Prezydent Warszawy zapłaciła za olewanie spotkań komisji /facebook.com/hanna.gronkiewiczwaltz
Hannie Gronkiewicz-Waltz nie udało się sparaliżować działań komisji badającej reprywatyzacyjne szwindle w stolicy. Naczelny Sąd Administracyjny uznał dzisiaj, że nie doszło do sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydent i komisją. HGW nie stawiała się dotąd na posiedzeniach organu, za co karana była grzywnami.
NSA oddalił w czwartek wnioski prezydent stolicy, uznając, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame. Oznacza to wielkie zwycięstwo komisji kierowanej przez Patryka Jakiego. W komunikacie zawierającym uzasadnienie podano, że warunkiem zaistnienia sporu kompetencyjnego jest zarówno materialnoprawna, jak też procesowa tożsamość sprawy. Po weryfikacji wniosków NSA stwierdził, że „wskazywana w nich sytuacja dotyczy dwóch różnych postępowań prowadzonych w ramach odrębnych kompetencji przypisanych przez ustawodawcę dwóm różnym organom, a zatem nie odnosi się do tej samej sprawy w znaczeniu procesowym” – czytamy w oświadczeniu. „Stąd też nie ma podstaw do kwalifikowania takiej sytuacji jako sporu kompetencyjnego w rozumieniu art. 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnym” – ogłosił NSA.
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…