Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało mediom oficjalne stanowisko ministra, będące odpowiedzią na rezolucję Parlamentu Europejskiegow sprawie praworządności i demokracji w Polsce. „Teza o zagrożeniu demokracji – bezpodstawna”.

Witold Waszczykowski po raz kolejny zapewnił unijną administrację, że robi z igły widły. Odpowiedział Parlamentowi Europejskiemu, że rezolucja pełna jest „krzywdzących wniosków i ocen, a przedstawiona w niej teza o systemowym zagrożeniu praworządności w Polsce jest bezpodstawna”.

W stanowisku PE z 15 listopada wyrażono obawy, że forsowane przez PiS zmiany w sądownictwie „mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce”. Podkreślono również, że mimo napominań PiS postawiło na swoim w kwestii Trybunał Konstytucyjnego. W przekazanej dziś odpowiedzi Waszczykowskiego czytamy, że „Polska jako członek UE, przywiązana jest do wartości leżących u jej podstaw”, a „posiada pełną legitymację i funkcjonuje prawidłowo”, zaś parlament „dokonał prawidłowego, pozbawionego wad prawnych, wyboru sędziów TK”. W kwestii ogólnych wątpliwości dotyczących funkcjonowania sądów, de facto pokazano unijnym organom, gdzie są drzwi: „Organizacja wymiaru sprawiedliwości leży w zakresie kompetencji państw członkowskich i ich organów. W szczególności, Komisja nie ma prawa oceniać ani krajowej ustawy regulującej nadzór administracyjny Ministerstwa Sprawiedliwości nad sądami, ani kwestii dotyczących wynagrodzeń sędziów, ponieważ oba te zagadnienia nie mają związku z prawem wspólnotowym”.

MSZ oświadczyło, że Polska nie ma też zamiaru przerywać wycinki Puszczy Białowieskiej, co nakazał Trybunał Sprawiedliwości UE w trybie natychmiastowym. W Puszczy wg Waszczykowskiego, prowadzone są jedynie działania „ukierunkowane na zapewnienie bezpieczeństwa publicznego oraz działania zmierzające do ochrony środowiska i zapobieżenia nieodwracalnym szkodom na tym obszarze”.

W kwestii zakazu aborcji, która także niepokoi UE, również nie pozostawiono złudzeń: „polski rząd nie prowadzi obecnie żadnych kroków legislacyjnych zmierzających do zmiany obowiązującego prawa w zakresie dostępności aborcji”. Ponadto „strona polska przypomina, że kwestie te były przedmiotem badania przez Komisję Europejską. Komisja potwierdza, że decyzja w zakresie zmiany w dostępności środków antykoncepcyjnych oraz prawa aborcyjnego jest pozostawiona do wyłącznej decyzji rządów państw UE”. Czyli prawa kobiet również są naszą sprawą i wara Europie od tego.

Wreszcie, w rezolucji Parlament Europejski wzywał Polskę do potępienia „ksenofobiocznego i faszystowskiego” Marszu Niepodległości. MSZ odpowiedziało, że nie ma potrzeby potępiać całego marszu. Na potępienie zasługują wprawdzie niektóre nieakceptowalne hasła, jednak „ekstremistyczne grupy polityczne są w Polsce marginalne i nigdy nie otrzymały żadnego znaczącego poparcia w jakichkolwiek wyborach”.

Następnym planowanym krokiem Parlamentu Europejskiego jest wdrożenie artykułu 7 Traktatu o UE przeciwko Polsce. Rezolucja, która przyjęło 438 eurodeputowanych, jest pierwszym krokiem ku realnym sankcjom. Potrzeba do tego większości czterech piątych państw UE.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…