Kolejna grupa zawodowa wychodzi na ulicę. Przeciwko rabunkowym połowom wielkich kutrów przemysłowych i nieudolnej polityce ministerstwa rolnictwa będą protestować rybacy.
Rybacy zwracają uwagę, że działalność ogromnych jednostek w strefie przybrzeżnej powoduje wyniszczenie populacji ryb. Żądają wprowadzenia zakazu połowów dla dużych łodzi w strefie do 6 mil morskich od brzegu. Chcą również nowych przepisów regulujących złomowanie kutrów oraz opracowana kompleksowego planu pomocy dla drobnych przedsiębiorstw rybackich. Uważają, że odpowiedzialny za rybołówstwo wiceminister rolnictwa Kazimierz Plotzke nie realizuje skutecznie ich interesów. W obronie rybaków stanął wicemarszałek Sejmu Krzysztof Trawicki z PSL. – Powinniśmy wszystko robić i starać się w Brukseli o przepisy chroniące małych rybaków, którzy wykonują swój zawód z pasją – powiedział na antenie Radia Gdańsk.
Dzisiaj od godz. 12:00 do 18:00 członkowie Stowarzyszenia Rybaków Łodziowych „Mierzeja” z Kątów Rybackich będą blokować drogę krajową nr 7 w okolicach miejscowości Kierzmark. Oznacza, że na głównej trasie z Gdańska do Warszawy mogą wystąpić utrudnienia w ruchu. Rybacy będą przechodzić po pasach dla pieszych przez 15-20 minut, a następnie przepuszczać pojazdy przez kolejne 10-15 minut. Protestować będą również rybacy z innych regionów. Zapowiadana jest m.in. blokada portów w Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
postulowałbym raczej zakaz łowienia na skalę przemysłową przez wielkie jednostki i ścisłą kontrolę „małych , rodzinnych firm rybackich”. ci „mali” też potrafią nieźle namieszać w okresie ochronnym (wycieczki „na dorsza” z wędkami albo śledzik prosto z kutra – samice spuchnięte od ikry, samce od nadmiaru mlecza) i tego nikt nie pilnuje.