Tragedia wydarzyła się w Świdnicy podczas próby przeniesienia zadłużonej lokatorki do lokalu socjalnego. Komornik weszła do mieszkania i zobaczyła wiszącą kobietę. Egzekutorka uciekła z miejsca zdarzenia, nie sprawdzając nawet czy lokatorka żyje. Sprawą zajmie się prokuratura i Izba Komornicza.
Sprawę opisała „Gazeta Wyborcza”. Do dramatu doszło 5 kwietnia na świdnickim Osiedlu Młodych. Komornik przybyła na miejsce wraz z pracownikami firmy transportowej, którzy mieli zabrać dobytek 48 -letniej lokatorki do lokalu socjalnego. Obecni byli również przedstawiciele Miejskiego Zarządu Nieruchomości. – Drzwi mieszkania były zamknięte na klucz, ale w drzwiach klucz tkwił od zewnątrz – mówi w rozmowie z „GW” prokurator Marek Rusin ze Świdnicy. Okazało się, że kobieta powiesiła się na rurze ciepłowniczej, najprawdopodobniej konieczność wyprowadzki z lokalu była dla niej upokorzeniem, którego nie potrafiła udźwignąć.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…