Jakub Żulczyk nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „debilem”. Prokuratura wystąpiła o ukaranie pisarza. Za to przestępstwo może grozić do 3 lat więzienia.
Pierwsze informacje o skierowaniu sprawy do sądu
O wniosku Prokuratury Żulczyk dowiedział się od znajomej redakcji, ponieważ oficjalne pismo jeszcze do niego nie dotarło. Faktycznie, Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko pisarzowi z artykułu 135 kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy państwa, za co może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Kiedy Jakub Żulczyk obraził prezydenta?
Obraźliwe słowa – dosłownie: „Andrzej Duda jest debilem” – padły na profilu Jakuba Żulczyka przy okazji komentowania wyborów w USA, kiedy prezydent Duda wykazał się nieznajomością amerykańskiego systemu wyborczego.
Dwie śmieszne sprawy.
Pierwsza – powiedziałem się właśnie, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ…Opublikowany przez Jakuba Żulczyka Poniedziałek, 22 marca 2021
Opinia publiczna rozważa możliwe scenariusze, a hasztag #DudaJestDebilem z godziny na godzinę zyskuje popularność w mediach społecznościowych. Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050 napisał, że gdyby prezydent Duda miał trochę dystansu, zaprosiłby Żulczyka do pałacu prezydenckiego na kawę, i w przyjaznej atmosferze jeszcze raz omówili amerykańskie wybory. Zaproponował też, „by art. 135 KK jak najszybciej znieść, bo pasuje bardziej do carskiej Rosji, niż do nowoczesnej republiki”.
„(…) tam mogło chodzić też o 265 KK, czyli o ujawnienie tym wpisem przez Żulczyka informacji niejawnych i ściśle tajnych”- pisze jeden z komentujących post Hołowni. Inny zastanawia się, co by było, gdyby Żulczyka skazały wolne sądy, a prezydent go ułaskawił?
Publiczne obrażanie władzy – przykłady
Remigiusz Okraska z Nowego Obywatela nie widzi w Żulczyku bojownika o wolność. Przypomina, jak „w roku 2013 wolny sąd skazał 11 kibiców na grzywny za to, że dwa lata wcześniej część z nich wykrzykiwała hasło, a pozostała część trzymała transparent z napisem „Donald, matole, twój rząd obalą kibole”. Sąd uznał, że skazani byli „winni demonstracyjnego okazywania lekceważenia konstytucyjnym organom RP poprzez wykrzykiwanie obraźliwego hasła dotyczącego prezesa rady ministrów, czym zakłócili spokój i porządek publiczny”. Nikt się za oskarżonymi wtedy nie wstawił, tak jak dziś za Żulczykiem.
Informacja o kuriozalnej sytuacji z pisarzem i prezydentem odbiła się już szerokim echem nawet poza granicami kraju- w BBC News opublikowano newsa na ten temat.
Pisarz pod opieką prawników spokojnie czeka na rozwój wydarzeń. – Jestem, podejrzewam, pierwszym od bardzo dawna pisarzem w tym kraju, który stanie przed sądem za to, co napisał.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Paragraf 255 nie ma zastosowania. Diagnoza Żulczyka jest od dawna tajemnicą poliszynela.