Prezydenci Rosji i USA porozmawiali przez telefon przez ponad 40 minut. Co z tego wynika? Na razie niewiele.
O rozmowie główne wydania telewizyjnych programów informacyjnych w rosyjskiej telewizji donosiły w pierwszych minutach po wyjściu w eter. Także na stronie internetowej prezydenta Trumpa natychmiast opublikowano zdjęcie grupy 5 osób, towarzyszących prezydentowi USA podczas rozmowy z Putinem. Sama rozmowa rozpoczęła się o 18.12 czasu polskiego. Służba prasowa prezydenta Rosji podała jako pierwsza szczegóły rozmowy i podajemy je za RIA Novosti.
Władimir Putin pogratulował, tym razem bezpośrednio, amerykańskiemu koledze zwycięstwa w wyborach. Następnie Donald Trump zapewnił Putina, że amerykański naród odnosi się z sympatią do Rosji i Rosjan, zaś Putin podkreślił, że Rosjanie w stosunku do Amerykanów mają analogiczne uczucia.
Obaj prezydenci rozmawiali o wspólnych przedsięwzięciach dotyczących walki ze światowym, islamskim terroryzmem. Obaj prezydenci wyrazili gotowość koordynowania wysiłków obu państw w celu osiągnięcia sukcesu w walce z ISIS i innymi grupami terrorystycznymi w Syrii.
Rozmawiano oczywiście również o sankcjach. Na razie wyrażono wolę wznowienia gospodarczych normalnych relacji miedzy oboma państwami, co wpłynie stymulująco na relacje polityczne. Nie zabrakło wymiany zdań o sytuacji na Bliskim Wschodzie, konflikcie izraelsko-arabskim, sytuacji wokół Półwyspu Koreańskiego i szczegółach dotyczących irańskiego programu atomowego oraz o kryzysie ukraińskim. Obie strony porozumiały się co do budowania w tych sprawach partnerskiej współpracy.
Prezydenci uzgodnili, że rozpoczną się rozmowy dotyczące przygotowania do ich jak najszybszego bezpośredniego spotkania.
„Nasz kraj przez ponad 200 lat popierał Amerykę, był jej sojusznikiem w dwóch wojnach światowych i teraz postrzega też USA jako najważniejszego partnera w walce z międzynarodowym terroryzmem” – powiedział Putin.
Rozmowa przebiegła w pozytywnej atmosferze.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ojej, co teraz zrobią nasze rusofoby? Na razie nie wiedzą, jak tłumaczyć Trumpa z tego, co mówił w kampanii, a on ich jeszcze dobija.
no i dobrze!
Pażywiom, uwidim
Brawo, póki są rozmowy póty będzie pokój, amen
Jeśli ktoś nie widział mowy inauguracyjnej Trumpa, proponuję zobaczyć. On już wygrał, został zaprzysiężony, czyli nie musiał niczego mocnego deklarować. A jednak to zrobił. Bardzo ciekawe!