Portal Oko.press dotarł do szczegółów programu „Za życiem”, stworzonym przez Prawo i Sprawiedliwość. Kobiety, które mimo poważnych uszkodzeń płodu, pozwalających na przerwanie ciąży, zdecydują się na poród, dostaną jednorazową zapomogę w wysokości 4 tys. zł i dostęp do „opieki specjalistycznej”, ale tylko do 18. roku życia.

Beata Szydło chce wprowadzić jednorazowy zasiłek dla kobiet, które zdecydują się na urodzenie dziecka z poważnymi wadami/facebook.com
Beata Szydło chce wprowadzić jednorazowy zasiłek dla kobiet, które zdecydują się na urodzenie dziecka z poważnymi wadami/facebook.com

Rząd Prawa i Sprawiedliwości w dalszym ciągu ignoruje wyrok Trybunału Konstytucyjnego i potrzeby, zgłaszane przez środowisko opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnością. Na fali dyskusji o aborcji postanowił jednak przedstawić projekt „Za życiem”, który ma skłaniać kobiety w ciążach z poważnymi wadami do tego, żeby nie przerywały ciąży. Rząd oferuje im jednorazowy zasiłek w wysokości 4 tys. zł, 10-dniowy pobyt w hospicjum, opiekę psychologiczną i bliżej niesprecyzowaną „opiekę specjalistyczną”, jednak tylko do momentu osiągnięcia dorosłości.

Z wypowiedzi zarówno premier Szydło, jak i przedstawicieli zespołu (w którym znalazła się tylko jedna kobieta, Teresa Wargocka z MEN), pracującego nad projektem, wynika, że jego celem jest przede wszystkim zachęcenie kobiet do tego, żeby nie decydowały się na przerwanie ciąży, a nie pomoc osobom z niepełnosprawnościami i ich rodzinom. Jak zapewnił minister Henryk Kowalczyk, koszt całości programu to zaledwie kilkaset milionów złotych, nie ma więc mowy o realnej „opiece specjalistycznej” dla wszystkich osób z wrodzoną niepełnosprawnością – taki program byłby znacząco droższy. Po raz kolejny pominięto także osoby, które niepełnosprawność nabyły, zwłaszcza w wieku dorosłym – obecnie ich opiekunowie otrzymują świadczenie w wysokości 520 zł miesięcznie, które jest odbierane w przypadku osiągania jakichkolwiek dochodów.

W sumie w Polsce dokonuje się około tysiąca legalnych aborcji, większość z nich uzasadniana była przede wszystkim właśnie poważnymi wadami płodu. Prawica, nazywająca takie aborcje „eugenicznymi”, domaga się ograniczenia praw kobiet w tym względzie i zmuszania ich do rodzenia nawet wtedy, kiedy dziecko umrze kilka godzin po urodzeniu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. To już u nas standard, ze Katotalibów interesują tylko zygoty, dorośli niepełnosprawni i ich opiekunowie mogą sobie zdychać pod płotem (przecież oni już się urodzili).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…