Jeszcze niedawno maszerowali na defiladach skrajnej prawicy, teraz wraz z policjantami patrolują ulice zastraszając obywateli, którzy ośmielili się wyjść z domów.
„Odporna Wiosna” – to oficjalna nazwa operacji przeprowadzanej przez Wojska Obrony Terytorialnej podczas epidemii koronawirusa. Członkowie oddziałów uformowanych za czasów, kiedy MON rządził Antoni Macierewicz w kilku województwach wspólnie z policjantami przemierzają ulicę, wypatrując przechodniów, legitymując, wypytując o powód wyjścia z domu, a bardzo często również – wlepiając mandat w wysokości 500 złotych.
W Elblągu są niemal na każdym osiedlu. Kroczą obok policjantów, zatrzymując, pouczając i dyscyplinując mieszkańców. Przedstawiciele miejscowej policji przyznają, że terytorialsi są wysyłani tam, gdzie istnieje podejrzenie, że mogą gromadzić się ludzie. – Dwuosobowe patrole pełnią służbę w centrum miasta, na Starym Mieście a także w innych dzielnicach Elbląga obejmując również kontrolę skwerów i parków oraz innych terenów zielonych – powiedział kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
W Koszalinie lokalni dowódcy WOT wygłaszają apele do lokalnej społeczności. – Obowiązuje także zakaz wstępu do lasów państwowych i miejskich, a także na plaże. Te rygory są niezbędne, abyśmy pozostali bezpieczni i nie narażali siebie i innych na zarażenie koronawirusem – mówi dowódca 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Grzegorz Kaliciak. – Proszę wszystkich, by pozostawali w domach, by brali odpowiedzialność za podejmowane decyzje o wychodzeniu na zewnątrz i narażeniu się na kontakt z innymi ludźmi. Bierzemy w ten sposób odpowiedzialność za zdrowie i życie nas samych, naszych rodzin i innych ludzi. Jeśli tak będziemy myśleli, będziemy bezpieczniejsi – dodaje przywódca „bojówki Macierewicza”.
W Żorach mają już na koncie pierwsze sukcesy. Terytorialsi namierzyli i spacyfikowali 46-latka, który odbijał piłkę rakietę do tenisa pomiędzy blokami, a także przyłapali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn spożywających alkohol w jednym z garaży. Przy ulicy Rybnickiej dzielni „żołnierze” napotkali człowieka, który spożywał alkohol. Mężczyzna zaczął uciekać, jednak terytorialsi wezwali zmotoryzowani patrol, który zatrzymał mężczyznę. Wszystkim grożą wysokie grzywny za zlekceważenie przepisów – od 5 do 30 tysięcy złotych.
W całym kraju w działania związane z walką z koronawirusem zaangażowanych jest dzisiaj ok. 4435 członków Wojsk Obrony Terytorialnej.
Mandaty wypisywane są na podstawie artykułu 54. Kodeksu Wykroczeń, który mówi, że „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Mandatu przyjmować nie trzeba, a późniejsza sprawa przez sądem daje spore nadzieje na uniewinnienie, gdyż ustawodawca, przygotowując naprędce regulacje ograniczające prawo do przemieszczania się zapomniał, że ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 5.12.2008 roku nie ma ma przepisu mówiącego, że złamanie przepisów jest karane mandatem.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Z czystej ciekawości rzuciłem okiem na statystyki dotyczące zgonów w Szwecji, która zachowała RiGCz i nie wprowadziła kuriozalnych ograniczeń. Każdy zainteresowany może ściągnąć sobie plik excela ze strony szwedzkiego urzędu statystycznego:
http://www.scb.se/en/finding-statistics/statistics-by-subject-area/population/population-composition/population-statistics/pong/tables-and-graphs/preliminary-statistics-on-deaths/
Dane kończą się na 3. kwietnia. Co z nich wynika? A no to, że od 1. stycznia do 3. kwietnia bieżącego roku umarło o 31 mniej Szwedów niż w 2019 oraz aż o… 1 783 mniej w stosunku do średniej z lat 2015-2019!
