Minister zdrowia zabrał głos w sprawie strajku pielęgniarek i położnych w Centrum Zdrowia Dziecka. Stwierdził, że obecna władza postara się napiętą sytuacje rozwiązać, jednak nie ma sobie nic do zarzucenia, naprawia tylko cudze błędy.
– Trudna sytuacja w CZD rozpoczęła się dużo wcześniej. W tym kontekście, spoglądając na sytuację długów, to jeśli prześledzimy to w ciągu ostatnich kilkunastu lat, to w 2007 roku skończył się okres długów, które były do zaakceptowania. Obecny rząd nie ma z tym nic wspólnego – powiedział Konstanty Radziwiłł na specjalnej konferencji prasowej. – Centrum Zdrowia Dziecka to jeden z najważniejszych szpitali w Polsce, leczący najciężej chore dzieci. Po raz pierwszy od bardzo wielu lat to właśnie obecny rząd dostrzegł ogromne problemy centrum, polegające przede wszystkim na jego problemach finansowych.
Uściślając: obecny rząd dostrzegł problemy centrum, kiedy pielęgniarki na oddziałach pediatrii, onkologii, neurologii i rehabilitacji odeszły od łóżek pacjentów i opiekę nad nimi przejęli lekarze. Minister najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy – podobnie jak dyrekcja szpitala – że pielęgniarek w Instytucie po prostu brakuje, a „problemy finansowe” to tylko wierzchołek góry lodowej.
– Im szybciej panie pielęgniarki dogadają się z dyrekcją tym lepiej, ja nie stawiam żadnych ultimatów w tym zakresie, proszę przede wszystkim o powrót do pacjentów, a jeśli chodzi o negocjacje, to nie mam żadnych wątpliwości, że jest możliwe rozwiązanie, które podpiszą obie strony – powiedział, zaznaczając, że będzie „wspierać porozumienie”, jednak musi je zawrzeć dyrekcja oraz związek zawodowy. Jeżeli będą potrzebne rozwiązania wykraczające poza kompetencję szpitala, „będziemy rozmawiać”. Na razie ministerstwo powołało mediatora, twierdzi także, że śledzi całą sytuację i pracuje nad projektem lepszego wynagradzania pracowników służby zdrowia, ale na jego efekty „potrzeba czasu”. Minister stwierdził także, że nie chciałby, aby Centrum Zdrowia Dziecka przestało funkcjonować i zasugerował, że zachowanie pielęgniarek temu właśnie sprzyja.
Pielęgniarki nie kryją rozczarowania postawą Radziwiłła: – Niestety, pan minister nie ma racji, nam nie chodzi o pieniądze. Mogę pokazać grafiki, gdzie na dyżurze – bez strajku – miała być tylko jedna pielęgniarka – powiedziała Magdalena Nasiłowska w rozmowie z radiem RMF.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A Radziwił nie powiedział, że w Ameryce to murzynów biją?