Radziwiłł rozwala geriatrię

fot. pixabay.com

Minister zdrowia stwierdził, że nie ma potrzeby obejmowania finansowaniem przez sieć szpitali oddziałów geriatrycznych.

Radziwiłł chce, żeby „geriatrzy byli konsultantami lekarzy opieki podstawowej” a leczenie pacjentów 60+ „odbywało się w ambulatorium”. Od miesięcy ważyły się losy specjalistycznego szpitala geriatrycznego w Katowicach, jedynego takiego w Polsce (po długich bojach został w końcu włączony w sieć szpitali finansowanych z budżetu), ale już pojedyncze oddziały w całej Polsce mogą się obawiać, że zostaną bez pieniędzy. Taki los, jak pisze Rafał Bakalarczyk dla Oko.press, może czekać np. oddział geriatryczny Szpitala Wolskiego w Warszawie.

„Nie ma żadnego zagrożenia dla finansowania świadczeń geriatrycznych po wprowadzeniu PSZ” – zapewniał w lutym 2017 minister Radziwiłł w oficjalnym komunikacie ministerstwa. Jednak wkrótce zmienił zdanie: „Leczenie osób starszych powinno przebiegać maksymalnie poza szpitalem, dlatego że charakter tych pacjentów jest taki, że każdy dzień spędzony w szpitalu pogarsza ich perspektywę. Trzeba robić wszystko, żeby to leczenie odbywało się w ambulatorium. Oczywiście nie zawsze się to udaje. W związku z tym geriatrzy powinni odgrywać rolę przede wszystkim konsultantów dla pacjentów, którzy są pod opieką lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej”. Nie zgadza się z tym prof. Jarosław Derejczyk, kierujący szpitalem specjalistycznym w Katowicach: „Trafiający tu pacjent często jest po interwencji na ostrym oddziale internistycznym, gdzie otrzymał podstawowe leczenie, ale podniesienie jego zdolności funkcjonalnej wymaga głębszej analizy.neuropsychologicznej, większego zakresu rehabilitacji, eliminacji niepotrzebnych leków. To właśnie otrzymują pacjenci na oddziałach geriatrycznych”.

W Polsce jest najniższy w Europie wskaźnik dostępności lekarza geriatry na liczbę seniorów – praktykujących geriatrów jest około 300. W ubiegłym roku w warmińsko-mazurskim żaden lekarz geriatra nie leczył pacjentów „z funduszu”.