Działania ministra środowiska budzą coraz szerszy opór społeczny. Tym razem jednak z najbardziej wpływowych organizacji ekologicznych zorganizowała na Wiejskiej nietypowy happening.

„Lex Szyszko. Polska w trocinach” – takie transparenty zaprezentowali dziś rano aktywiści Greenpeace, którzy pojawili się pod budynkiem polskiego parlamentu, aby zaprotestować przeciwko dewastacji środowiska naturalnego, jakie ma miejsce za sprawą ustawy przeforsowanej na początku roku przez resort Jana Szyszki. – Chcieliśmy przypomnieć senatorom i posłom, że las, drzewa rosną bardzo długo i bardzo szybko można je zamienić w trociny – mówił obecny na miejscu dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki. Pod Sejmem pojawiła się również furgonetka ze ścinkami drzewnymi. Samochód wyrzucił ładunek na ulicę, co było elementem protestu przeciwko barbarzyńskiemu prawu.

Termin akcji nie został wybrany przypadkowo. Podczas trwającej o wczoraj dwudniowej sesji Senatu RP, deputowani mają głosować nad społecznymi poprawkami do Szyszko Lex. Najważniejsza z nich zakłada wprowadzenie obowiązku zgłoszenia chęci wycięcia drzewa do urzędu gminy. Takie rozwiązanie ma ograniczyć samowolę właścicieli, którzy od początku roku wycinają masowo drzewa na swoich posesjach. Minister Szyszko tłumacząc powód wprowadzenia tak szkodliwe prawa, mówił w grudniu o konieczności ochrony własności prywatnej. Co zrobią senatorowie? Mogą przyjąć poprawki bądź je odrzucić, mogą też skierować ustawę z powrotem do Sejmu. Ekolodzy uważają, że Szyszko Lex nadaje się w całości do skasowania, a poprawki są niewystarczające.

<

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…