Wzrostu wynagrodzeń o 250 zł dla wszystkich zatrudnionych domagają się związki zawodowe reprezentujące załogę największego kolejowego przewoźnika transportowego. Zarząd spółki odmawia, mimo, że firma notuje wyższe zyski od zakładanych.
Dla związkowców sprawa jest prosta – chcą aby pracownicy skorzystali na znakomitych wynikach finansowych firmy. W pierwszym kwartale 2015 roku PKP Cargo wypracowało 17,8 mln zysku netto. Wynik ten jest lepszy aż o 10,6 proc. od zakładanego. Przychód spółki wyniósł aż 896 mln zł.
Dyrekcja przewoźnika nie kwapi się jednak do podzielenia się bogactwem z pracownikami, którzy je wytworzyli. Spółka podała, że łączny koszt realizacji postulatów może wynieść 120 mln zł. Padają również argumenty, że dokładnie tyle zaoszczędzono na dopiero co zakończonym programie odejść dobrowolnych (PDO), w ramach którego zredukowano zatrudnienie o 4 tys. etatów.
Zarząd, odmawiając związkom przyznania podwyżek, skierował do Państwowej Inspekcji Pracy zawiadomienie o rozpoczęciu procedury sporu zbiorowego. Niebawem rozpoczną się negocjacje z udziałem stron konfliktu oraz mediatora. Jeśli nie przyniosą one rezultatu, możliwe jest przeprowadzenie strajku ostrzegawczego, a następnie – pełnej akcji strajkowej.
PKP Cargo to największa i najbardziej dochodowa spółka kolejowa w Polsce. Zatrudnia ok. 18 tys. osób. W październiku 2013 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Firma prowadzi działalność w sektorach: przewozów towarów, intermodalnych, spedycji, oraz napraw taboru. W jej posiadaniu znajdują się również bazy modernizacyjne i terminale przeładunkowe. Jest potentatem transportu towarowego na szynach. Posiada ok. 48% udziału w rynku według masy i ok. 57% według pracy przewozowej w 2014 r. Jest również drugim największym przewoźnikiem w Unii Europejskiej.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
test