W roku 2017 Henryk Pająk pisze swoją ostatnią książkę, po czym umiera w tajemniczych okolicznościach po wizycie nieznanego osobnika o smagłym obliczu. Jego ostatnie słowa to ponoć „Żyd Polakowi muzułmaninem”, a jego łabędzi śpiew nosi tytuł „Ostatni transport z Bliskiego Wschodu”. W przedmowie przeprasza za niedokładności dotyczące metodologii niszczenia Narodu Polskiego w poprzedniej książce, tj. „Ostatni transport do Katynia”. Całą winę zrzucił w niej na Żydów, konkretnie na diasporę Chabad Lubawicz, która podporządkowała sobie Putina, Merkel i innych ważnych polityków regionu. A wszystko po to, by – w ramach interżydowskich porachunków geopolitycznych – wykończyć Kaczyńskiego w zamachu smoleńskim. Niemniej, podobnie jak wcześniej (Pająk w każdej książce przeprasza za niedokładności poprzedniej), tak tym razem narracja okazała się zgoła niedokładna.
Wielki lustrator i niezłomny pogromca antypolonizmu dotarł do nowych materiałów, z których wynika, iż zamach smoleński był tylko otwarciem drzwi ku prawdziwej katastrofie, a mianowicie zniszczeniu nie tylko Polski, lecz całej Europy. Żydzi – z typową sobie chciwością chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – postanowili przy okazji zlikwidować swoich największych wrogów, tj. muzułmanów, którzy zaciskali coraz bardziej niebezpieczny pierścień wokół Izraela i nakazali kontrolowanemu przez siebie rządowi USA bombardować wszystko jak leci na Bliskim Wschodzie. Potem zorganizowali, Żydzi ze wzgórz Golan, z tymi z Chabad Lubawicz, specjalne MOSSADyczno-CIAowskie szajki przemytników, którzy wypędzali ludzi ze swych domostw milionami i pod lufami pistoletów prowadzili do obozów szkoleniowych Państwa Islamskiego, a dalej po przekształceniu ich w funkcjonariuszy tegoż – kazali iść czynić terroryzm i szariat w całej Europie, a nie tylko w 54 strefach w Szwecji.
Naturalnie, wszystko pod pozorem wizyty u dentysty, ucieczki przed wojną lub poszukiwania lepszego życia w Niemczech. Wiadomo też dlaczego w Niemczech H. Pająk porozumiał się ze swoim serbskim odpowiednikiem – poszukiwaczem prawdy ostatecznej – Dejanem Lucziciem. Ten zaś wyjaśnił już wcześniej w dziele pt. „Islamska Republika Niemiec”, iż w drugiej połowie ubiegłego stulecia władzę w RFN przejęli islamscy klerycy, którzy sterowali faktycznie wszystkimi Kohlami, Schroederami, nie mówiąc już o Merkel. Jako marionetki duchowych spadkobierców Ottomanów niemieccy politycy pragnęli zniszczenia Jugosławii, takiego drugiego Kosowego Pola. Potem prewencyjnie ukatrupili pod Smoleńskiem nowego potencjalnego Sobieskiego, a w 2015 dokonali szybkiej i skutecznej islamizacji.
Tym sposobem Żydzi załatwili wszystko, czego potrzebowali. Pozbyli się muzułmanów wokół siebie, ich starania polityczne i militarne skierowali do Europy, anihilując przy okazji Palestyńczyków, a i stworzyli sobie powód do wypraw militarnych na Stary Kontynent. Głównie na teren Zjednoczonych Emiratów Lechistanu, przy współpracy agentów z Islamskiej Republiki Niemiec oraz Kalifatu Moskiewskiego. Nie może to jednak dziwić, gdyż ostrożny obserwator wie, że przed tym scenariuszem ostrzegał już od 2014 Grzegorz Braun, mówiąc o perspektywie rychłej stabilizacji projektu politycznego zwanego przez niego roboczo Kondominium Rosyjsko-Niemieckim pod Żydowskim Zarządem Powierniczym. Niestety, nie zdołał rozwinąć tej koncepcji o wymiar islamski, gdyż po tym jak Elal Kopacz osiedliła w 2016 roku, na zlecenie „Niemców” 11 milionów „uchodźców” z Syrii, już na wiosnę mieliśmy w Polsce powtórkę z irańskiej rewolucji i przed latem powstała Demokratyczno-Rewolucyjna Islamska Rada ds. Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Polskiej, zaś jej pierwszą decyzją było zrzucenie Brauna i Kaczyńskiego z ostatniego piętra Pałacu Kultury. Pierwszego za podejrzane nazwisko, drugiego za wątpliwą heteronormatywność.
