Patron siatki pedofilskiej w kościele rzymskokatolickim wciąż może liczyć na wiernych obrońców wśród polskich hierarchów. Arcybiskup Marek Jędraszewski wygłosił wczoraj homilię, podczas której przekonywał, że Karol W. vel Jan Paweł II był krystalicznym człowiekiem.

Przemówienie abp. Jędraszewskiego było przepełnione antykomunizmem i bezkrytyczną hagiografią na część Jana Pawła II. Duchowny po prostu przemilczał przestępcze działania Watykanu za rządów Karola W., nie wspomniał o ukrywaniu gwałcicieli dzieci ani udzielaniu awansów biskupom, o których wiadomo było, że dopuścili się molestowania.

Zdaniem Jędraszewskiego, papież Polak jest celem ataku lewicowych ideologów.

– Pewne środowiska uderzają w świetlaną postać Jana Pawła II, chcą nam go wydrzeć z serc, chcą splugawić naszą pamięć o nim – mówił w niedzielę metropolita krakowski.

Okazją do wygłoszenia takiego kazania była msza w wawelskiej katerze z okazji 39. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Uczestniczyli w niej m.in. przewodniczący małopolskiej „Solidarności” Wojciech Grzeszek i działacze związku, wojewoda Łukasz Kmita, marszałek województwa Witold Kozłowski. Wystawiony został obraz Matki Bożej Robotników Solidarności.

Metropolita krakowski starał się nakreślić zbawczą rolę Karola W. podczas stanu wojennego.  Przypomniał, że 13 grudnia 1981 roku papież Jana Paweł II podczas „Anioła Pańskiego” w Watykanie prosił wiernych o modlitwę w intencji Polski i polskiego narodu, a w Wigilię 1981 postawił w swoim oknie płonącą świecę, na znak tego, że pamięta o Polsce i o wszystkich tych, których zabrakło wtedy przy wigilijnym stole. Jędraszewski odnotował, że podobnie uczynił prezydent USA Ronald Reagan.

– Na skutek represji, tego dnia i następnych, dotykających całe polskie społeczeństwo, w konsekwencji zduszanych siłą i przemocą spontanicznych strajków w różnych zakładach pracy, w konsekwencji tragedii, jaka miała miejsce 16 grudnia w kopalni „Wujek” lawinowo rosła liczba serc złamanych, więźniów, internowanych – mówił abp Jędraszewski.

Dodał, że tym, który w czasie stanu wojennego „głosił dobrą nowinę” i pociechę Polakom, był Jan Paweł II. „Z całą mocą przypominam jego postać w kontekście tego, co wydarzyło się 39 lat temu, by zrozumieć potworność tego, co się dzieje dzisiaj w Polsce, gdy pewne środowiska uderzają w jego świetlaną postać, chcą nam go wydrzeć z serc, chcą splugawić naszą pamięć o nim” – zaznaczył.

Metropolita krakowski przywołał treść apelu działaczy „Solidarności” w obronie pamięci Jana Pawła II, wydanego pod koniec listopada. – Ludzie „Solidarności” – cisi żołnierza Jana Pawła II potrzebowali go wtedy 39. lat temu i później, nie tylko dla siebie – mówił abp Jędraszewski. – Bez niego nie potrafiliby wypełnić swojego historycznego i dziejowego posłannictwa. Tak jak oni byli cichymi żołnierzami Jana Pawła II, tak on Jana Paweł II był ich cichym generałem. Dzisiaj to Jan Paweł II ich potrzebuje, nie dla obrony własnego imienia – jest w niebie, ale dla obrony Polski i dla obrony Kościoła w Polsce – podkreślił abp Jędraszewski.

Dodał, że jak długo ludzie Solidarności będą walczyć o godne miejsce dla Jana Pawła II w swoich sercach i w przestrzeni publicznej, „tak długo będzie silny chrześcijański duch w naszej Ojczyźnie”. – Tak długo nie ulegniemy siłom zła – podkreślił metropolita krakowski.

Uczestnicy nabożeństwa, w tym również dygnitarze, przyjęli te słowa owacyjnie.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…