Praca bez zapłaty, bicie, przetrzymywanie wbrew woli, a nawet zmuszanie do sprzedaży krwi i organów – ogromna większość osób, próbujących się dostać do Europy, jest sprowadzana do roli niewolników. To wyniki szeroko zakrojonego badania, przeprowadzonego przez agencję ONZ.

Akcja ratunkowa włoskiej marynarki wojennej wobec migrantów, przybywających z Libii/wikimedia commons
Akcja ratunkowa włoskiej marynarki wojennej wobec migrantów, przybywających z Libii/wikimedia commons

Wyniki badań, przeprowadzonych przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji (IOM, agencja ONZ) na ponad 9 tys. migrantów, są porażające. Połowa z nich (49 proc.) była przetrzymywana wbrew swojej woli – często dla okupu, który musiał opłacić członek ich rodziny. Połowa była zmuszana do pracy niewolniczej, „pracodawca” często codziennie groził im bronią – tylko w ten sposób migranci mogli „zarobić” na miejsce na dziurawym kutrze albo po prostu na wolność swoją czy bliskich. Aż 6 proc. respondentów była w niewoli zmuszana do oddawania krwi bądź organów, którymi opłacano podróż. Nieznane są rozmiary przemocy seksualnej – w ankiecie nie było pytań o zmuszanie do prostytucji czy gwałty. Do ogromnej większości opisanych przestępstw dochodziło w Libii, która od czasu zamknięcia drogi Turcja-Grecja stała się najbardziej popularnym i jednocześnie koszmarnie niebezpiecznym punktem tranzytowym dla uciekinierów przed wojną, terroryzmem i nędzą.

Jak się okazuje, trasa Turcja-Grecja była dla migrantów znacznie bezpieczniejsza – tam ze skrajnym wyzyskiem i pracą przymusową spotkało się 14 proc. z nich, większość jeszcze w Turcji. 6 proc. było przetrzymywanych wbrew swojej woli, a 7 proc. pracowało bez zapłaty, z czego ponad połowa wbrew swojej woli. Przypadki przymusowego oddawania krwi czy organów zdarzały się incydentalnie zarówno w Turcji, jak i na „bałkańskim szlaku”, czyli w Grecji, Macedonii i Serbii. Jednak przypadki takie zdarzały się znacznie rzadziej – z badania wynika, że im dłuższa podróż, tym bardziej prawdopodobne jest, że ktoś będzie chciał wykorzystać krzywdę uchodźców – ci, którym droga zajęła ponad sześć miesięcy byli trzykrotnie bardziej narażeni na niewolnictwo i przemoc. Przerażające statystyki to więc bezpośredni skutek umowy, zawartej pomiędzy Turcją a Unią Europejską – zablokowanie tej trasy doprowadziło do znacznego wydłużenia się szlaku do Europy.

– Z badania wynika, że sieci przemytników migrantów stają się z jednej strony coraz bardziej brutalne, z drugiej – coraz skuteczniejsze w wyzyskiwaniu i czerpaniu zysków z trudnej sytuacji uchodźców – mówi Simona Moscarelli, ekspertka IOM. – Wciąż bardzo mało wiemy o skali tego procederu i o tym, jak wiele pieniędzy zarabia się na nieszczęściu i przymusowej pracy osób uciekających przed wojną i ubóstwem – tłumaczy.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Nie można dopuścić, aby biedni imigranci byli tak poniewierani i wyzyskiwani. Należy domagać się natychmiastowego wprowadzenia linii czarterowych z Syrii, Iraku, Libii itd., itd. bezpośrednio do Polski, Niemiec, Szwecji itd., itd.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…