Wnioski wyciągnijcie sami ;)
Z tego nic nie wynika, bo epidemia póki co trwa i wnioski będzie można wyciągnąć dopiero po jej zakończeniu.
Epidemia? Jeżeli dziennie umiera w Polsce około 1200 osób W NORMALNYM czasie, to co można nazwać epidemią? Umieralność na poziomie 1-2 osoby?
@Mariusz W., taka to „epidemia”, że umieralność nie tylko nie przekrwcza normy, ale nawet nierzadko utrzymuje się poniżej. Wniosek z tego taki, że umierają ci, którzy i tak by umarli na różne schorzenia, a rzeczywiste ofiary wirusa, jeśli w ogóle takie istnieją, mieszczą się w granicach błędu statystycznego. Cóż, mieliśmy WTC, kryzys 2008 r., falę imigracji, a teraz pretekstem do wdrażania totalitaryzmu jest „epidemia”.
Podczas epidemii ospy we Wrocławiu w 1963 roku zmarło zachorowało 99 osób, zmarło 7 osób, a więc była według waszej miary „w normie”, a mimo to nikt nie kwestionuje że była to epidemia. Najwyraźniej nie znacie znaczenia tego słowa.
* zachorowało 99 osób, w tym zmarło 7 osób
„Proszę wszystkich, by pozostawali w domach, by brali odpowiedzialność za podejmowane decyzje o wychodzeniu na zewnątrz i narażeniu się na kontakt z innymi ludźmi.” Mam nadzieję, że do pracy ów „woskowy” też zakazuje wychodzić.
Z USA zaczynają napływać dane o ogromnej przewadze śmierci z powodu COVID19 wśród Afroamerykanów, a zapewne też wśród bezdomnych, biednych, wykluczonych.
Może takie pokazanie istotnej i prawdziwej struktury społecznej, naoczne pokazujące istnienie klas społecznych, istnienia wyzyskiwanych – najbardziej narażonych na choroby i śmierć, uświadomi Amerykanom kto tak naprawdę jest ich wrogiem. Nie Iran, nie Rosja, nie Państwo Islamskie – ale ich własne państwo, państwo bogatych i dla bogatych, państwo prowadzące niewypowiedzianą, codzienną wojnę z biednymi, wyzyskiwanymi, w imię większych zysków korporacji, banków, kapłanów, wojskowych i polityków.
Ament!
@Mariusz W.
Poruszyłeś bardzo delikatną kwestię. Chodzi o „chronienie ludzi nawet wbrew im samym” . Pytanie brzmi : gdzie leży granica, poza którą kończy się ochrona a zaczyna się zniewolenie? Czy nie za bardzo poświęcamy nasze wolności, nasze prawa, nasze swobody na rzecz tegoż wspomnianego „chronienia nas”….
Czy nie obudzimy się w jakiejś chwili w wielomiliardowym monstrualnym przedszkolu?
Na przykład w Polsce szokuje mnie poziom wzajemnej nieufności. Tutaj nikt nikomu nie wierzy…
Tę granicę wyznacza charakterystyka wirusa, jeżeli piszemy konkretnie na ten temat. Jeżeli coś przeciwdziała rozprzestrzenianiu się wirusa, to jest to ochrona. Co komuś po wolności, jak nie będzie miał zdrowia.
Natomiast w ujęciu ogólnym trzeba dbać o świadomość społeczeństwa, jego naukę i wychowanie. Tak, aby różnorakie obostrzenia i obowiązki narzucane prawem były przestrzegane niemalże samoistnie. Niestety do tego bardzo daleko i stąd też bierze się powszechna nieufność do innych.
Kolego Mariushu, czy Kolega aby nie nawołuje do powrotu wrednej komuny? Bo to właśnie wredna komuna dbała o odniesienie społeczeństwa na wyższy poziom cywilizacyjny. Ale na szczęście wywalczyliśmy wolność. Od kultury też.
@Mariusz W., proponuję zachować umiar i rozsądek. Idąc tym tropem można by równie dobrze zabronić samodzielnego przechodzenia przez jezdnię, wszak co komu po wolności wejścia pod auto, i domagać się na każdych pasach „przeprowadzacza pieszych” w osobie policjanta lub strażnika.