W nowej narracji dość dobrze odnalazł się za to kumpel Brauna, Leszek Bubel, który zaczął teraz wydawać podziemne tomiki pt. „Poznaj Araba”. Spis powszechny nowych zdrajców ojczyzny otwierał Abdullach al-Tuskeh. Zresztą w 2022 powrócił on z Federalnego Islamskiego Sułtanatu Flamandów i Walonów do Z.E. Lechistanu, by wraz ze wspomnianą już Elal Kopacz dokończyć dzieła zmiany alfabetu łacińskiego w j. polskim na arabski. Ostatecznie udało się to dopiero w 2029, gdy wytropieni zostali ostatni dziennikarze niepokorni i wyklęci, którzy nie poddali się islamizacyjnej presji i ze strawersowaną stosownie do okoliczności „Rotą” na ustach zeszli do jeszcze głębszego podziemia niż za czasów reżimu PO sprzed 2015 r. Jako ostatni w ręce Bożej Policji Lechistanu trafili bracia Karnowscy. Znaleziono ich, z laptopami, kopiarkami i sprzętem do produkcji nielegalnej prasy w małej oborze we wsi Ichmil (dawniej Chmielew) koło Sakar Podlesh (dawniej Sokołów Podlaski). Film z ich ścięcia wciąż krąży po sieci.
Ja zaś piszę do Was z USA, gdzie na szczęście wybory prezydenckie w 2016 roku wygrał Donald Trump, który, widząc co się dzieje w Europie, nakazał specjalnym prezydenckim dekretem rozstrzelanie wszystkich emigrantów podejrzanych o niekaukaskie pochodzenie i totalne zamknięcie granic. Tak ocalała tu wolność. I tylko dzięki temu mogę dziś wszystkim Wam opowiadać tę historię, która zresztą już chyba i tak nikogo nie obchodzi… A trzeba było słuchać prawdziwych patriotów, gdy ostrzegali jeszcze we wrześniu 2015 roku. Ale wtedy wszyscy ogłuszeni ideologią dżęder, pożyteczni idioci żydostwa i muzułmaństwa śmiali się z okładki „W Sieci”. A to wszak było proroctwo…
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
Stanisławski musiał nieźle niektórym posolić podogonie.:) Panie Bojan – solić, solić i patrzeć czy równo puchnie:)
tekst godny samego pająka.
nareszcie ktoś odkrył co heniu palił i gdzie to rośnie.
Napradę aż tak nic się nie dzieje w Polsce i na świecie aby puszczać coś akiego?!
No, No, No. A wydawałoby sie ze jednak tak nieciekawie nie jest.
Aż się boje o czym będzie kolejny tekst.
Piesek czy kotek i jego kłopoty.
Ale to chociaż będzie coś dla miłośników zwierząt!
Bałeś się Kotku i miałeś rację – tyle, że były to kłopoty pewnej świni, na szczęście martwej…
czy aberracje tego autora podziela cała Redakcja „S”? Jeśli tak, to dziękuję…
Jak myślicie – Stanisławski to tylko pożyteczny idiota czy kolejny „dziennikarz” opłacany przez niemiecką propagandę? To że media głównego nurtu to tylko polskojęzyczne portale należące do BauerMedia czy innych Axel Springerów to wie każde dziecko. Miałem nadzieję na odrobinę wolności słowa w tych lewicowych niszach. A tu znowu doopa .
Ciekawe dlaczego pan Stanisławski uznał właśnie konieczność sprowadzania do absurdu wątku żydowskiego ;D
Całkowitym przypadkiem:
1.Izrael nie zamierza przyjmować imigrantów
2.Wychodzi na jaw,że w sprawę „imigrantów” podobnie jak Arabską wiosnę zamieszany jest Soros (ten węgierski żyd od planu Balcerowicza, wsparcia logistycznego dla „Arabskiej Wiosny” i przewrotu na Ukrainie).
3.Faktycznie – im bardziej skłóceni Arabowie i im bardziej wroga tym Arabom ludność Europy tym lepiej dla pewnego nazistowskiego (czy tam syjonistycznego,choć to prawie jedno i to samo) państwa na Bliskim Wschodzie. Choćby dzięki szansie na „ostateczne rozwiązanie” kwestii Palestyńskiej.
Tak przy okazji – Putin wydaje się poza układem.Tak samo Chińczycy. Jeśli wierzyć „teoriom spiskowym” w 2016 mamy wojnę którą USA chce toczyć przeciwko Rosji i Chinom.Miejmy okazję,że te teorie to tylko bzdury równie bzdurne jak wypociny pana Bojana.
To w Xi Jinping nie jest Żydem?! ;-)
Rany kota!!! Czy jest na tym portalu ktoś dorosły i myślący? Bełkot nadaktywnego bezmózgu tego dzieciaka wręcz poraża!