178 posłów głosowało za, 206 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedziła gorąca debata.
Przed przystąpieniem do głosowania trwała kolejna już dyskusja na temat zaostrzenia prawa aborcyjnego. Pomimo że w czwartek Kaja Godek z Fundacji Pro Prawo do Życia i Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej przedstawiła już swoje argumenty, dziś po raz kolejny opowiadała o znanych sobie przypadkach przeżycia przez chore dzieci zabiegu aborcji i usiłowała sugerować, iż aborcja, na którą godzą się polskie kobiety najczęściej ma motywację eugeniczną tj. świadomą eliminację chorych istot.
W czwartek wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich wyłączył mikrofon podczas wypowiedzi Godek, prosząc, aby szanowała odmienne poglądy i prezentowała swoje przekonania z należytą wrażliwością. Dziś o to samo zaapelowała Małgorzata Kidawa-Błońska, gdy przedstawicielka środowiska prolajferów odniosła się do danych dotyczących aborcji w hitlerowskich Niemczech i użyła sformułowania „osoby, które zawodowo zajmują się zabijaniem dzieci”.
Głos rozsądku przed głosowaniem wyraziła m.in. Wanda Nowicka, która stwierdziła, że druga strona manipuluje oskarżeniami i zmusza wszystkich obywateli do życia według wartości katolickich, czym narusza konstytucyjną wolność każdego człowieka. – Aborcja niejednokrotnie ratuje życie kobiet – podkreśliła Nowicka.
Marzena Wróbel pytana o stosunek do prawa aborcyjnego obowiązującego w Polsce, wykonała zgrabny unik, stwierdzając, iż nie powinno się poruszać tego tematu w kampanii wyborczej.
Ostatecznie posłowie zdecydowali się odrzucić obywatelski projekt ustawy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…