W realnym świecie pozostaje pogodzić się z faktem, że myślenie życzeniowe (zgodnie z fantazjami duetu humanistyczno-lekarskiego) przynosi skutki przeciwne do zamierzonych, a prawdziwym problemem stanie się dopiero zarżnięta gospodarka, czyli rosnące bezrobocie i ubóstwo. Nie zaś wirus, którego bez całego zamieszania trudno byłoby w ogóle dopatrzyć się w statystykach…
@Antoni Falk!
WOT czyli Wojska Obrony Terytorialnej to w pewnym sensie powtórzenie i połączenie dwóch pomysłów obronnych z lat 60/70 ub wieku. OT obrona terytorialna i OC obrona cywilna. W zamyśle twórców miała to być rezerwa armii na wypadek wojny – cos jak amerykańska Gwardia Narodowa, a wyszło – jak zwykle.
Założeniem było działanie w przypadku wojny, klęsk żywiołowych i innych sytuacji nadzwyczajnych. Udział członków tej formacji w patrolach (po ogłoszeniu stanu epidemii) stał się jak najbardziej możliwy. A ponieważ nie mają uprawnień policyjnych – patrole składają się z co najmniej jednego funkcjonariusza policji i jednego lub dwóch chłopaków z OT. Ten sam mechanizm został zastosowany w Warszawie podczas kryzysu w policji kilka latek wstecz. Wówczas wykorzystano funkcjonariuszy straży miejskiej i policjantów do patroli mieszanych.
@Nikt:
Wywalczyliśmy? Nie pisz za mnie. No tak wywalczyłeś, że wywalczyłeś wszystko przeciwko sobie. Jak najbardziej „komuna” to wyższy poziom, gdzie wymagane jest od społeczeństwa zrozumienie czym jest własność społeczna, jakie korzyści osiągane są dzięki gospodarce uspołecznionej oraz poczucie odpowiedzialności nie tylko za własny czubek nosa.
@Fauxpas:
Jakbyś nie zauważył, przechodzenie przez jezdnię jest uregulowane przepisami. Policjanta lub strażnika nie ma, ale nie możesz przechodzić byle gdzie, tam gdzie akurat Ci się zechce.
Gospodarka nie powinna być problemem. Wirus bezpośrednio nie powoduje kryzysu, tylko obnaża słabość kapitalizmu. W normalnym niekapitalistycznym państwie wirus powoduje wyłącznie chwilowe niedogodności w korzystaniu z praw obywatelskich i zdobyczy cywilizacyjnych oraz wzmożoną pracę niektórych służb. Tymczasem w kapitalizmie przez wirusa robi się kryzys, bo ktoś nie poszedł do fryzjera lub do kosmetyczki, nie kupił sobie nowych butów, nie obejrzał filmu w kinie, nie poszedł do restauracji, nie pojechał na wczasy, nie skorzystał z hotelu, nie wymienił sobie samochodu, nie kupił piwa i czipsów bo nie chciało mu się czekać przed sklepem. Dlatego kapitalizm trzeba obalić, aby takich czy mniejszych kryzysów nie było.
Kolego Mariushu, poruszasz tematy kardynalne: skoro naród wywalczył „wolność” (oprócz od wrednej komuny to i od kultury, i stabilizacji życiowej, i myślenia i paru innych rzeczy), to wiadomym jest, że tak naród chciał. A więc i Ty, Kolego Mariushu! I Ty ją, tę wolność wywalczyłeś (ja też, ale ja zawsze jestem chytry i grałem na dwie strony). Jesteś winny! A skoro byłeś starym i wrednym komuchem i komuny nie obroniłeś, to jesteś też winny i Tobie mniej wolno (no bo mamy wreszcie wymarzoną demokrację).
Co do pasów przez jezdnię, to tak samo jak z pasami w samochodzie – są. Ale po co?
Nie „Naród chciał”, tylko „niektórzy członkowie Narodu chcieli”. Nawet jeśli większość chciała, to nie można uogólniać.
