Relacja z Parlamentu Europejskiego, kiedy premier polskiego rządu był besztany jak uczniak, mogła wywołać w ludziach o śladowej choćby wrażliwości zażenowanie i coś na kształt wstydu. Bo choć nie poczuwam się do żadnej solidarności z ekipą Prawa i Sprawiedliwości, to jednak to mój kraj przywoływano jako przykład wrzodu na europejskiej dupie. To niekomfortowa sytuacja. Pytanie, czy Morawiecki i jego ekipa odczuwał to besztanie jako dyskomfort? Wątpię. Oni na pewno nie czuli nic, kiedy robiono z nich publicznie pośmiewisko.

Jutro rządowe i opozycyjne media przedstawią całkowicie odmienne relacje z debaty w PE. Niech każdy sobie coś wybierze, jeśli ma ochotę się w tym babrać. Ja nie mam. Powiem, co jest prawdziwym powodem do wstydu dla Polski.

Jest nim wczoraj podana przez media informacja, że w skrajnym ubóstwie żyje 2 miliony (!) Polaków. A 15,7 miliona Polaków żyje poniżej minimum socjalnego. Minimum socjalne, jakby ktoś się pytał, to 1251,51 PLN miesięcznie. To 41 złotych dziennie. Te 15,7 miliona (41 proc.) naszych współobywateli żyje PONIŻEJ tej sumy. Jak? Nie mam pojęcia.

I mówiąc szczerze, mam całkowicie w dupie jutrzejsze i dzisiejsze wzmożenia ze strony opozycji i rządu, kto, komu i co pokazał w Parlamencie Europejskim. Nie zrobią na mnie najmniejszego wrażenia argumenty, kto w Polsce depcze wolność, prawa człowieka, demokrację czy też krzywdzi wolne sądy. Nie ma to najmniejszego znaczenia, dopóki będę otrzymywał takie informacje jak ta o 15, 7 milionach Polaków żyjących w uwłaczających człowieczeństwu warunkach. I spływają po mnie jak po kaczce hasła typu: „lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach” i podobne pierdolety. Wolność, w której ludzie nie mają co żreć, jest nic nie warta. Wolność, dla 2 milionów Polaków żyjących w skrajnym, czyli zagrażającym życiu, ubóstwie, jest pustym dźwiękiem. W tej grupie jest 410 tysięcy dzieci.

PiS ze swoimi socjalnymi hasłami i działaniami oszukał ludzi. Biednych ludzi przybywa. Było przez kilka lat lepiej, a teraz już przestało działać. Idźcie więc do diabła. Opozycja, która przebiera nogami, by nająć miejsce PiS-u, też niech się wali. Za ich rządów (w 2015 roku) skrajnie ubogich dzieci było 900 tysięcy (!). Nic nie wskazuje na to, by proponowali zasadniczo inny program i sposób sprawowania władzy niż ten, który w 2015 roku doprowadził do cytowanych wyżej wskaźników. Nie mają nic do zaproponowania poza tym, że chętnie by sobie porządzili.

Wasze boksowanie w czyściutkiej sali Parlamentu Europejskiego, wymachiwanie rączkami, marszczenie nosków i wywrzaskiwanie dowolnych argumentów nie obchodzi ludzi naprawdę biednych. Jest ich, przypomnę, 41 procent. Prawie połowa. Połowa. Nie będą partnerami waszych dyskusji o wyższości jednych wartości nad innymi. Oni chcą po prostu godnie żyć. I pójdą za każdym, kto im to zapewni.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Jak globalizacja i neoliberalizm zabijają demokrację

Sykofant to zawodowy donosiciel w starożytnych Atenach. Często hipokryta i kłamca. Termin …