Servais i Asser mają 16 i 15 lat, pochodzą z Demokratycznej Republiki Konga. 20 września aktywiści Grupy Granica udzielili im doraźnej pomocy – byli wyczerpani i głodni. Do starszego chłopca wezwano karetkę pogotowia, obu, jako nieletnim ustanowiono też w Polsce kuratora. Jeszcze tego samego dnia ślad po nich zaginął.

20 września Grupa Granica otrzymała zgłoszenie od mieszkańców wsi Płaska w powiecie augustowskim. Chodziło o grupę dziesięciu osób z Afryki, w tym Assera i Servaisa – nastolatków, poruszających się bez opieki rodziców. Uchodźcy nie mieli jedzenia, picia ani ciepłych ubrań. 16-letni Servais nie mógł poruszać się samodzielnie. – Był sparaliżowany od pasa w dół – powiedziała w rozmowie z Portalem Strajk Anna Dąbrowska z  Grupy Granica.

Aktywiści wezwali na miejsce karetkę pogotowia, która, jak następnie ustalili, została zadysponowana z Stacji Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach. Jak zawsze w podobnych sytuacjach, razem z pomocą medyczną na miejsce przyjechała Straż Graniczna.

Gdzie oni są?

Jeszcze tego samego dnia sąd rejonowy w Augustowie ustanowił Annę Dąbrowską kuratorem nieletnich obywateli Konga. Opiekunka starała się ustalić, w którym szpitalu znalazł się Servais. Obdzwoniła placówki w Białymstoku, Sejnach, Suwałkach, Augustowie, Dąbrowie Białostockiej, Ełku i Olecku. Nigdzie nie było takiego pacjenta. Również w placówce Straży Granicznej w Płoskiej, jak dowiedziała się kobieta, nie było ani Servaisa i Assera, ani osób, które były razem z nimi w jednej grupie.

W nocy do Grupy Granica dotarła wiadomość od jednej z osób z grupy: zostali wypchnięci na Białoruś. Servaisa i Assera jednak wśród nich nie było. Anna Dąbrowska, jako kurator, złożyła na I Komisariacie Policji w Lublinie zawiadomienie o ich zaginięciu. Czy raczej: próbowała je złożyć. – Odmówiono przyjęcia zgłoszenia, bo nie miałam pełnych danych osobowych chłopaków – powiedziała nam.

Trzy pushbacki

Dla obywateli Afryki był to kolejny pushback. Jak mówi nam Anna Dąbrowska, Servais i Asser, zanim zostali znalezieni w Płoskiej, również mieli za sobą trzy próby przejścia granicy i trzy razy byli wyrzucani przez polską Straż Graniczną z powrotem. Opowiedzieli, że pobili ich zarówno polscy funkcjonariusze, jak i pogranicznicy białoruscy.

22 października Anna Dąbrowska złożyła w imieniu swoich podopiecznych wniosek o ochronę międzynarodową. Cztery dni później znowu poszła na policję ze zgłoszeniem zaginięcia. I znowu odbiła się od ściany. – Usłyszałam, że nie ma protokołu na takie sytuacje – mówi Anna Dąbrowska.

– Polskie państwo porywa i wyrzuca dzieciaki, które są w Polsce bez rodziców i szukają naszej opieki. Jeśli rząd mówi, że trwa wojna, to jest to zbrodnia wojenna – komentuje aktywistka. Grupa Granica domaga się, by zaginieni nastolatkowe zostali odnalezieni, a push-backi – przerwane. Tymczasem od wtorku, dziś, już oficjalnie obowiązuje ustawa zezwalająca na takie traktowanie migrantów. Andrzej Duda podpisał ją w piątek.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Przecież widać, że to dorośli mężczyźni! Nie widzieliście nigdy afrykańskich nastolatków?

    Tak wygląda 16-letni Somalijczyk, który zaginął w Polsce:
    https://dziennikzachodni.pl/w-gliwicach-zaginal-16letni-obywatel-somalii-szukaja-go-policjanci/ar/3877487

    A teraz porównajcie sobie z tymi mężczyznami na zdjęciach. Ten pierwszy wygląda jakby miał ok. 28 lat, a ten niżej 24 lata. Widać ogromną różnicę cech twarzy.

    A ten tutaj – starszy od nich model Kwadwo Bediako – wygląda znacznie młodziej od nich:
    https://cdn.face2faceafrica.com/www/wp-content/uploads/2016/04/tumblr_nyk2q0bX461qasnrqo1_1280-896×640.jpg

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…