Prawo i Sprawiedliwość może wygrać wybory, ale nie będzie rządzić samodzielnie. Platforma łapie oddech po wielomiesięcznym kryzysie, a partia Pawła Kukiza wyraźnie traci impet – wynika z badań Estymatora.
Według najnowszego sondażu najpopularniejszą partią w Polsce wciąż jest PiS. Na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zamierza oddać głos 36 proc. respondentów. Oznacza to wzrost poparcia o 3 pkt procentowe w porównaniu z badaniem z 12 czerwca. To jednak zbyt mało by rządzić bez koalicjanta. Wynik PiSu gwarantuje bowiem uzyskanie tylko 204 mandatów. Spory wpływ na wzrost popularności partii, która w maju zdobyła już Pałac Prezydencki, miała prawdopodobnie pozytywnie oceniona konwencja, podczas której przedstawiona została kandydatka na premiera – Beata Szydło.
Po raz pierwszy od wyborów prezydenckich wzrosło poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Może ona liczyć na poparcie 25 proc. badanych – co oznacza 134 posłów. PO największy kryzys ma już prawdopodobnie za sobą. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zyskała aż 6 pkt procentowych. Również i w tym wypadku progres może być wynikiem zmian na łonie partii, zapowiedzianych podczas ubiegłotygodniowego konwentu.
Wszystko wskazuje na to, że szczyt popularności ma już za sobą ruch Pawła Kukiza. Partia, która jeszcze nie powstała ani nie posiada programu, której jedyną rozpoznawalną postacią jest agresywny lider, staje się coraz mniej wiarygodna dla polskich wyborców. Dziś na fantomowe ugrupowanie chce zagłosować 20 proc. badanych – to aż o 9 pkt procentowych mniej niż 12 czerwca. Z takim wynikiem Kukiz mógłby wprowadzić do Sejmu 102 deputowanych. – Ugrupowanie Pawła Kukiza dużo straciło od ostatniego pomiaru. Zaważył tu zapewne brak programu i dość blady partyjny mityng w ostatnią sobotę. Jeśli ten trend się utrzyma, to woJOWnicy mogą nawet nie wejść do Sejmu – uważa właściciel sondażowni, dr Jacek Chołoniewski. Niepokój może budzić jednak fakt, że ewentualne zawarcie koalicji pomiędzy Kaczyńskim a Kukizem będzie oznaczać możliwość utworzenia wspólnego rządu.
Od dna odbiło się natomiast Polskie Stronnictwo Ludowe. Na ugrupowanie Janusza Piechocińskiego jest skłonnych oddać głos 6 proc. ankietowanych, co w przeliczeniu na miejsca w parlamencie dałoby 19 mandatów. PSL zyskał od poprzedniego pomiaru 2 pkt procentowe.
Progu nie przekroczyłby Sojusz Lewicy Demokratycznej, który cieszy się zaufaniem 4 proc. respondentów. Taki sam odsetek badanych zapowiada, że jesienią zagłosuje na NowoczesnąPL. Marzenia o wprowadzeniu swoich ludzi na Wiejską musi odłożyć Janusz Korwin-Mikke. Jego formacja można liczyć na zaufanie jedynie 2 proc. badanych. Reszta ugrupowań zanotowała poparcie w granicach błędu statystycznego.
Badanie przeprowadzono dla „Newsweek Polska” w dniach 26-27 czerwca 2015 na ogólnopolskiej próbie 1207 osób. W prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie osoby, które zadeklarowały, na jaką partię będą głosować
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…