Domestos

No, mamy to z pierwszej ręki: potomek Teutonów, co od wieków deptali naszą świętą katolicką polską ziemię, Krzyżak z charakteru i pochodzenia, niepomny naszego wielkiego zwycięstwa pod Grunwaldem, wyznał z właściwą temu plemieniu niemiecka butą, że wyciskali nas latami jak gąbkę. „Niemcy zbudowały Polskę jako kraj taniej siły roboczej”, powiedział bezwstydnie Reinhard Petzold, specjalista od wprowadzania niemieckich firm na nasz, skąpany w krwi patriotów, rynek. „Polacy zostali rozjechani przez kapitalizm. Również przez nas. Niemcy bardzo mocno przyczynili się do zmian w Polsce, tak by były one dla nas korzystne”, mówił Polskiej Agencji Prasowej. Reklama, jak celnie skonstatował Petzold, zamąciła nam mózgi i daliśmy sobie wmówić jako naród, że niemieckie towary są lepsze niż nasze, więc kupowaliśmy je na potęgę, a podstępny Krzyżak walił nam ceny o 20 proc. wyższe. Choć każdy Polak wie, że to nasze jest lepsze.

Mówiąc krótko, Petzold lał miód na duszę pisowskich polityków, którzy od dawna przekazywali społeczeństwu tę gorzką prawdę: Ruskie i Niemcy nie przepuszczą żadnej okazji, by zniszczyć naszą narodową substancję. No i teraz mamy dowód jak na dłoni, na dodatek wypowiedziany nie przez byle kogo, a przez szefa Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej. Słowo „współpraca” brzmi oczywiście jak kpina.

Nie muszę dodawać, że wypowiedź Petzolda z lubością dziś wałkowały „Wiadomości”, pieszcząc powyższą narrację o złym Krzyżaku i wykorzystanym Polaku, dumnym, choć biednym. Spodziewać się można, że i w następne dni patrioci nie odpuszczą. Telewizja pewnie przypomni film „Krzyżacy”.

Żaden z grillujących w następne dni „ekspertów” od relacji polsko-niemieckich jednak nie zająknie się, że nic w tych relacjach nie ma dziwnego. Są one przecież istotą ustroju, w którym kąpiemy się od 1989 roku, czyli kapitalizmu. Tak jest, w kapitalizmie idzie o to, by zwycięzca był tylko jeden, a w tym celu nie tylko można, ale i trzeba wykorzystywać słabości konkurenta. Polska była słaba, bo transformacje przeprowadzali troglodyci neoliberalizmu? To trzeba ją dobijać i sprowadzić do pozycji wykonawcy prostych poleceń, bo innych nie zrozumie, zresztą nie trzeba, by zbyt wiele rozumiała, bo z tego mogą być tylko problemy. Polska zajęta jest wojną na górze, wyprzedażą swojego przemysłu, wpędzaniem sektora państwowego rolnictwa w strukturalny kryzys, wyłanianiem politycznych nieporywających intelektualnie elit, fałszowaniem własnej historii? Doskonale, można z nich drzeć nie tylko łacha, ale przede wszystkim pieniądze. W tym ustroju one stanowią o pozycji państwa.

Jakaś Europa? Wspólnota interesów? Zasada win-win? Wolne żarty. To kapitalizm, gra dla dorosłych. Silny wygrywa, słaby przegrywa. To nie Niemcy maja podły teutoński charakter, oni tylko grają według zasad ustalonych od wieków. Żadne reformy tego nie zmienią, to złudzenia, w których, jak ktoś ma ochotę, to niech siedzi. Wywrócimy stolik, zaczniemy grać w coś innego – dopiero wtedy można będzie szukać sprawiedliwości, równości i zrównoważonego rozwoju czy czego tam się nam chce, żeby przeżyć.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…