Polska zażąda od Republiki Federalnej Niemiec reparacji za zniszczenia wyrządzone podczas II Wojny Światowej. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie to kwota. Kierujący pracami sejmowej komisji Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska) zapowiedział, że na wysunięciu roszczeń wobec Berlina się nie skończy. Kolejny celem prac jego zespołu będzie sporządzenie raportu na temat rzekomych zniszczeń dokonanych przez Armię Czerwoną.
Temat pojawił się po raz pierwszy latem ubiegłego roku, kiedy działania rządu Prawa i Sprawiedliwości w zakresie podporządkowywania wymiaru sprawiedliwosci władzy politycznej, napotkały na zdecydowaną krytykę ze strony Unii Europejskiej, jak również ze strony konkretnych państw, m.in. Niemiec. Ekipa Kaczyńskiego postanowiła posłużyć się orężem sprzed 80 lat, aby postawić zachodniego sąsiada w roli agresora, który nie ma prawa do wyrażania niepokoju stanem praworządności w naszym kraju, gdyż sam nie rozliczył się jeszcze za swoje zbrodnie na Polakach. Przewodniczący komisji mającej wycenić szkody został Arkadiusz Mularczyk, człowiek Zbigniewa Ziobry.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Ponownie rzuciłem okiem na ostatni akapit artykułu. Co bedzie, jeśli wybitnie uzdolniony polityk przeliczy metry zajmowane przez poległych, oszacuje wartość zajętego gruntu i wystawi rachunek za bezprawne używanie terenu przez 74 lata? Stać go na wiecej i lepiej. Przecież ta ekipa to żerujacy na cmentarzach i pobojowiskach oszuści, przebrani za patriotów i hańbiący honor Polski i Polaka. Ale pazerności nikt im nie odmówi!
Wybitny szperacz i poszukiwacz kolejnych odszkodowań powinien sobie przypomnieć, że Brytyjczycy bezprawnie zażądali i sami sobie z deponowanego u nich skarbu Polskiego Rządu na Obczyźnie potrącili koszty bomb zrzucanych na Niemcy przez polskich lotników z brytyjskich samolotów. Powinien przy tym pamiętać o szlachetnej postanie GB, że nie potrącili przy okazji za benzynę i samoloty strącone przez Niemców, a nierozważnie pilotowane przez polskich pilotów.
Przy okazji żądania prawdopodobnie od Rosji, odszkodowań za czyny Związku Radzieckiego, dziś Sowieckiego, powinien skorzystać z bezpowrotnej okazji przypomnienia o szkodach, jakie poczyniły czambuły tatarskie, od pierwszego najazdu w 1240/41 na Polskę i kolejne do 1699 roku, czyli pokoju karłowickiego z Turcją na polskich Kresach na Ukrainie. Okupująca Krym Rosja powinna niezwłocznie uregulować te zaległości, którymi obciążony jest historyczny Chanat Krymski. I nie godzić się na żadne szachrajstwa, że w zamian możemy sobie wziąć ziemi tyle ile zechcemy po sam Pacyfik. Choć może na jakąś starą kopalnię złota na Kołymie przyjdzie się zgodzić. A nuż!
A PiSdzielce od UFoków nic nie chcą? Aż dziwne!
Boże kochany co za gnoje
Pan Mułlarczyk powinien iść dalej… zażądać odszkodowania od Francji i Anglii za nieudzielenie pomocy we wrześniu 39 roku.
I jeszcze od USA za decyzje jałtańskie pozostawiające Polskę w radzieckiej strefie wpływów…
Jak szaleć – to szaleć panie pośle!!!!!!!!!!!!!!!!