No chodź, Rafałku, chodź. Wysmarkamy nosek, wytrzemy oczka, poklepiemy po pleckach. Co, co zrobiły te łobuzy w piaskownicy, co? Aaaa, obrazili? Nakrzyczeli? Nakłamali? Ojej..! To brzydko bardzo zrobili. Przecież w tej piaskownicy same grzeczne i czyste dzieci się bawią? Pewnie, pewnie, aniołki po prostu. Zaraz zrobimy z tym porządek. Łobuziaczków zajedziemy łopatą, zakopiemy pod laskiem… Piaskownica będzie tylko dla porządnych dzieci.
Takie oto słowa cisną się na usta, gdy człowiek rejestruje aktywność Rafała Trzaskowskiego w walce z TVP Info. Wczoraj Trzaskowski zbierał podpisy pod projektem ustawy o likwidacji stacji TVP Info oraz abonamentu RTV. Rafała Trzaskowskiego można zrozumieć. Istotnie, TVP Info jechała po nim jak po łysej kobyle. Nie tylko wtedy, kiedy wywaliło rurę odprowadzającą stołeczne ścieki. Istotnie, rura wybrała fatalny moment na pęknięcie – akurat wtedy, kiedy Trzaskowski przystąpił do politycznej ofensywy i reklamowania swojego nowego „Ruchu Wspólnej Polski”. Trzaskowski od dawna jest celem propagandystów PiS. Nie tylko on zresztą. Ale – czego spodziewał się Rafał Trzaskowski rozpoczynając swa przygodę z polityką? Elegancji i przestrzegania reguł (a są jakieś reguły w polskiej polityce?)? Uczciwości ze strony pisowskich dziennikarzy? Jeżeli tak myślał, to nie to, że się mylił. On po prostu do polityki się nie nadaje. Jedynie do piaskownicy.
Trzaskowski, pokaleczony przez media, niegdyś publiczne, a teraz zawłaszczone przez rząd, poczuł się obrażony i urażony. Cóż zatem proponuje? Likwidację jednego z programów telewizji nominalnie publicznej.
Jeden z moich znajomych na Facebooku napisał, że kiedy libek proponuje, by zlikwidować instytucje publiczną, to on się pyta, kto ma na tym pomyśle zarobić. To słuszna uwaga. Rafał Trzaskowski jest nieodrodnym synem swojego neoliberalnego ugrupowania. Nie zastanawia się w ogóle, czy i jaką rolę mogą odegrać obiektywne media publiczne w kształtowaniu społeczeństwa, głównie dlatego, że społeczeństwo go nie interesuje. To nic innego jak tylko zbiór oddzielnych jednostek. Dla Trzaskowskiego świat idealny, to świat sprywatyzowany. I według Trzaskowskiego powinny go opowiadać komercyjne media. Naprawdę wierzy, że dają one gwarancję obiektywizmu? Nie, on po prostu wie, że tam rządzą prawa rynku. Jedyne, jakie Trzaskowski szanuje i ma wiedzę, jak się po nich poruszać. Dostępu do obiektywnej informacji nie będzie w komercyjnych mediach, bo one realizują interesy i zyski medialnych koncernów.
Żaden z liberalnych polityków nie zająknął się podczas uzasadnionej krytyki medialnego ładu, stworzonego przez PiS, co trzeba zrobić, by powstały media niezależne od politycznych ugrupowań, obiektywne i rzetelne. Służące wszystkim. Dzisiejsza opozycja marzy tylko o tym, by media odbić u władzy i wziąć sobie. I robić dokładnie to, co PiS.
Na razie jedyne co potrafią, to płakać, że ich krzywdzą wrodzy dziennikarze.
AI – lęk czy nadzieja?
W jednym z programów „Rozmowy Strajku” na kanale strajk.eu na YouTube, w minionym tygodniu…
Celny tekst, dobrze oddaje sposób postrzegania problemu w stylu ,,jak nie chcesz gorączki – stłucz termometr”. Jednak ten problem mamy nie od dziś. Każda kolejna ekipa podporządkowuje sobie media publiczne które stają się rządowa tubą propagandową… I najpewniej zawsze tak będzie, bo zasada ,,płacę i wymagam” dotyczy chyba wszystkich stosunków płatnik-wykonawca.