> Co do pasów przez jezdnię, to tak samo jak z pasami w samochodzie – są. Ale po co?
Kolejna kompromitacja, skoro pytasz po co są.
@Mariusz W., poruszanie się w przestrzeni publicznej, analogicznie do przechodzenia przez jezdnię, jest uregulowane przepisami prawa. Między tymi aktywnościami nie ma tutaj żadnej różnicy.
Natomiast chociaż gospodarka planowa lepiej radzi sobie z trudnościami, to warto pamiętać, że częściowe jej wyłączenie nie pozostanie bez skutków. Tragedią nie jest to, że randomowa kobieta nie zrobi sobie paznokci, lecz wygaszenie sporego segmentu usług i powiązanego z nimi przemysłu. Mniej pracy i mniejsze wpływy do budżetu to rzeczywisty problem w skali makro. Przypominam, że pieniądze nie rosną na drzewach, a wdrażanie fantazji duetu humanistyczno-lekarskiego wyjdzie bokiem nawet utrzymankom podatników.
@Fauxpas:
No więc skoro jest uregulowane przepisami, to gdzie tu masz przytoczone przez Ciebie powoływanie się wyłącznie na zdrowy rozsądek?
Akurat mnóstwo usług, jak to w kapitalizmie, jest wykreowanych sztucznie. Nie potrzebujemy tylu budek z kebabami, mnóstwa „Janusztransów” z busami, czy ogromnych centrów handlowych z byle sieciówkami. I właśnie od takich biznesów bierze się kryzys, bo przecież dotąd ogółu zakładów pracy nie zamknięto (mimo że te niebędące niezbędnymi powinny być zamknięte).
Gospodarka uspołeczniona przechodziła przez poważniejsze kryzysy, jak np. zima stulecia 1978/1979, gdzie wycięty był cały miesiąc nie tylko wybranych usług, ale całej produkcji przemysłowej, a następnie dotkliwe przerwy w pracy w latach 1980-1981 wywoływane przez „S” no i stan wojenny w wyniku którego polską gospodarkę odcięto od rynków zachodnich. Ten kryzys gospodarka uspołeczniona, mimo trudności, zniosła nieporównywalnie lepiej niż obecna gospodarka kapitalistyczna – nikogo nie zwolniono z pracy, nie zaprzestano budowy mieszkań, nie odbierano praw pracowniczych i społecznych.
Kolego Mariushu, piewco słusznie minionego u upadłego staremu, wicie i nie rozumicie Kolego, że skoro naród obalił komunę i zaprowadził wyśniony system dobrobytu to znaczy że tak właśnie ten naród chciał? Kapitalizmu na bagnetach nie przyniosły jednostki, działo się to za poparciem całego narodu, a co najmniej większej jego połowy. To znaczy, że i Kolega tak chciałeś i ja też (a na kogo Kolega głosowałeś w 89-tym roku?).
To jest jak z pasami – niby są, niby naród z nich korzysta, ale mniejsza jego, tego narodu połowa och nie uznaje. I wolno jej. A Kolega używasz? Czyli Kolega jesteś większą płową narodu i to właśnie Kolega głosowałeś na styropianowców w 89-tym, a dziwisz się, że jest taki s.f we Wolsce. Kolega, taki piewca słusznie minionej komuny!
@Nikt:
Udowodnij mi, że naród chciał kapitalizmu, prywatyzacji, biedy, bezrobocia i jeszcze może giełdy. Wskaż mi na takie postulaty przez lata wysuwane podczas socjalizmu.
Kapitalizm nie potrzebował bagnetów, wystarczyły mu pożyteczne pachołki jak m.in. Wałęsa, Mazowiecki, Balcerowicz, opłacani przez zachodnich imperialistów i finansistów.
Jestem za młody, by w 1989 roku móc głosować. Tym bardziej trudno zarzucać mojej osobie sprawstwo obalenia komuny. Więc nie uogólniaj, że naród chciał kapitalizmu.
