Prezydent USA Donald Trump oznajmił, że przebywający w Wenezueli rosyjscy żołnierze powinni jak najszybciej opuścić terytorium tego kraju.
A wiceprezydent Mike Pens nazwał przerzucenie grupy radzieckich wojskowych na terytorium Wenezueli „niepożądaną prowokacją”. Wezwał tez Rosję do „zaprzestania wszelkiego poparcia reżimu Maduro” a także zaapelował, by Rosja oficjalnie uznała za nowego przywódcę Wenezueli Juana Guaido.
USA, jak powiedział amerykański przywódca, „są otwarte na wszelkie warianty”, by rosyjscy żołnierze opuścili Wenezuelę.
„Rosja musi odejść” – cytuje słowa Trumpa agencja Reuters.
Dwa dni temu na terytorium Wenezueli wylądowały dwa samoloty, którymi przyleciała do tego kraju ponad 100 osobowa grupa rosyjskich żołnierzy (strona rosyjska używa określenia „specjaliści”) dowodzonymi przez generała Wasilija Tonkoszkurowa oraz 35 ton sprzętu. Ich pobyt jest wynikiem porozumienia między rządem Wenezueli i rządem Rosyjskiej Federacji z maja 2001 roku.
– Nie, to nie jest w żaden sposób ze sobą powiązane [amerykańskie zagrożenie i wizyta Rosjan – przyp. red]. Chodzi o pracę nad kontraktami, podpisanymi na długo przed kryzysem – powiedziało anonimowe źródło w wenezuelskim rządzie agencji RIA Novosti.
Amerykański niepokój związany z wizytą rosyjskich żołnierzy i rozpatrywanie tego jako prowokacji byłby ze wszech miar zrozumiały, gdyby nie fakt, że od dawna Trup nie ukrywa amerykańskiej chęci ingerowania w sprawy Wenezueli. 27 marca Mike Pompeo oznajmił bez cienia zażenowania, że USA mają zamiar przeznaczyć pół miliarda dolarów na zmianę władzy w tym kraju.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Może ten zbrodniczy reżim, rozkręcający coraz to nowe wojny wszędzie tak, gdzie można zagrabić jakieś surowce – zbierze swoich bandziorów dla niepoznaki zwanych US-army i wraca do domu?
Na pewno będzie to z korzyścią dla całego świata… powstaje tu jednak jedno zasadnicze pytanie KTO SPŁACI DŁUGI USA?
Cały świat. A jeśli to bandziorstwo trafi szlag, to z wielką chęcią.
W ostatnich dniach i tygodniach na Ukrainę przybyło w największej tajemnicy kilkuset amerykańskich „doradców” wyborczych. Nie mają żadnych dystynkcji wojskowych, ale na mordach mają wypisane CIA;)
Trampek jest idiotą, ale niebezpiecznym idiotą.
Ale skoro mu Ruskie przeszkadzają, to niech do Wenezueli wejdą wojska chińskie. Wtedy będzie cienko śpiewał.
> przerzucenie grupy radzieckich wojskowych
Dobry żart, uśmiechnąłem się po przeczytaniu tej części.
Niech jankesi sami się wyniosą z Syrii