To była największa od początku wieku zakazana manifestacja w stolicy Francji: kilkadziesiąt tysięcy ludzi zebrało się na północnej granicy miasta pod miejscowym sądem, by domagać się sprawiedliwości w sprawie śmierci 24-letniego Adamy Traoré, który zginął w wyniku policyjnej interwencji, podobnej do tej, od której umarł Amerykanin George Floyd. Minęły 4 lata od tego wydarzenia, a podejrzani do tej pory nie zostali osądzeni.

Wczoraj, manifestacja na granicy Paryża. facebook

Wiele rodzin z północnych przedmieść Paryża straciło swoich synów i braci w ostatnich latach, lecz sprawa Adamy Traoré stała się szczególnie znana ze względu na upór jego rodziny, by wyjaśnić ją samą i cokolwiek rutynową opieszałość władz. Jego śmierci nikt nie filmował, dotarła do powszechnej świadomości w wyniku zeznań świadków. Adama (pochodzenia malijskiego) zginął w dniu swoich urodzin, prawdopodobnie uduszony przez trzech policjantów. Istnieją sprzeczne ekspertyzy lekarskie: według jednych policja nie miała nic wspólnego z jego śmiercią, według innych odwrotnie, była jej sprawcą.

Wczoraj na placu przed sądem pojawiły się dziesiątki tysięcy ludzi, mimo policyjnego zakazu. Olbrzymi wiec Francuzów o białej lub innej skórze odbywał się bardzo spokojnie do godz. 21, kiedy w oknach sądu pojawili się policjanci, by wystrzeliwać w tłum granaty z gazem łzawiącym i odłamkowe granaty hukowe. Według adwokata rodziny Traoré, nie była to nawet prowokacja, lecz „organizowanie” zamieszek przez prefekturę policji. Wkrótce

„Nie ma pokoju bez sprawiedliwości”. facebook

ludzie zaatakowali pobliski komisariat, a przeciw szarżującej policji stanęły płonące barykady. W wyniku starć doszło do wielu zniszczeń, straż pożarna nie nadążała z gaszeniem palących się śmietników. Uspokoiło się dopiero przed północą.

Według rzeczniczki rządu, spraw śmierci osób zatrzymywanych przez policję nie można porównywać do sytuacji w Stanach Zjednoczonych, gdyż „Francja nie jest rasistowska”. To samo powiedział znienawidzony powszechnie

Paryż wczoraj, facebook

prefekt paryskiej policji, choć francuska policja stosuje takie same mocno kontrowersyjne metody zatrzymań, jak amerykańskie, nielegalne w innych krajach europejskich. Rokhaya Diallo, znana dziennikarka i antyrasistowska feministka, powiedziała mediom, że „ludzie przyszli tu, by szukać odpowiedzi na pytanie o elementarną sprawiedliwość, by poprzez poparcie dla rodziny Traoré wyrazić solidarność z innymi rodzinami, które przeżyły podobne tragedie”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Widać w tych przykładach (USA, Francja) pewną prawidłowość. Tam gdzie są liczni ludzie o „innej skórze”, tam przypadki zwane „rasizmem” i tam zadymy. W sumie to i dobrze, że u nas tych ludzi nie ma, bo nie ma tegoż „rasizmu” a w konsekwencji też zadym. I tak już to zostawmy. No chyba że komuś zależy na wprowadzeniu rasizmu i zadym.

    1. @Falk;@Fakuś….
      Ale panowie, jakieś argumenty zapewne posiadacie??? Czy tylko próba oplucia adwersarza?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…