Bernie Sanders, jedyny amerykański senator określający się jako socjalista i nienależący do żadnej z dwóch partii, ma realne szanse na wyprzedzenie Hilary Clinton w prawyborach u demokratów i walkę o fotel prezydencki.
Według sondaży przeprowadzonych w New Hampshire, pierwszym stanie, w którym odbędą się prawybory na kandydata demokratów na prezydenta, Sanders zdobywa przewagę nad Clinton. 44 proc. wyborców deklaruje oddanie na niego głosu, 37 proc. wybrałoby Clinton. To pierwsza jak dotąd ankieta, która wskazywałaby tak wysokie poparcie dla jedynego amerykańskiego senatora-socjalisty.
Jak twierdzą eksperci, niski wynik Hilary Clinton może być związany z jej własnymi problemami – kandydatka jest oskarżana o przetrzymywanie na prywatnym serwerze ściśle tajnych maili, do których miała dostęp jako sekretarz stanu. Do wyścigu wśród demokratów może stanąć także Joe Biden, obecny wiceprezydent USA, co może odebrać byłej pierwszej damie część głosów.
Bernie Sanders jest najdłużej zasiadającym w amerykańskim senacie politykiem, który nie należy ani nigdy nie należał ani do demokratów ani do republikanów. Uważa się za demokratycznego socjalistę, często odwołuje się do europejskich modeli gospodarczych, zwłaszcza do krajów skandynawskich. Domaga się reformy finansów publicznych, powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej, zmian w amerykańskim systemie sprawiedliwości (w tej chwili jest to kraj z największą – zarówno nominalnie, jak i procentowo – liczbą więźniów), sprzeciwia się militarnym ekspansjom USA i programom inwigilacji obywateli. W przeciwieństwie do pozostałych kandydatów jego kampania nie jest wspierana finansowo przez wielki biznes – na darowizny na jego rzecz zdecydowało się jak dotąd 250 tys. obywateli USA, wpłacając średnio po 43 dol., wysokość poszczególnych wpłat i ich liczba są transparentne. Na spotkania z nim przychodzi po 20 tys. osób
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Nie stanie już Biden, bo zostało 11 dni do Iowa caucus, nie ma na to co liczyć – pozostaje mu tylko żałować, jak to czyni w mediach od jakiegoś czasu.
„nie ma charyzmy i uroku osobistego charakteryzujących jej męża, billa clintona, baracka obamę czy johna mccaina”
– szczególnie mccaina, przecież ten chłop jest przeuroczy
http://www.gifbin.com/bin/072009/reverse-1246883354_evil_john_mccain.gif
http://www.nowtheendbegins.com/blog/wp-content/uploads/mccain-says-kill-gaddafi.jpg
hillary „charisma-wannabe” (jak złośliwie skomentowali ją w 2008 roku w saturday night live) clinton ma pecha – ma ambicję i je bezwzględna lecz nie ma charyzmy i uroku osobistego charakteryzujących jej męża, billa clintona, baracka obamę czy johna mccaina. jej poglądy są bardziej na prawo od milardera i skrajnego republikanina mitta romneya (ten przynajmniej starał się wprowadzić powszechne ubezpieczenie zdrowotne w massachusetts, którego był gubernatorem) – sytuując ją jako idealną ideologiczną partnerkę donalda trumpa (coraz bardziej krępującego swoimi wypowiedziami nawet skrajnych republikanów swą kandydaturą na kandydata na prezydenta usa).
sandersowi życzę jak najlepiej – i poparcia ze strony demokratów jak najbardziej. hillary clinton jest dla partii demokratycznej raczej nieodpowiednią kandydaturą na prezydenta usa (reprezentuje interesy tylko i wyłącznie białych i bogatych, bez oporu mówi o konfrontacyjnej polityce zagranicznej w stylu reagana i bushów) i wygląda na to, że zapowiedziany udział joe bidena w wyścigu o nominację na kandydat ana prezydenta usa jest takim cichym dobiciem kandydatury hillary clinton przez jej własną partię.
Żeby go tylko nie odstrzelił jakiś psychopata na zlecenie Putina.
co ma do tego Putin ?
to by było…