11,12 i 13 marca we Wrocławiu odbyło się międzynarodowe spotkanie pod nazwą Forum Społeczne Europy Wschodniej i Współpracy między Wschodem i Południem.
Organizatorzy: Monika Karbowska, Naila Wardi, Piotr Lewandowski i Ewa Groszewska, deklarowali: „Inicjatywa zorganizowania Forum narodziła się pod wpływem dyskusji z naszymi przyjaciółmi: towarzyszami i towarzyszkami z Węgier, Bułgarii, Serbii, Ukrainy i innych krajów regionu. Uznaliśmy iż nadszedł czas aby wymienić się doświadczeniami oraz połączyć siły w walce o lepszy świat”. Pomysł wsparli lewicowi działacze z Grecji i Afryki Północnej. Strajk.eu objął na projektem patronat medialny. To była trafna decyzja.
Na sali spotkała się grupa aktywnych lewicowych działaczy, przemieszana z teoretykami lewicowej myśli.
Oficjalnie program obejmował następujące tematy:
– Kapitalizm, transformacja ustrojowa a zdrowie;
– Militaryzacja Europy Wschodniej. Rola NATO i prowokowanie wojen. Kwestia Ukrainy jako przykład wszczęcia wojny w regionie;
– Etno-nacjonalizm I rasizm jako narzędzie kreowania konfliktów społecznych;
– Bilans realnego socjalizmu w Europie środkowo-Wschodniej;
– W jaki sposób feminizm jest zaangażowany w walkę klasową? Feminizm dla emancypacji czy feminizm zorientowany na tożsamość?;
– Peryferyzacja Europy Wschodniej I obszaru Morza Śródziemnego. Dług publiczny, TTiP jako narzędzia neokolonializmu;
– Strajki, demonstracje, żądania pracownicze. Jak walczyć wspólnie w Europie Wschodniej?;
– Akcje anty-faszystowskie I anty-rasistowskie zwłaszcza w kontekście uchodźców;
– Idea Federacji Bałkańskiej jako projekt przezwyciężenia peryferyjnej pozycji;
– Związki zawodowe i ruchy społeczne– anty-imperialistczne, anty-wojenne, ekologiczne itp. w Europie Wschodniej i Południowej, Afryce Północnej . Ameryka Łacińska i strategie zmiany społecznej. Projekt współpracy;
– Społeczno-ekonomiczne konsekwencje I znaczenie polityczne “terapii szokowej”;
– Jak budować świadomość polityczną w Europie Wschodniej. Jak budować wspólną strategię walki, alternatywny konsumeryzm, jak promować ekologiczne rozwiązania i jak koordynować współpracę?;
To oficjalny program. Pozwolę sobie dorzucić ze swej strony kilka subiektywnych wrażeń.
Występujący byli doskonali w tym, w czym zazwyczaj lewica osiągnęła prawdziwe mistrzostwo: w diagnozach. Ocenianie, w jakim momencie znajduje się obecna forma kapitalizmu, jakie szkody ludziom przynosi i do jakich wynaturzeń doprowadza cały porządek świata, zawsze lewicy, uzbrojonej w mocny aparat poznawczy, dobrze wychodziło. Równie przejmująco i prawdziwie brzmiały relacje z praktyki działań lewicowych formacji na najniższym, lokalnym poziomie. To walka związków zawodowych z korporacjami, jakie do perfekcji doprowadziły prawne kruczki, dzięki którym pozbawiano pracowników możliwości zrzeszania się w celu obrony własnych praw. Organizowanie samopomocy wśród wykluczonych, aktywizowanie solidaryzmu społecznego na podstawowym poziomie, przeprowadzanie szeroko zakrojonych akcji pomocy dla najuboższych, wsparcia rodzin wielodzietnym, zasługująca na najwyższy szacunek walka ze skutkami wojny domowej na Ukrainie.
Odniosłem natomiast wrażenie, że kiedy przychodzi do mówienia o tym, co robić w bliższej i dalszej przyszłości, lewica demonstruje pewną intelektualną bezradność (będącą nota bene wspaniałą pożywka dla szalejących nacjonalizmów). Zresztą nie od Wrocławia się to zaczęło i nie na nim kończy, to problem istniejący od wielu lat. Jeden z moich rozmówców, profesor uniwersytetu w Petersburgu, kiedy mu o tym wspomniałem, żachnął się. Uważa bowiem, i trudno odmówić mu racji, że takie spojrzenie jest formą defetyzmu, która odejmuje lewicy tak potrzebną do walki energię. Podkreślał, powołując się na swoje wystąpienie, że owszem, historia teraz biegnie do tyłu, cofa się niemal do stosunków feudalnych. Że lewica już niedługo będzie zmuszona do powrotu o te same fundamentalne prawa, o które walczyła w XIX w. – 8 godzinny dzień pracy, prawo do emerytury, zakaz zatrudniania dzieci, prawo do bezpłatnej opieki medycznej itd. I to, że odbywają się takie spotkania, jak to we Wrocławiu, wywodził mój interlokutor, jest czymś w rodzaju płomyczka w piecyku gazowym ogrzewającym wodę w łazience. On musi być, by zapalić gaz, który po odkręceniu kurka napłynie w znacznej ilości. Taką rolę pełni, nawet w najtrudniejszych czasach dla ludzi pracy najemnej właśnie lewica. Kiedy masy zaczną walczyć o swoje prawa, da ona pozytywną, godną energię, która masy te pokieruje ku lepszemu, a nie tylko ku ślepej destrukcji.
