Kryptowaluta oparta „na ropie” ma być sposobem na wydobycie się z gospodarczego dołka oraz przeskoczeniem inflacji.
Nad Wenezuelą wiszą również sankcje gospodarcze od Unii Europejskiej. Dlatego zdecydowano się na wprowadzenie kryptowaluty. Zabezpieczeniem petro mają być bogactwa mineralne Wenezueli. „Przeznaczono” na nie 5 mld baryłek ropy naftowej. W przeliczeniu na cenę za baryłkę (około 62 dolarów) wychodzi, że 100 milionów petro będzie stanowić równowartość 6 mld dolarów. Jest to zatem wartość względnie stała, nie jak w przypadku bitcoina, który jest uzależniony od giełdy.
Zachowana zostanie na razie dotychczasowa waluta – boliwar. W dodatku za boliwary nie będzie można jeszcze kupować petro (można będzie je nabyć tylko w drodze wymiany – z innych kryptowalut albo twardych walut zagranicznych). Ale prezydent Maduro docelowo chce, aby petro było docelowym środkiem płatniczym w przyszłości.
– Będzie za nie można kupować chleb – powiedział Carlos Vargas, kierujący projektem wdrażania nowej waluty.
The Venezuelan Government has officially announced the pre-sale of the Petro (PTR) cryptocurrency – the first commodity-secured currency of its kind in the world.https://t.co/s6AaynvfgD pic.twitter.com/Pyk3I2tPTL
— teleSUR English (@telesurenglish) 20 lutego 2018
Pierwsza partia wypuszczona na rynek to 38,5 mln petro. Za miesiąc popłyną kolejne 44 mln jednostek. Na rynku pierwotnym można było je dostać ze zniżką 60 proc. Na rynku wtórnym będą już dostępne za boliwary.
Czy rewolucyjny plan Maduro się powiedzie? Bardzo możliwe – inflacja w Wenezueli sięga obecnie 13 tys. proc. według ocen Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zaś zadłużenie szacuje się na 150 mld dolarów. Nie jest to tak naprawdę nowy plan – z zamiarem wprowadzenia kryptowaluty opartej na ropie nosił się jeszcze Hugo Chavez.
– Nawet jeśli uda się „trochę”, to będzie dla Wenezueli pewien oddech – ocenia w rozmowie ze Strajk.eu Grzegorz Waliński, redaktor działu zagranicznego w „Dzienniku Trybuna”. – Amerykanie będą robić wszystko, żeby bojkotować nową walutę. Analizy w internecie na razie są niekorzystne, ale należy pamiętać, że pochodzą głównie z portali, gdzie komentatorzy prezentuję linię liberalną, a więc rzecz jasna nieprzychylną. Natomiast pozostaje jeszcze kwestia zabezpieczenia petro i jego związku z rozwojem sytuacji politycznej w Wenezueli. Jeżeli rząd Maduro zostanie obalony, prawdopodobnie petro całkowicie straci wartość. Już teraz opozycja, wspierana przez USA twierdzi, że petro wprowadzono nielegalnie.
Startuje przedsprzedaż Petro. Czy znajdą się chętni za zakup? https://t.co/boo6OhpEwP pic.twitter.com/FvGW7VXzHm
— comparic (@comparic) 20 lutego 2018
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…