No i widzisz Kolego Mariushu, nawet nie wiesz jak jesteś szczęśliw, gdyż nie żyłeś w czasach wrednej komuny. I możesz podziękować swym Szanownym Rodzicielom, że wywalczyli dla ciebie krainę wietrznej szczęśliwości (w myśl udowodnionej zasady, że w demokracji większość ma zawsze rację), a nie zarzucać pachołstwo Świetlanym Synom Narodu Polskiego i Szlachetnym Ojcom Naszej Demokracji.
I tym się różnimy. Bo ja głosowałem i nie mam sobie nic do zarzucenia.
@Mariusz W.,
„No więc skoro jest uregulowane przepisami, to gdzie tu masz przytoczone przez Ciebie powoływanie się wyłącznie na zdrowy rozsądek?”
Dalej się nie rozumiemy. Przechodzenie przez jezdnię jest ściśle uregulowane prawnie i praktycznie każdy zgodzi się z faktem, że polowanie na pieszych lub obowiązkowa asysta w tym miejscu byłyby strzelaniem z armaty do wróbla. Analogicznie z wychodzeniem na dwór w obecnej sytuacji, która w dodatku jest niekonstytucyjna. Ludzie naprawdę nie są kretynami, potrafią o siebie zadbać i nie muszą dostarczać zajęć cierpiącym na chroniczną nudę policjantom. Natomiast wykonawca łapanki stykający się z wieloma osobami oprócz nielegalnego mandatu może przekazać także… wirusa. Warto pamiętać o innym obliczu nadgorliwości.
„Nie potrzebujemy tylu budek z kebabami, mnóstwa „Janusztransów” z busami, czy ogromnych centrów handlowych z byle sieciówkami. I właśnie od takich biznesów bierze się kryzys, bo przecież dotąd ogółu zakładów pracy nie zamknięto (mimo że te niebędące niezbędnymi powinny być zamknięte).”
Nie bierzesz pod uwagę, że gospodarka to naczynia połączone, a na postoju „zbędnych” tracą również „niezbędni”.
@Nikt:
Moi rodzice ani dziadkowie nie brali udziału w obalaniu komuny, wręcz przeciwnie.
Za to mogę podziękować innym, którzy głosowali na pachołków zachodu, za to że żyję w kapitalizmie, który jest przeciwko mnie i większości społeczeństwa.
@Fauxpas:
Egzekwowanie przepisów dotyczących przechodzenia przez jezdnię jest jak najbardziej zasadne.
Niekonstytucyjność przepisów nie przesądza o ich zasadności. Jak widzę, wiele osób jednak nie potrafi o siebie i innych zadbać. Przykłady są w komentowanym artykule, przykładami są postawy autora artykułu i niektórych tutaj komentujących, które wskazują wyraźnie, że osoby te mogą stanowić zagrożenie dla innych i samego siebie.
> Nie bierzesz pod uwagę, że gospodarka to naczynia połączone, a na postoju „zbędnych” tracą również „niezbędni”.
Biorę, dlatego od doraźnego pudrowania kapitalizmu cały czas postuluję jego obalenie i całościową zmianę ustroju.
Kolego Mariushu, skoro twoi rodzice i dziadkowie bronili komuny jak niepodległości, to miej do nich pretensje, że jej nie obronili. Ale dzięki temu masz wolność! I teraz ty jesteś większością społeczeństwa, a twoje przodki słusznie minioną mniejszością.
@Nikt
Bzdury zaczynasz pisać, nic więcej nie mogli zrobić, a żadnej wolności nie ma.
Mariushu, starożytni kwitowali to celnym powiedzeniem: prawda w oczy kole.
Pytam serio, bo nie wiem.
Czym są i jakie mają kompetencje W. O. T.?
Czy jest to regularna armia?
Jaki mają status?
@Nikt
Albo piszesz po niemiecku, albo się nie wygłupiaj.
Kolego Antaliu Falkonie, nie będziesz mi dyktował, w którym z ojczystych języków mam pisać. A że akurat Filksszturm jest naszą wydumką, więc nazywam rzeczy po imieniu.
@Nikt
Ok… To Ty się wygłupiasz, nie ja…
Nie mam polskiego poczucia humoru.
Ale nie odpowiedziano mi na główne pytanie.