Lewica powinna wykorzystywać więc każdą okazję do takich spotkań jak to we Wrocławiu, żeby po pierwsze się odnawiać i nawiązywać nowe kontakty, a dotychczasowe rozwijać. Tworzyć pewną wspólnotę intelektualną, opracowywać wizję i program działania na przyszłość, żeby być gotowym na każdy rozwój wydarzeń. Spotkanie wrocławskie z pewnością przysłużyło się tak pojmowanej lewicy.
Argentyny neoliberalna droga przez mękę
„Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…
Nie rozśmieszajcie mnie z tym całym forum. Jak na międzynarodowe spotkanie w tak wielkiej sprawie ledwie dało się zauważyć w mieście całą tą chucpę, może poza zwiększoną ilością gości z zagranicy. Miałem nawet ochotę tam wdepnąć, ale nie udało mi się znaleźć informacji co do tego, czy wstęp jest wolny (a dla mnie to ważne). Jeśli chodzi o bezradność lewicy, to publicznie dała się ona odczuć podczas demonstracji antywojennej (była firmowana przez to całe forum), która przyciągnęła „aż” około 100 osób, z czego chyba z połowę stanowili obcokrajowcy. Naprawdę, pogaduszki inteligencików nic tu nie zmienią, skoro ich głos ginie w auli, miast rozbrzmiewać na ulicy. Lewica, ale ta prawdziwa, jest w dupie i żadne czarowanie tego nie zmieni. Oto w czym tkwi tajemnica Analnego Defetyzmu: jesteśmy w dupie, Panowie i Panie! Com napisał, tom napisał.
Znając niektóre osoby to forum mógł być płatny dla Polaków, wiele lat temu Monika K. organizowała podobne spotkanie, wstęp był wolny ale za wynajem słuchawek (potrzebne bo większość gości wypowiadało się w innych jeżykach niż Polski) to się płaciło absurdalną dużą sumę, tylko duży niesmak został. Dwóch zagraniczniaków opowiadało mi ze forum był nudny, demo żenada, ilość ludzi na marszu i samym forum żenująco nisko no ale starzy działacze ze wschodnich krajów mogli się spotkać ponownie, zaś w tym sensie bardzo udane spotkanie.
Ach, przypominają mi się te wszystkie anty/alter globalistyczne World/European forums, tyle forsy wydano, tyle ludzi uczestniczyło a teraz wszystko się cofna do tyłu.
Ladnie to Macieju napisales , tylko czemu ta ,, lewica ,, nie prowadzi dzis marszow KODu, w walce z niesprawiedliwoscia spoleczna , tylko ostentacyjnie sie od tego spoleczenstwa odcina glosem Czarzastego….. mam wrazenie ze tak jak w gazowym podgrzewaczu wody , ten plomyczek jest zbyt oddalony od dysz glownych , i mimo ,,odkrecenia ,, kurka , gazu w wiekszy plomien nie zapala…
Ma w tym swa role rowniez i Strajk.eu , gdyz tak jak napisales , ocenia – zamiast nawolywac do zmian , chwalic prospolecznei i ludzkie dzialania ,, dolow,, lewicowych, i pietnowac falszywosc aktualnej polityki….. niestey , tylko oceniacie…. i to tez dosc tendencyjnie. Pozdrawiam
1) SLD jest lewicowe inaczej.
2) Kurek jest jeszcze zakręcony. Dziś klasy wyzyskiwane nie mają (jeszcze) woli walki o swoje prawa i lewica może sobie najwyżej stanąć w pięciu z transparentem. Wybory uzupełniające wygrane przez obnażony PiS powinny dać Ci do myślenia.
Lej
To jest dalszy ciąg kompromitacji, bo pisowi bardzo zależy aby polacy byli rozdrobnieni w protestach, bo takim łatwo zamknąć buzie, a karierowicze z lewicy nadal chcą ugrać swoją prywatę polityczną, lekceważąc takie zagrożenie, które nigdy ich nie dopuści do wyborów, bo ważniejszy własny ogródek niż Polska w tych łepecynach, co mamy w lewicy od lat i dlatego nikt nie popiera a oni wkoło wojtek.