Na Podlasiu odnotowano kolejne przypadku Afrykańskiego Pomoru Świń. Śledztwo wykazało, że winnym rozniesienia choroby jest mężczyzna, który kierując się cwaniacką chęcią łatwego zarobku zakupił niezbadane zwierzęta i próbował sprzedać je po wyższej cenie. W efekcie zaraza się rozprzestrzeniła.
Ogniska choroby zarejestrowano na terenie gmin: Wysokie Mazowieckie i Zambrów. Początkowo podejrzewano, że wirus mógł zostać przeniesiony przez dziki, które przekraczają granicę od strony białoruskiej i wchodzą w interakcję z polskimi świniami. W województwie podlaskim i części mazowieckiego populacja dzików została drastycznie zredukowana, odkąd minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zarządził ich masowy odstrzał w kwietniu br. Tym razem winnym nie okazał się leśny zwierz, a polski spekulant.
– Już wiemy, że te ogniska rozniósł handlarz świniami. Kupił słabe sztuki trzody tanio, a na targowisku chciał sprzedać drożej. Okazało się, że kupił chore zwierzęta. Prawdopodobnie są już wyniki przesłuchania tego człowieka. Z naszej strony, chcemy wiedzieć, czy ten człowiek kupił świnie z ognisk, które znamy i badamy. Wówczas siatka choroby byłaby już zamknięta – wyjaśnia cytowany przez „Gazetę Wyborczą” Główny Lekarz Weterynarii, Włodzimierz Skorupski.
Okazuje się więc, że środki bezpieczeństwa skierowane do walki z wirusem zabijającym świnie muszą zostać zastosowane nie tylko wobec dzików ale również wobec Polaków. – Wszystkie świnie były przez tego człowieka rozprowadzane w sposób nielegalny. Oprócz targowisk legalnych są tam również punkty nielegalne. Będę apelował do Komendanta Głównego Policji, by zwiększył liczbę funkcjonariuszy odpowiadających za monitorowanie takiego handlu. Będzie też więcej lekarzy weterynarii – zapowiedział Skorupski. ’
W 2016 roku w Polsce wykryto już sześć ognisk Afrykańskiego Pomoru Świń. Policja podejrzewa, że poprzednie przypadki mogły mieć również związek z nielegalnym handlem zarażonymi zwierzętami. Funkcjonariuszom udało się już namierzyć osobę, która sprzedała spekulantowi niezbadane świnie. Ta osoba została przesłuchana, a materiały będą przekazane do zambrowskiej prokuratury rejonowej. Ona będzie podejmować dalsze czynności procesowe – tłumaczy w rozmowie z „Wyborczą” Andrzej Baranowski z podlaskiej policji.
Wirus ASF nie zagraża organizmom ludzi, jednak dokonuje spustoszenia wśród trzody chlewnej. Pojawienie się zarazy w danym kraju implikuje znacznymi stratami hodowców świń, gdyż zagraniczni kontrahenci wycofują się ze współpracy z powodu ryzyka.
fot. wet.uwm.edu.pl
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Jakie jest źródło informacji o tym spekulancie? Na inspekcji http://wetgiw.gov.pl nie ma o tym ani słowa. Czy to kolejna niesprawdzona rewelacja GazWybu?