Michał Karnowski, publicysta tygodnika Sieci uważa, że szybujące statystyki zgonów wywołanych koronawirusem w Polsce i Czechach to wynik tego, że „jesteśmy państwami postkomunistycznymi”.
Jeden z wiodących dziennikarzy sympatyzujących z obozem władzy, gwiazda tygodnika „Sieci”, został zaproszony do programu „Gość Wiadomości” w TVP. Wspólnie z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem próbowali dociec powodów niepokojącego wzrostu przypadków śmiertelnych po zakażeniu koronawirusem. Wnioski są bardzo ciekawe.
1. Karnowski i Sakiewicz uważają, że współodpowiedzialna jest opozycja, która niedostatecznie wspiera rząd w walce z pandemią. Publicyści są zdania, że obecnie wszystkie partię powinny mówić jednym głosem, a politykę władzy bezwarunkowo wspierać.
2. Redaktorzy nawet się nie zająknęli o złym przygotowaniu systemu ochrony zdrowia przez rząd – o braku odpowiedniej liczby personelu medycznego, szpitalach tymczasowych stawianych na łapu capu jesienią, ani ogólnym i niebezpiecznym bałaganie panującym w placówkach.
3. Karnowski postawił tezę, że wysoka liczba zgonów z powodu COVID19 w Polsce i Czechach to konsekwencja tego, że „jesteśmy państwami postkomunistycznymi”. Publicysta nie rozwinął tej myśli. Dodał jednak, że „nie wszystko jest winą rządu”, a zatem można mniemać, że w jego ocenie to Polska Ludowa ponosi współodpowiedzialność za obecny pomór, nie Prawo i Sprawiedliwość.
4. Według Karnowskiego rząd nie pozostawił Polaków samych w trudnych czasach. „Jak na razie umowa z obywatelami, że nikt nie odejdzie bez pomocy, że żadna firma nie padnie jeżeli… Nie pozostanie bez wsparcia, bo paść czasami może. Bezrobocie nie wzrośnie. Ta umowa z Polakami została dotrzymana” – stwierdził publicysta.
Tymczasem o tym, że rząd nie przygotował dobrze kraju na trzecią falę zachorowań mówił nawet poseł koalicyjnego Porozumienia, prof. Wojciech Maksymowicz, lekarz, którego zdaniem rząd wykonuje za mało testów, popełnia błąd testując tylko osoby z objawami oraz nie zapewnił odpowiedniego personelu do obsługi szpitali. Według Maksymowicza nie bez znaczenia jest również fakt, że obecny minister zdrowia Adam Niedzielski jest menedżerem i ekonomistą, a nie lekarzem. Członek klubu Zjednoczonej Prawicy zwrócił uwagę, że wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko, możliwe jest przekroczenie 50 tys. dziennych zachorowań, za co odpowiedzialność ponoszą rządzący.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…