ma Polski.

  2. „Prezeskę”?! No ja was proszę…
    Czy gwałt na polszczyźnie to też wyraz patriarchatu?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…