Szanowny Kolego Antalu F. każdej jeden rozumie jak chce. Akurat Kolega rozumiesz to tak. Wolno Koledze. Jeszcze. Ale spoko, Folksszturm przyjdzie i po Kolegę.
@Nikt
Lecz wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie. Kim lub czym jest ten Volskssturm?
Bo W III Rzeszy to była formacja stworzona w desperacji w obliczu klęski. Dość bezwartościowa.. Po prostu, zbieranina emerytów i mniej lub bardziej sfanatyzowanych gówniarzy. Dano im do łapy jakieś karabiny i Panzerfaust i toby było na tyle. Zero wartości bojowej i masa fanatyzmu…. Czym do cholery jest ten W. O. T….
No właśnie tym! Banda fanatyków o miernej wartości użytkowej. I dlatego niebezpieczna banda.
Dajta tytuł „Sturęki Macierewicz z powietrza porywa dzieci z placów zabaw”!!
Ofiarą może być istotnie każdy, ale prawdopodobieństwo w grupie wiekowej poniżej 65 lat jest niewielkie, i spada praktycznie do zera dla wieku 30-39 lat.
Średnia ofiar COVID19 w Szwajcarii to powyżej 80 lat, we Włoszech >75 lat.
W Polsce jest podobnie.
To nie jest zagrożenie „dla wszystkich”, ale „dla nielicznych”. Podobnie jak demokracja burżuazyjna jest dla nielicznych. Dla najbogatszych.
A od kogo te starsze osoby się zarażały? Wyłącznie między sobą, czy może też od osób młodszych, bardziej zdolnych do przemieszczania się? Kto tym starszym osobom ma pomóc w różnych czynnościach życia codziennego? Czyż nie osoby młodsze, spoza grupy ryzyka?
Łatwiej jest izolować mniej liczne grupy, niż każdego od wszystkich. Do ochrony osób z grup ryzyka, np. seniorów, wystarczy by opiekunowie nosili maski chirurgiczne (one chronią nie osoby noszące takie maski, ale osoby postronne; maska zatrzymuje cząsteczki śliny, uniemożliwiając zakażenie drogą kropelkową), rękawiczki i typowe środki ochrony osobistej oraz higieny.
Dzięki koncentrowaniu się na grupach ryzyka możemy odpuścić sobie kwarantannę osób młodych i zdrowych, ale zarażonych. Pozostaje wtedy więcej sił i środków systemu ochrony zdrowia dla osób z grup ryzyka, samotnych, bezdomnych itd.
Poza tym zawsze należy pamiętać: osoba zarażona nie musi zachorować. To typowy błąd wzmacniany przez propagandę medialną. Osoba młoda, zarażona jeśli już zachoruje, to z bardzo łagodnym przebiegiem.
Wybory są farsą nie z powodu epidemii, ale z powodu manipulacji przedwyborczych pisowskiego reżimu.
Twój postawa wynikająca z braku świadomości zagrożenia jest niebezpieczna. Chcesz odpuścić kwarantannę (a właściwie to już izolacja, bo kwarantanna jest wobec osób z podejrzeniem, a nie zarażonych) osób młodych zarażonych!? Szok. To jest prosta droga do rozprzestrzeniania się wirusa i zwiększenia śmiertelności. Rozumiem, że mają jeszcze pracować, skoro mają uwolnić siły i środki?
Każde (!) zarażenie osoby młodej niesie ryzyko zachorowania i śmierci. Każdy organizm jest inny, inaczej znosi zarażenie i młody wiek nie wyklucza ryzyka śmierci po zarażeniu. Nie można tak ignorować zagrożenia, twierdząc że „nic się nie stanie jak młody zachoruje”.
Błędne jest także twierdzenie, że wystarczą maseczka chirurgiczna, rękawiczki i typowe środki ochrony aby ochronić grupy ryzyka przed zarażeniem od opiekunów. Osoba zarażona absolutnie nie powinna mieć styczności z osobą zdrową w grupie ryzyka, niezależnie od zabezpieczeń. Czy przykłady fatalnej sytuacji w domach pomocy społecznej jeszcze Cię niczego nie nauczyły?
