Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro oskarżył członków wyborczej Misji Obserwacyjnej Unii Europejskiej o szpiegostwo.

Publiczne wystąpienie głowy państwa, transmitowane przez państwową telewizję VTV, miało na celu podsumowanie rezultatu osiągniętego w wyborach przez rządzącą PSUV (Zjednoczoną Partię Socjalistyczną Wenezueli). W trakcie tego wystąpienia, prezydent Maduro powiedział, że podczas ostatnich wyborów, które odbyły się 21 listopada, członkowie Misji Obserwacyjnej Unii Europejskiej, ,,byli bardziej szpiegami, niż międzynarodowymi obserwatorami”. Według prezydenta, delegacja UE dostała za zadanie monitorować cały kraj w kontekście życia publicznego, ekonomicznego oraz politycznego. ,,Przybyli, by szpiegować proces wyborczy i znaleźć każdy jeden element pomocny do oczernienia Wenezueli” – podkreślił prezydent Maduro.

Raport

W misji, na czele której stała portugalska europosłanka Isabel Santos, wzięło udział 100 obserwatorów. Delegaci UE zostali rozesłani do wszystkich stanów Wenezueli. Dwa dni później powstał wstępny raport, w którym stwierdzono, że ,,wybory zostały zrealizowane w lepszych warunkach, niż poprzednie”. Obserwatorzy zwracali jednak uwagę na ,,brak przestrzegania zasad państwa prawa”.  Sama Santos dodała, że ,,zdarzały się arbitralne zakazy kandydowania z powodów administracyjnych, zawieszenia w prawach, lub wycofywanie najbardziej cenionych liderów, lub członków niektórych partii”. Obserwatorzy pisali również m. in. o dysproporcji w ilości treści pojawiających się w mediach zarówno państwowych jak i prywatnych, na korzyść partii wiodącej.

Tegoroczne wybory są pierwszymi wyborami od 2015 roku, w których wzięli udział obserwatorzy z UE. Wyniki wyborów prezydenckich z 2018 roku, w których zwyciężył chavista Manduro, nie zostały uznane przez USA i większość państw unijnych. Większość z nich dalej za prezydenta uznaje proamerykańskiego uzurpatora Juana Guaido. Nie posiada on jednak żadnej realnej władzy, bowiem koordynowana przez niego próba przewrotu nie powiodła się. Mimo tych i innych aktów otwartej wrogości rząd Manduro deklaruje gotowość do negocjacji w celu uzyskania legitymizacji na arenie międzynarodowej, co potwierdza m. : zapraszając delegatów UE i ONZ w roli obserwatorów.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…