Antyuchodźcza panika powoli ogarnia Bałkany. Węgry ogradzają kolejną granicę – z Chorwacją. Tymczasem Chorwacja wstrzymała ruch na przejściach granicznych z Serbią i na prowadzących do nich drogach.

twitter.com/vertigonix
twitter.com/vertigonix

Węgrzy powoli odgradzają się od świata: postawili już płot na granicy z Serbią, rozpoczęli wytyczanie kolejnego na granicy z Rumunią. Dziś rano w radiu Kossuth Victor Orban zapowiedział, że rozpoczęto budowę płotu na lądowych odcinkach granicznych z Chorwacją. Cała linia graniczna ma 348 km, w dużej części jest to granica naturalna  rzeka Drawa. Płot, który stawiają Węgrzy, wzmocniony jest zasiekami z drutu kolczastego. Orban twierdzi, że przestrzega konwencji genewskiej oraz innych przepisów prawa narodowego, chce jednak powstrzymać falę uchodźców.

Od dwóch dni na Węgrzech obowiązuje zaostrzone prawo imigracyjne. Nielegalne przekraczanie granicy jest surowo karane. Można trafić do więzienia nawet na 3 lata. Jest już pierwszy skazany: to obywatel Iraku. Kazano mu opuścić Węgry. Przez rok nie będzie mógł już starać się o pobyt w tym kraju.

Rząd w Zagrzebiu poinformował, że wskutek zamknięcia granicy węgiersko-serbskiej do Chorwacji przeniknęło w sumie 11 tys. ludzi, w tym 9 tys. w ostatni czwartek, tuż przed wstrzymaniem ruchu na granicach. Chorwaci zamknęli do odwołania siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią. Teraz liczą przybyszów.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…