Zaledwie 30 minut trwał mecz szkockiej ligi piłkarskiej pomiędzy Aberdeen University FC a Kincorth AFC. Zawodnicy z Aberdeen opuścili plac gry w ramach protestu przeciwko rasistowskim zaczepkom ze strony rywali. Ich gest sprawił, że w całym kraju rozgorzała dyskusja nad problemem rasizmu na boiskach niższych klas rozgrywkowych.
Piłkarze z trzeciego co do wielkości miasta Szkocji zapiszą się w annałach historii swojej dyscypliny, a także walki z dyskryminacją rasową. W pierwszej połowie rozgrywanego na neutralnym terenie spotkania z Kornorth AFC zawodnicy z Aberdeen wielokrotnie sygnalizowali arbitrowi, że ich przeciwnicy używają rasistowskich sformułowań w stosunku do graczy z zagranicznymi korzeniami i ciemniejszym odcieniem skóry. Sędzia jednak nie reagował, co doprowadziło do spontanicznej reakcji sprzeciwu.
Zawodnicy Aberdeen University FC podjęli decyzję o solidarnym opuszczeniu placu gry. Klubowi działacze opisali sytuacje w mediach społecznościowych, a także złożyli oficjalną skargę do szkockiej federacji piłkarskiej.
„Wszyscy zawodnicy słyszeli obelgi, a sędzia nie podjął żadnych działań. Podejmiemy odpowiednie kroki, aby pomóc federacji w dochodzeniu. Klub prowadzi politykę zerowej tolerancji dla dyskryminacji w jakiejkolwiek formie. Jesteśmy głęboko zasmuceni wydarzeniami, które miały miejsce w sobotnim meczu. Rasizm nie ma miejsce w społeczeństwie, a także w meczach piłki nożnej” – oświadczyły władze klubu Aberdeen University FC.
Federacja piłkarska, której członkami są Aberdeen University FC i Kincorth AFC zapowiedziała przeprowadzenie dochodzenia i wyciągnięcie konsekwencji w razie potwierdzenia zarzutów.
Przypadek szkockiej drużyny jest pierwszą zorganizowaną formą sprzeciwu w historii futbolu. Dotychczas gesty antyrasistowskie były wykonywane przez poszczególnych piłkarzy.
Jednym z głośniejszych przypadków była sprawa ghańskiego piłkarza Sulleya Muntariego. Gracz włoskiej Pescary w doliczonym czasie meczu Serie A przeciwko Cagliari zasygnalizował sędziemu, że jest lżony przez rasistowskich kiboli gospodarzy. Muntari zakomunikował arbitrowi, że oczekuje od niego przerwania gry. Sędzia Daniele Minelli w odpowiedzi pokazał mu… żółtą kartkę. Zdruzgotany piłkarz w ramach protestu opuścił boisko udając się do szatni. Analiza zdarzenia wykazała, że wśród obrażających była m.in. rodzina z dwuletnim dzieckiem.
W 2013 roku, również podczas meczu Serie A pomiędzy AC Milan i Sassuolo 26-letni Gwinejczyk Kevin Constant przygotowywał się do wrzutu piłki z autu. Kiedy usłyszał rasistowskie obelgi, odwrócił się, kopnął piłkę w trybuny i opuścił boisko. Arbiter przerwał na chwilę spotkanie, polecił sędziemu technicznemu, aby ten powiadomił publiczność za pośrednictwem spikera, że mecz nie będzie kontynuowany, jeśli skandaliczne okrzyki nie ustaną. Ostatecznie potyczka została dokończona, a trener Milanu musiał wprowadzić na murawę rezerwowego zawodnika, bowiem Constant odmówił powrotu na boisko.
W roku 2017 ofiarą rasistowskich okrzyków z trybun padł grający w Partizanie Belgrad Everton Luiz. Zawodnik był obrażany z powodu koloru skóry przez pełne 90 minut spotkania z Radem Belgrad. Schodząc z boiska rozpłakał się i pokazał kibolom środkowy palec. Stadion gospodarzy został zamknięty dla publiczności na pięć kolejnych meczów.
Rasistowscy przestępcy dokazywali również w polskim środowisku piłkarskim. W maju 2000 roku kibole Zagłębia Lubin obrzucili bananami późniejszego reprezentanta Polski Emmanuela Olisadebe. W 2015 roku dwóch piłkarzy LZS Piotrówka zostało brutalnie pobitych przez szalikowców Odry Opole. Zdarzenie miało miejsce w Wielką Sobotę. Również w Opolu w 2008 roku pod budynkiem klubowym skatowany został Senegalczyk Pape Samba Ba. W 2012 roku Nigeryjczyk Ugochukwu Ukah podczas spotkania Ekstraklasy był obrażany przez kibiców własnego zespołu – Jagiellonii Białystok.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Skorpion13, ja myślałem, że ty jesteś w miarę normalny; przepraszam, już nie będę, bo jak to mówił Adaś Miauczyński – ****sz synu jak potłuczony. Kryptotroll?
Cała ta heca powinna się skończyć… decyzją o poddaniu meczu waklowerem.
Ament.
Nie może być aby zawodnicy decydowali o tym czy będą grali albo nie bo… podpuchy boiskowe przeciwnika im się nie podobają.
Taką decyzję mógł podjąć jedynie sędzia główny wraz z kolegami.