Druzja, wadzicie się nie o choróbsko i jej zapobieganie, a o moce przerobowe firm zdrowiemhandlujących. Kolega Jacej stoi na skądinąd słusznym stanowisku, że skoro firmy zdrowotne nie wyrabiają, a choróbsko jest jakie jest, to zaiste słusznym jest i zbawiennym skupianie się na grupach ryzyka. A Kolega Mariusz wzorem Maciaszki chciałby zamknąć wszystkich (i niech wymrą ci, co mają wymrzeć)
@Nikt:
Powszechne unikanie styczności z innymi ludźmi przecież w żaden sposób nie wadzi służbie zdrowia.
Owszem, służbie zdrowia nie, ale interesom unikaczy tak. I jeśli się przypatrzeć zależnościom ogólnym to można z całą pewnością rzec, że właściwie o to w tej zadymie chodzi.
Sytuacja w DPSach uczy, że koncentracja grupy największego ryzyka na niewielkiej przestrzeni jest zwyczajnie groźna i właśnie wobec takich osób można rozważyć konkretnie ograniczenia. Nie zaś całości, bo nie tylko to mija się z celem, ale również przybiera postać kiepskiego kabaretu. Spacer grupki 3 znajomych to tragedia i zaraza, ale kilkaset osób na jednej zmianie w magazynie to już OK! Oczywiście zamknięcie magazynu nie wchodzi w rachubę, bo ktoś zadbać o dostawy towarów pierwszej potrzeby. Rozporządzenia spotykają się z oporem m.in. dlatego, że trudno znaleźć w nich choćby odrobinę elementarnej logiki. Po prostu cuchnie od nich hipokryzją.
Fauxpas:
Tak, należałoby też zamknąć zakłady pracy te, które nie są niezbędne. W tych magazynach np. Amazona mało co jest niezbędne i przez wiele lat obchodzono się bez nich.
@Mariusz W., magazyny to nie tylko Amazon obsługujący rynek niemiecki. Dzięki tymże „zbędnym” magazynom możesz zaopatrzyć się w artykuły codziennego użytku, a zawieszenie ich działalności zwyczajnie nie wchodzi w rachubę.
Jasne, ale nie wszystkie magazyny składują towary niezbędne.
Dopóki lewica będzie kojarzona z takimi właśnie głosami lekceważenia prawa, porządku, zdrowego rozsądku itp, będzie marginesem… Co rozsądniejsi jedynie będą rozgraniczać na „lewicę” jako normalną i „lewactwo” jako to wyżej opisane.
Trudno o większy bałagan i rozgardiasz, od tego który wprowadził pisowski reżim.
Rozgardiasz służący reżimowi i najbogatszym.
A Piotruś Nowak – w swoim żywiole! Przestrzeganie obowiązujących zasad boli najbardziej. I jak widzę Piotruś-Pan byłby najbardziej zadowolony z faktu gdy ta plaga rozlazłaby się jak pożar buszu w Australii, a trupy liczylibyśmy w dziesiątkach tysięcy – wówczas o wszystko można by było oskarżyć ten wredny opresyjny PiS!
Takie wnioski można wyciągnąć z Pańskiej pisaniny!
Oczywiście nie wprost, do czego jednak prowadzi łamanie zakazu wychodzenia z domu poza bezwzględnie koniecznymi przypadkami????
A co jest bezwzględnie koniecznym? Kto o tym decyduje? Faszyści od Maciaszki?
@Nikt:
Decyduje o tym powszechna wykładnia prawa.
Kolego Mariushu Wu! No uchachałem się jak norka! Powszechna wykładnia prawa jest taka, jak mi powiedział pewien sierżant na przesłuchaniu: prawo jest co prawda ogólnopolskie, ale w naszej gminie się nie przyjęło.
Nie, to co przedstawiłeś, to nie jest powszechna wykładnia prawa.
Rzeczywiście, bardzo źle że żołnierze WOT zmniejszają w ten sposób rozprzestrzenianie się epidemii. Niech wszyscy się spotykają na piwku, wychodzą na dwór, spacerują, a przy okazji pozarażają się.
