Nie czekał na wyniki śledztwa w sprawie możliwego ataku chemicznego, na zgodę Kongresu ani tym bardziej Rady Bezpieczeństwa ONZ. Donald Trump osobiście wydał w nocy rozkaz ataku na syryjską bazę lotniczą asz-Szajrat.

Na osobiste polecenie Trumpa 59 pocisków manewrujących Tomahawk uderzyło kilka godzin temu w bazę syryjskiego lotnictwa asz-Szajrat w okolicy Hims. Według Stanów Zjednoczonych właśnie stamtąd wyleciały samoloty, które dokonały następnie ataku chemicznego w Chan Szajchun na północ od Idlibu. Prezydent USA nie czekał na wyjaśnienie okoliczności tego wydarzenia, bezdyskusyjne ustalenie winnych czy nawet rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, głosowanie nad którą przełożono. Nie starał się nawet o zgodę Kongresu. To najradykalniejszy akt zaangażowania amerykańskiego w wojnę w Syrii. Do tej pory USA nie angażowały się bezpośrednio, a jedynie sponsorowały i wspierały wybrane organizacje walczące przeciwko Baszszarowi al-Asadowi. Nie przejmowały się przy tym ani doniesieniami o popełnianych przez nie zbrodniach na ludności cywilnej, ani sojuszami tychże „umiarkowanych” sił m.in. z syryjską odnogą Al-Ka’idy.

Amerykańskie rakiety uderzyły w pas startowy, stacje paliwa i znajdujące się w bazie samoloty; efektem ataku jest niemal całkowite zniszczenie obiektu wojskowego. Pentagon bałamutnie zapewnia, że starał się „uniknąć strat w ludziach”. Prawdopodobnie jednak na miejscu zginęło przynajmniej czterech syryjskich żołnierzy. Gubernator prowincji Hims Talal al-Barazi poinformował również, że śmierć poniosło pięcioro mieszkańców pobliskiej wioski, a siedmioro kolejnych zostało rannych. Amerykanie, uzasadniając atak, oskarżyli wojsko syryjskie o to, że właśnie w bazie pod Hims przechowywało zapasy trującego gazu – takich rewelacji nie było nawet w projekcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, o którym wstępnie dyskutowano w środę.

Rosja potępiła uderzenie na bazę. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że uderzenie było pogwałceniem prawa międzynarodowego i poważnie zaszkodziło relacjom amerykańsko-rosyjskim. Zarzucił Trumpowi, że zadziałał pod zmyślonym pretekstem, byle odwrócić uwagę od coraz głośniejszej w ostatnich tygodniach sprawy śmierci cywilów irackich wskutek amerykańskich nalotów w Mosulu. Atak potępił również Iran, z zachwytem za to przyjęto go w Izraelu i w Turcji. Poparcie napłynęło z Wielkiej Brytanii i Francji, które jeszcze niedawno twierdziły, że zależy im na uczciwym zbadaniu okoliczności ataku chemicznego w Syrii.

Jeśli chodzi o amerykańskich kongresmenów, których Trump tak po prostu nie zapytał o zdanie przed rozpoczęciem ataku, to również wśród większości z nich panowało zadowolenie. Politycy nieśmiało poprosili tylko prezydenta, by na przyszłość jednak się z nimi skonsultował. Niedawna rywalka Trumpa Hillary Clinton wezwała go za to, by poszedł za ciosem i przeprowadził kolejne uderzenia w syryjskie lotnictwo.

Nie posiada się z radości jedna z zagranicznych koalicji opozycji syryjskiej – Syryjska Rada Narodowa. – To pierwsze dobre ruchy, ale chcielibyśmy, żeby stały się częścią większej strategii, która zakończy masowe zabijanie, położy kres bezkarności, a ostatecznie, mamy nadzieję, doprowadzi do czegoś w rodzaju transformacji politycznej – powiedział jej przedstawiciel Nadżib Ghadbian.

Na razie Pentagon zastrzegł, że atak na bazę w Hims był jednorazowy, a Sekretarz Stanu Rex Tillerson oznajmił, że w jego ocenie odpowiedź na atak chemiczny była „proporcjonalna” i nie będzie mieć dalszego ciągu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Ooooo, a miał być taki proputiński, ten Trump :DDDDDDDD
    Ruscy zaczynają rozumieć że nie mają już do czynienia z czarną Myszką Miki o uroczym uśmiechu…

    1. Zobaczymy czy będziesz taki szczęśliwy gdy ci hamerykański sołdat ciężarówką dzieciaka przejedzie… Bo nasi ,,sojusznicy” gdzie się nie ruszą – kraksy powodują.
      A obuwie wulkanizowane marki PZPG Stomil – nie sprawiało wrażenia najmędrszego w tym ostatnim amerykańskim wyścigu szczurów..

    2. Ben, Skorpion – plucie takich komuszych kreatur jak wy, to po prostu miód na moje uszy:)))))
      Trump zaczął od asadowców, następne Tomahawki polecą na specnazowców :DDDDDD

    3. nie miód, a sperma. nie na uszy, ale na twój parszywy ryj, nieodrodny [skvrwy]synku swojej mamusi :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

  2. Trump chce się wykazać przed neokonami, by chronić swoją doopę. Ale to mu nie pomoże, chyba żeby teraz już grzecznie spełniał wszystkie ich żądania. Wtedy jednak przestał by być Trumpem.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…