W tym roku szczęśliwie nie doświadczyliśmy jeszcze wielkiego mrozu, który w zeszłym roku zabrał życie ponad 2 tys. osób. Mimo to wznawiamy apel o czujność, zwłaszcza w dniu, kiedy polska wigilijna tradycja mówi o szlachetnym zwyczaju przyjęcia pod swój dach niezapowiedzianego gościa w potrzebie. Nie każdy ma taką możliwość, jednak może zwrócić uwagę na problem bezdomnych i odpowiednio zareagować.
Przyłączamy się do apelu policji, lekarzy i ratowników, aby nie przechodzić obojętnie obok ławek, na których mogą spać bezdomni. Na wychłodzenie organizmu, do którego nie potrzeba wcale wysokiego mrozu, narażeni są szczególnie ludzie będący pod wpływem alkoholu. Należy zwracać uwagę również na samotne osoby starsze, mieszkające w okolicy i na to, czy wychodząc na dwór są odpowiednio ubrane.
Szczególną czujnością powinni wykazać się właściciele ogródków działkowych, na których często szukają schronienia bezdomni. Żebrzące na ulicach kobiety i dzieci również znajdują się w podwyższonej grupie ryzyka śmierci z wychłodzenia.
W zeszłym roku zamarzło w sumie 2,2 tys. ludzi. Najbardziej spektakularne przypadki to m.in. śmierć bezdomnego w miejskiej toalecie w Miastku. Na noc pozostawił go tam kolega, obaj byli pod wpływem alkoholu. Inny mężczyzna, 58-letni bezdomny z Suwałk, zmarł na schodach miejscowej noclegowni. Drzwi, pod którymi czekał na pomoc, okazały się od dawna nie używanym wejściem do budynku. Pracownicy nie słyszeli mężczyzny, nie widzieli, by ktokolwiek kręcił się pod oknami. Także jeden z mieszkańców Opola znalazł w swojej piwnicy zmarłego z wyziębienia bezdomnego. W dziesiątkach innych przypadków zamarznięć na działkach pomoc pojawiła się za późno.
Najbardziej kompletną listę placówek pomagających bezdomnym w całej Polsce, z podziałem na województwa, znaleźć można na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…