Dopiero dziś nad ranem policji udało się wyrzucić tłum młodzieży i dorosłych z centrum handlowego Italie 2 w 13 dzielnicy Paryża. Okupacja molocha trwała 18 godzin, od soboty 10 rano. W ten sposób ruch Extinction Rebellion (XR) dał przedsmak akcji, które od poniedziałku mają rozegrać się w 60 miastach świata. Nie ma to nic wspólnego z Gretą Thunberg: światowy protest będzie antykapitalistyczny.
Wczoraj rano grupy ludzi z plecakami zaczęły jednocześnie wchodzić wszystkimi wejściami do centrum handlowego na południu francuskiej stolicy, by dać początek międzynarodowej akcji buntowniczego „nieposłuszeństwa obywatelskiego”, skierowanego przeciw kapitalizmowi jako pierwszej przyczynie upadku ekologicznego naszej planety.
„To miejsce jest symbolem impasu naszego systemu ekonomicznego. To rezultat nadprodukcji, która wykończa żyjący świat i pracowników!” – można było usłyszeć z szybko zainstalowanych głośników. Manifestanci porozwieszali banery (np. „Burzmy pałace kapitału, budujmy domy ludowe”), wypuścili klientów i handlowców, zatarasowali wejścia różnymi sprzętami z centrum i rozpoczęli jego okupację, którą zaraz zainteresowała się policja.
W akcji wzięły udział też „żółte kamizelki” i inne stowarzyszenia proekologiczne. Policja próbowała atakować centrum, udało się jej wrzucić do środka trochę granatów z gazem łzawiącym, lecz zabarykadowane wejścia spełniły swoje zadanie. Dopiero w nocy policjanci wywarli taki nacisk, że manifestanci dziś ok. 4 rano postanowili opuścić centrum. Nadchodzące akcje XR wszędzie mają być antykapitalistyczne, oprócz Polski, gdzie „bunt” ma się unosić „ponad polityką”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Myślę że są lepsze sposoby na ochronę przyrody i środowiska niż niszczenie kapitalizmu.
A jak niby chcesz zadbać o środowisko w ramach kapitaluzmu???
Kapitalizm (zwłaszcza w swej obecnej zdziczałej formie nadprodukcji i konsumocyjnej orgii dóbr o coraz krótszym okresie używalności) i ekologia się wzajemnie wykluczają.
Ekologiczny (oczywiście w rzeczywistym tego słowa znaczeniu) kapitalizm to taki sam oksymoron, jak konserwatywny liberalizm itp. Jeśli własność jest święta i nietykalna, a prawo popytu i podaży najwyższą prawdą, to wszelkiej maści ograniczenia (środowiskowe, prawne, etyczne itd.) są zbędnym, „socjalistycznym” (specjalnie w cudzysłowie) balastem.
A za demolkę – zapłacą w efekcie obywatele. Handlowcy wlicza sobie straty w koszty (a mają dłuugie ołówki), sklepy zapłacą niższe podatki – rzad będzie miał mniej kasy na cele społeczne i inwestycje.
Tak to się skończy.
Odpowiadają za ten stan rzeczy POLITYCY Z FRANCUSKIM MACCARONEM NA CZELE!
A nie sklepy i sklepikarze (mniejsi i woięksi).