Ale np w Hiszpani wojsko i Guardia Civil tez pilnuja przestrzegania nakazow i zakazów. Tak jest w mniejszym lub wiekszym stopniu w całej Europie. W Serbii za złamanie kwarantanny grozi wiezienie. Ale nie no znowu ten wstretny PiS krzywdzi ludzi.
Nie. To nie „wredny PiS”. Po prostu na całym świecie rządzący wykorzystują rzeczywistą sytuację epidemiczną do walki ze społeczeństwem. To jest w istocie walka klasowa.
Nie można już tak skutecznie jak w XIX czy XX wieku łudzić „ojczyzną”, „bogiem”, „królem”. COVID19 jest dużo lepszym pretekstem do dyscyplinowania mas, koncentracji kapitału oraz zwiększania wyzysku.
@Jacej:
Te obostrzenia, swoją drogą bezprawne, ale są jak najbardziej zasadne, a w Polsce są i tak spóźnione, niepełne i chaotyczne. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to swoją postawą stwarza zagrożenie dla siebie i innych.
Nie, nie są zasadne. A co najmniej są dyskusyjne.
Totalna izolacja nie jest wcale potrzebna. Potrzebna jest izolacja i opieka nad grupami ryzyka, czyli osobami 65+, z poważnymi chorobami towarzyszącymi, i o czym się nie pamięta – bezdomnymi.
Totalna izolacja i histeria służy jedynie władzy i kapitalistom. Prowadzi też do dezorganizacji służby zdrowia (co zaowocuje większą liczbą zgonów niż z powodu COVID19), a po zakończeniu stanu epidemii wzrostem schorzeń psychicznych u dorosłych (bieda, bezrobocie, bezdomność) i u dzieci (e-edukacja, straszenie policją).
Oczywiście, że są zasadne. Ofiarami mogą paść nie tylko osoby z grupy ryzyka, ale każda inna osoba. Dodatkowo każde zarażenie osoby spoza grupy ryzyka powiększa ryzyko wobec osób z grupy ryzyka.
Mariushu Wu, starożytni mawiali, iż z niewolnika nie ma robotnika. Zakazy zawsze będą obchodzone, a tym bardziej głupie zakazy. A świadomemu społeczeństwu zakazy nie są potrzebne, tylko mordodzierżcy uważają, że zakazami można wszystko i ze wszystkim.
@Nikt:
Społeczeństwo nie jest i nigdy nie będzie idealnie uświadomione. Idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby znieść nakaz stosowania pasów bezpieczeństwa w samochodzie, bo przecież niby każdy jest świadomy i będzie je używał.
Zakazy są właśnie na tych, którzy nie są świadomi. Daleko nie trzeba szukać, przykładem braku świadomości jest komentowany artykuł.
Aha, i jestem Mariusz, a nie Mariush.
Redakcjo, jużem pisał raz, byście se zmienili program cenzurujący, bo ten, co go jesteście w stanie posiadania jest bezdennie głupi.
Nochmal: Kolego Mariushu Wu (Kolega nie znasz szpasów świętej pamięci kabaretu Limo) jużeśmy pisaliśmy o świadomości społecznej oraz jej rozumieniu przez mordodzierżców. Akurat co do natenprzykład nieużywania pasów to ja właśnie ich nie używam, bo jako świadomy obywatel nie pajacuję na jezdni. Czyli trafiłeś kulą w kulochwyt (a Jankiem Kosem nie jesteś). A do lasu chodzę i wszelkie zakazy mi powiewają wielkanocnym kalafiorem, bo to mój las i żaden Folkszturmista czy inny Zelbszuc mi nie podskoczy. Też nie umiesz strzelać.
@Nikt:
> Akurat co do natenprzykład nieużywania pasów to ja właśnie ich nie używam, bo jako świadomy obywatel nie pajacuję na jezdni.
No i tym stwierdzeniem się skompromitowałeś w dyskusji i właśnie dowiodłeś, że mam rację. Urzędowe nakazy i zakazy, jak widać po Tobie, są niezbędne aby chronić ludzi nawet wbrew ich samych.