Prezydent Federacji Rosyjskiej podpisał dekret, który przedłuża retorsje wobec Unii Europejskiej. Embargo na produkty żywnościowe z UE będzie obowiązywało do końca przyszłego roku.
Rosyjskie sankcje są odpowiedzią na posunięcia Unii Europejskiej, która podążając jak zwykle za USA w kwestiach polityki zagranicznej obłożyła sankcjami Rosję w 2014 r. w związku z aneksją Krymu i wspieraniem rebelii na wschodzie Ukrainy. W miniony czwartek przywódcy państw UE na szczycie w Brukseli jednomyślnie zdecydowali o przedłużeniu tych obostrzeń na kolejne sześć miesięcy.
Nałożone restrykcje dotyczą sektora finansowego, energetycznego i obronnego oraz produktów podwójnego zastosowania. Oznaczają ograniczenie dostępu do unijnych rynków kapitałowych dla największych rosyjskich instytucji i przedsiębiorstw z tych sektorów.
Rosja odpowiedziała zakazem importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii. Później embargiem objęto także Albanię, Czarnogórę, Islandię i Liechtenstein.
Według opracowania Austriackiego Instytutu Badań Ekonomicznych w Wiedniu UE może stracić nawet 100 mld euro w wyniku swoich decyzji dotyczących polityki wobec Rosji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A Hamerykancy i tak robią geszefty przez podstawione kraje i mają to w rzyci. Tak, jak i embargo, które kazali nałożyć Jewropejskiemu Sojuzowi. Bo embargo jest dla maluczkich i takich lizodu.. hak Wolska.
tępy, obleśny, zaoceaniczny knur kołysze kolebką cywilizacji ku..a nie mogę