Podczas wizyty francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona w Rzymie doszło do swoistego pojednania między Francją i Włochami na temat relokacji imigrantów w krajach Unii. Po dwóch latach otwartej kłótni, oba kraje zgodziły się reprezentować takie samo stanowisko w Unii: Macron i włoski premier Giuseppe Conte będa domagać się przyjmowania imigrantów przez wszystkie kraje UE. Kto się nie zgodzi, ma być mocno karany finansowo.

Obaj będą domagać się też „skuteczniejszego” zarządzania procesem odsyłania do krajów pochodzenia imigrantów, którzy nie dostali azylu. Natomiast „automatyczny mechanizm” relokacji imigrantów między wszystkie kraje Unii miałby zacząć działać od przyszłego roku, co popierają również Niemcy.

Macron mówił na konferencji prasowej o „niesprawiedliwości”, która dotknęła Włochy z braku wystarczającej solidarności innych krajów, odmawiających przyjmowania imigrantów, jak m.in. Polska. Jest za zmianą układu dublińskiego, który nakazuje imigrantom zwracać się o azyl jedynie w pierwszym kraju Unii, do którego przybyli. „Skuteczna współpraca” wszystkich krajów w tym względzie ma być wymuszona dużo wyższymi niż dotąd karami finansowymi za odmowę przyjęcia uprawnionych do tego osób.

Conte podkreślał, że Włochy „nie pozwolą przemytnikom decydować o liczbie osób lądujących na kontynencie europejskim”, lecz dał do zrozumienia, że jego kraj odejdzie od polityki b. wicepremiera Matteo Salviniego, który systematycznie odmawiał statkom organizacji humanitarnych przybijania do włoskich portów. W najbliższy poniedziałek wielu ministrów spraw wewnętrznych krajów Unii ma spotkać się na Malcie, by dyskutować o ostatecznym kształcie europejskiej polityki imigracyjnej, do tej pory niezbyt zorganizowanej.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. No to my im podeślemy Ukraińców skoro tak bardzo nie umieją bronić własnych granic… zresztą, jakby to były tylko ich granice, to kij im w oko, gorzej że to również nasze granice.

    Jeśli chociaż 1% wyznawców islamu jest potencjalnymi terrorystami (a badacze twierdzą że więcej), to znaczy że wpuszczenie statystycznych 100 osób oznacza ryzyko zamachu terrorystycznego. A więc nie wolno wpuścić ani jednej. Matematyka na poziomie podstawówki.

  2. Taaaaaaaaa…………. Parę tygodni temu na statku PRZEMYTNIKÓW a nie żadnych organizacji humanitarnych doszło do buntu murzynów — pardon, afroafrykanów — gdy chciano ich wysadzić na greckiej ziemi, murzyni — pardon afroafrykanie — powiedzieli, że albo do Niemiec albo nie wysiadają.
    Porąbało was z tą miłością do beżowych lub czarnych ubogacaczy, może byście równie mocno pokochali swych białych obywateli.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…