Prawo i Sprawiedliwość nadal chce być postrzegane jako partia, która nie pozwala krzywdzić zwykłych ludzi. Zbigniew Ziobro właśnie ogłosił, że śledztwo w sprawie Jolanty Brzeskiej zostanie wznowione.
Od brutalnego morderstwa, którego ofiarą padła działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, minęło 5 lat. Spalone zwłoki 64-letniej Jolanty Brzeskiej odnalazł przypadkowy przechodzień 1 marca 2011 r. Wysuwane początkowo teorie o samobójstwie przez polanie się olejem napędowym i samospalenie upadły. Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, biegli z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna stwierdzili, że kobieta zginęła i to prawdopodobnie z rąk ludzi związanych z reprywatyzacją kamienic. W domu przy ul. Nabielaka na Mokotowie Brzeska, jako lokatorka, przeżyła niemal całe życie. Kamienicę z wojennych zniszczeń odbudowywali jej ojciec i dziadek. Ale w 2006 r. właścicielem kamienicy został Marek Mossakowski, trudniący się skupowaniem roszczeń do podobnych nieruchomości, znany z, jak pisał „Przegląd”, brutalnego traktowania lokatorów. Wskutek kolejnych podwyżek czynszów Brzeska wpadła w długi, a ostatecznie otrzymała sądowy nakaz eksmisji. Jej mieszkanie na rynku było warte milion złotych.
Od umorzenia sprawy w 2013 r. o Jolancie Brzeskiej pamiętali przede wszystkim działacze lokatorscy, organizacje lewicowe, niektóre ruchy miejskie. Prawo i Sprawiedliwość – niekoniecznie. Również problem dzikiej reprywatyzacji nie był przedmiotem nadzwyczajnego zainteresowania tej partii. Dopiero w czerwcu tego roku trójka posłów rządzącej partii zawnioskowała do ministra sprawiedliwości, by wznowił śledztwo. A ten w płomiennych słowach zapowiedział, że tak właśnie się stanie.
– Zrobimy wszystko, by ta sprawa została wnikliwie wyjaśniona. To jest naszym obowiązkiem. Ci, którzy dopuścili się tej okrutnej zbrodni muszą czuć oddech prokuratury – to dzisiejsza deklaracja Ziobry. Minister oskarżył również władze Warszawy, że nie dość aktywnie zajmowały się problemem niekontrolowanej reprywatyzacji, a warszawskich śledczych o popełnienie całego szeregu zaniechań i zignorowanie wielu dowodów. Uchybienia, do jakich doszło podczas śledztwa, według Ziobry uzasadniają przekazanie śledztwa do prokuratury we Wrocławiu.
W cieniu tych zapewnień pozostały słowa ministra, iż wznowienie śledztwa nie daje żadnej gwarancji schwytania sprawców, tym bardziej, że część dowodów (m.in. bilingi telefoniczne) nie została zabezpieczona i jest już nieosiągalna. Tym bardziej uzasadnione są przypuszczenia, że śmierć działaczki lokatorskiej jest cynicznie eksploatowana w walce z wywodzącymi z PO władzami miasta stołecznego, a wznowienie śledztwa ma służyć głównie celom wizerunkowym. Wraz z wypowiedziami Ziobry PiS doszła kolejna prospołeczna obietnica – o obronie lokatorów przed handlarzami roszczeń. Czy będzie z nią tak samo, jak z obietnicami pomocy dla frankowiczów?
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Jeśli doszło do zbrodni, to sprawcy muszą zostać schwytani i osądzeni. Nieważne, jaka opcja polityczna rządzi, podstawy praworządności wymagają, aby tak się stało.
„W cieniu tych zapewnień pozostały słowa ministra, iż wznowienie śledztwa nie daje żadnej gwarancji schwytania sprawców, tym bardziej, że część dowodów (m.in. bilingi telefoniczne) nie została zabezpieczona i jest już nieosiągalna. Tym bardziej uzasadnione są przypuszczenia, że śmierć działaczki lokatorskiej jest cynicznie eksploatowana w walce z wywodzącymi z PO władzami miasta stołecznego, a wznowienie śledztwa ma służyć głównie celom wizerunkowym.”
No i jeszcze będzie to użyte jako argument za ustawą antyterrorystyczną i podobnymi – trzymanie bilingów i logów BTSów przez 5 albo i 10 lat żeby określić kto był w okolicy w trakcie przestępstwa. Przez zaniedbania w wielu sprawach, np. reprywatyzacji (i związanej z nią sprawa Brzeskiej), niskie koszty pracy i rozwarstwienie społeczeństwa, brak mieszkań dla młodych pod wynajem i wiele innych spraw, przez liberałów i tzw. lewicę, PIS nie musi się strasznie napinać i nadymać żeby wyjść na obrońce ludu i przeprowadzać swoje projekty. W tzw. taśmach prawdy Sienkiewicz stwierdził: „ludzie maja gdzieś nasze orliki, stadiony, wielkie autostrady i inne fantasmagorie, ludzie chcą mieć więcej pieniędzy w kieszeniach”. To PIS ludziom obiecał i jako tako realizuje np. 500+, mieszkania na wynajem, obrona cywilna (500+ extra).