W wyniku długotrwałej presji rząd zadecydował dziś zrealizować postulat sejmowej Lewicy, która od dwóch lat upominała się o dofinansowanie ośrodków zdrowia psychicznego dla młodych Polaków i Polek. Nakłady zwiększą się niemal podwójnie.
We wrześniu ubiegłego roku, za sprawą raportu NIK dowiedzieliśmy się w jak opłakanym stanie jest system wsparcia psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. Wnioski z kontroli przeprowadzonej przez instytucje były alarmujące. W całym województwie podlaskim nie ma żadnego szpitalnego oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży, a w pięciu województwach nie ma oddziału dziennego (w lubuskim, opolskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim). W ostatnich latach, mimo wzrostu problemów psychicznych, generowanych m.in. przez homofobiczną kampanię propagandową rządu, likwidowane były kolejne placówki.
– W marcu 2019 r. z powodu braku kadry prawie zamknięto oddział psychiatryczny dziecięcego szpitala przy ul. Żwirki i Wigury, a pod koniec 2019 r. wypowiedzenia złożyli wszyscy lekarze pracujący na oddziale psychiatrii dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku. W tej chwili w Polsce pracuje 437 psychiatrów dziecięcych, a według standardów WHO potrzeba ich co najmniej dwa razy więcej. W Polsce mamy ponad 600 tys. dzieci potrzebujących pomocy w zakresie zdrowia psychicznego – wskazywała posłanka Nowej Lewicy, Katarzyna Kotula.
Sejmowa Lewica apelowała o zwiększenie nakładów i ratowanie systemu wsparcia. Jeszcze wczoraj wydawało się, że wysiłek ten okaże się daremny. We wtorek Komisja Finansów negatywnie zapiniowała poprawkę Senatu do ustawy budżetowej, mówiącą o dodatkowych 80 milionach złotych na psychiatrię dziecięcą.
Dziś jednak szef rządu, prawdopodobnie pod wpływem odpowiedzialnego za ratowanie psychiatrii byłego polityka lewicy, Marka Balickiego, ogłosił zaskakującą decyzję – nakłady wzrosną z 250 do 400 mld złotych. A liczba placówek – z 365 do 562. Morawiecki mówił też o problemach psychicznych wynikających z lockdownów, które ogłosił jego rząd, a także o „ofiarach hejtu”, co może skłaniać do zastanowienia: czyżby była to samokrytyka?
Minister zdrowia Adam Niedzielski zarzeka się, że żadna presja Lewicy nie była tu czynnikiem decydującym Na dzisiejszej konferencji podkreślił na środowej konferencji prasowej, że działania rządu w sprawie psychiatrii dziecięcej to nie kwestia impulsu pochodzącego z bieżącej debaty politycznej, tylko procesu, który został zapoczątkowany już w 2018 r. Jak dodał, wtedy w resorcie zdrowia powstał zespół, który miał zaprojektować kompleksową zmianę modelu psychiatrii dziecięcej, która do tej pory była oparta na pewnym wzorcu pochodzącym jeszcze z komunizmu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…