Znany warszawski działacz opisał historię Polaków w Brygadach Międzynarodowych walczących z faszyzmem na wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936-39. Podczas pierwszego spotkania promocyjnego Piotr Ciszewski z łatwością obalał absurdalne zarzuty pseudohistoryków z IPN, że Dąbrowszczacy chcieli ustanowić w Hiszpanii „państwo stalinowskie”.

W piątek wieczorem w warszawskiej Cafe Kryzys odbyło się pierwsze spotkanie autorskie działacza społecznego i politycznego Piotra Ciszewskiego poświęcone jego najnowszej książce pt. “Dąbrowszczacy. Na świecie szanowani, w Polsce poniżani”. Mowa była przede wszystkim o politycznym tle wojny domowej w Hiszpanii w latach 1936-39, szlaku bojowym polskich ochotników i możliwych sposobach odpierania kłamstw o Dąbrowszczakach rozpowszechnianych przez prawicę za pośrednictwem Instytutu Pamięci Narodowej.

Fot. Piotr Ciszewski

Książka Ciszewskiego to pierwsza po 1989 r. monografia poświęcona anyfaszystom z ziem polskich w wojnie hiszpańskiej, napisana z lewicowej perspektywy i nacechowana pełnym uznaniem dla ich zasług, chociaż nie unikająca trudnych tematów. Została wydana przez wydawnictwo Fundacji Oratio Recta powiązane z tygodnikiem “Przegląd” w serii “Historia bez IPN”. Autor postarał się przedstawić walkę Polaków i wszystkich ochotników Brygad Międzynarodowych z klasowego punktu widzenia, jako konsekwencję zmagań o wyzwolenie społeczne w Europie.

Za największe zagrożenie dla upodmiotowienia chłopów i robotników postrzegano wtedy faszyzm, który – inspirowany przykładami Włoch i Niemiec – zaczął swym zasięgiem ogarniać cały kontynent, a był powszechnie wspierany pieniędzmi posiadaczy obawiających się rewolucji społecznej. Walka z faszyzmem w wydaniu gen. Franco, wspomaganego przez Hitlera i Mussoliniego, przyciągnęła antyfaszystowskich bojowników z całego świata, którzy bili się o wolną i socjalistyczną Hiszpanię w szeregach słynnych Brygad Międzynarodowych. Wśród Polaków największą grupę stanowili robotnicy, którzy do Hiszpanii przybyli z Francji, gdzie przebywali na emigracji zarobkowej. Skoncentrowani byli głównie w batalionach im. Mickewicza, Palafoxa i Dąbrowskiego (stąd “Dąbrowszczacy”).

Piotr Ciszewski podczas promocji książki „Dąbrowszczacy”/fot. Paweł Jaworski

Piotr Ciszewski przedstawił okoliczności powstania BM, historię i walk w Hiszpanii i polityczne powody rozwiązania Brygad. Autor książki odniósł się jednocześnie do głównego zarzutu prawicy wobec Dąbrowszczaków, czyli posądzenia, że pojechali na wojnę jako “żołnierze Stalina”. BM pozostawały rzeczywiście pod kontrolą Kominternu. Jednocześnie wiadomo, że połowa ochotników polskiego pochodzenia określała się mianem bezpartyjnych antyfaszystów, byli wśród nich też weterani legionów Piłsudskiego i wojny 1920 r. z Rosją Radziecką.

Wśród osób deklarujących się jako komuniści dominowali członkowie KPP i Francuskiej Partii Komunistycznej, którzy nie przyjechali do Hiszpanii “na rozkaz”, a jednoznacznie z własnej woli i w celu walki przeciwko wojskowej dyktaturze zagrażającej Hiszpanii. Często do partii wstępowali już w Hiszpanii, żeby ułatwić sobie funkcjonowanie w ramach BM. Kominternowskie kierownistwo Brygad nie kontrolowało w pełni politycznie szeregowych żołnierzy, chociaż się oczywiście starało.

Żołnierze BM padali często ofiarami stalinowskich czystek w latach 1937-38 r. Po opuszczeniu Hiszpanii polscy ochotnicy masowo zasilali francuski ruch oporu przeciwko nazistowskiej okupacji. Hasło Dąbrowszczaków “Jeśli padnie Madryt, padnie też Warszawa” w pełni wyrażało sens ich paneuropejskiej walki z faszyzmem. Absurdem są twierdzenia dyżurnych polskich antykomunistów, że Dąbrowszczacy pojechali do Hiszpanii, żeby ustanowić tam “system totalitarny”.

paypal

Autor książki odpierał twierdzenia pseudohistoryków z IPN, że Dąbrowszczacy po powrocie do Polski po 1945 r. stali się podstawą aparatu stalinowskich represji. Dosłownie pojedyncze osoby zrobiły w służbach wieloletnie kariery (Wacław Komar), wielu “hiszpanów” pracowało w instytucjach państwowych z racji znajomości języków i nie brali udziału w żadnych represjach. Często pełnili funkcje czysto biurowe, bo do kluczowych stanowisk nie byli dopuszczani jako “podejrzani politycznie”, w latach 50. sami padali ofiarami czystek, lądowali w więzieniu, potem byli rehabilitowani, a następnie wielu doświadczyło nagonki antysemickiej w 1968 r. Ciszewski dawał przykłady manipulacji, jakich dopuszcza się IPN, żeby na siłę przedstawić polskich weteranów z Hiszpanii jako zaprzysięgłych stalinistów.

fot. Paweł Jaworski

Ciszewski opowiadał o szczegółach powstawania książki, przede wszystkim o pracy wśród dokumentów z okresy wojny w Hiszpanii i spotaniach z potomkami Dąbrowszczaków. W wyniku tych wysiłków powstało kilkadziesiąt biogramów polskich ochotników i ochotniczek antyfaszystowskich, składających się na najbardziej wartościową część książki.

Autor spotkał się bardzo pozytywną reakcją ze strony publiczności. W dyskusji jaka wywiązała się po prelekcji, pobrzmiewała nadzieja, ze wreszcie rodzi się społeczny opór przeciwko absurdalnej dekomunizacji forsowanej przez IPN, co zdają się dostrzegać też sądy, które prawdopodobnie pod wpływem nacisku opinii publicznej zaczęły cofać decyzję o zmianie nazw części “nieprawomyślnych” ulic w niektórych miastach, m.in. ul. Dąbrowszczaków. W Warszawie ulica Sawinkowa nadal czeka na przywrócenie imienia Dąbrowszczaków.

Po spotkaniu promocyjnym, w którym uczestniczyło ok. 40 osób, Piotr Ciszewski podpisywał książkę.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…