– Tusk nie będzie dbał o prawa kobiet, nie będzie dbał o prawa pracowników – zauważyła na antenie TVP Info posłanka Lewicy Paulina Matysiak. Ta dość elementarna prognoza oburzyła przedstawicieli liberalnej opozycji.

Działaczka Lewicy Razem brała udział w programie Woronicza17 na antenie TVP Info. Wiodącym tematem rozmowy był, a jakże, powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. Obok posłanki Lewicy w dyskusji brał udział Paweł Szrot z Kancelarii Prezydenta oraz parlamentarzyści Marek Suski (PiS), Zbigniew Konwiński (PO), Jan Kathak (Solidarna Polska) i Paweł Bejda (PSL).

Program emitowała TVP Info, więc prowadzący zastanawiał się m.in., czy Tusk uzyska wsparcie Komisji Europejskiej, która mogłaby wstrzymać planowe wypłaty funduszy dla Polski. Sam fakt, że były przewodniczący PO znowu poprowadzi tę partię skwitowano słowami „wojna zamiast oferty dla Polaków”.

Trzeźwa ocena

Matysiak, jedyna kobieta w studiu, zapytana o możliwe postulaty programowe Tuska stwierdziła, że trudno je prognozować, a karty nowego-starego lidera Platformy pozostają zakryte. Zwróciła uwagę na fakt, że Tusk będzie raczej dążył do budowy centroprawicowego bloku na opozycji i jego powrót stanowi w pierwszej kolejności problem dla Szymona Hołowni.

Matysiak wskazała następnie, że dotychczasowa działalność Donalda Tuska pozwala stwierdzić, dla kogo ten polityk z pewnością nic nie zrobi. Nie miała wątpliwości: prawa kobiet, które od jesieni są bardzo ważnym tematem dla wszystkich obywatelek Polski, dla niego priorytetem nie będą.

– Na pewno nie będzie dbał o pracowników szeroko rozumianego sektora budżetowego, o pracowników pomocy społecznej, ochrony zdrowia, o nauczycieli, o urzędników i jestem przekonana, że tutaj żadnych działań nie będzie – mówiła dalej o Tusku posłanka Lewicy. Matysiak celnie zauważyła, że Tusk w pierwszych wypowiedziach skierowanych do członków PO mówił o długu i drożyźnie. Pozwala to wyciągnąć wnioski, jaka będzie jego oferta dla pracującej większości Polaków.

Uwadze Pauliny Matysiak nie uszedł również ogólny ton przemówienia Tuska, które cytowały wszystkie media: zauważyła, że puszczał w nim oko do wyborców skrajnie liberalnych, sympatyków Konfederacji.

Liberałowie oburzeni

Chociaż Paulina Matysiak mówiła dość oczywiste rzeczy, przedstawiciele KO z miejsca wyrazili swoje oburzenie. Nie mogło się też obyć do porównań Lewicy z PiS. W mediach społecznościowych zwolennicy liberalnej opozycji próbowali natomiast dyscyplinować Matysiak, każąc jej pozdrowić dziennikarzy TVP znanych z jaskrawo prorządowych komentarzy. Padał też argument, że w rządowej telewizji nie wolno krytykować Tuska (ani nikogo z opozycji).

Jak widać, gdy tylko Lewica na krok odejdzie od ścieżki ustalonej przez samozwańczych liderów opozycji, natychmiast jest dyscyplinowana i pouczana. Liberałowie potrzebują jej tylko wtedy, gdy dostarcza głosy na ich korzyść. Absolutnie natomiast nie życzą sobie, by przypominała, jak żyło się polskim pracownikom pod rządami „zbawiciela” Tuska. Dobrze, że Lewica w tym względzie liberałów się nie słucha. Większość polityków tej formacji nie dołączyła do zachwytów nad powrotem byłego premiera.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Pani Redaktor!
    A… tak przypadkiem to spodziewała się pani innej odpowiedzi??? Przecież już wcześniej tuzy PO pokazały co wartościuje człowieka! I jest to grubość portfela. A bezczelność Tuska co najwyżej DORÓWNUJE bezczelności Jaaro. Pani Matysiak jeszcze niejedno od hunwejbinów Tuska usłyszy…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…