Niespodziewanie stałam się przedmiotem zainteresowania dwójki publicystów „Gazety Wyborczej” – Dominiki Wielowieyskiej i Tomasza Piątka. Obydwoje odnoszą się do mojego tekstu „Wyklęci obrońcy demokracji” – niestety trudno nie odnieść wrażenia, że albo go nie przeczytali, albo umyślnie manipulują jego treścią.
O to drugie trudno nie posądzić Dominiki Wielowieyskiej, która cytuje w swoim wywiadzie ze Sławomirem Sierakowskim fragment mojego tekstu „Wyklęci obrońcy demokracji”: „Z przesadą, histerią i fanfaronadą atakuje nas dotychczasowy mainstream, stając w imieniu demokracji, państwa prawa, konstytucji. Powstał odwołujący się wprost do tradycji KOR-owskiej Komitet Obrony Demokracji, którego twórcy, po pierwsze, zapomnieli chyba, że ktoś naprawdę dostał pałą. Z antypisowskich okrzyków można też zrozumieć, że przez ostatnie 25 lat mieliśmy w Polsce jakieś państwo prawa”.
Co zabawne, z ostatniego zdania pani redaktor wycina wtrącenie o tym, że działania PiS uważam za histeryczne i szkodliwe. Później Wielowieyska stwierdza, że się do PiS zbliżam, ponieważ podpowiada mi to rewolucyjny, marksistowski gen. Taki osąd uprawnia mnie do poczynienia przypuszczenia, że redaktorka „Gazety Wyborczej” nie czytała nie tylko artykułu, który cytuje, ale też – (ze znacznie większą szkodą dla siebie i czytelników) – Marksa, skoro sądzi, że blisko mu do Beaty Szydło. Niezależnie od marnego w moim przekonaniu poziomu tej manipulacji, chciałabym zadeklarować, że nie żywię żadnej politycznej sympatii do PiS. Uważam ją za niezwykle szkodliwą partię, której rządy prawdopodobnie znacznie pogorszą poziom życia większości obywateli, a zwłaszcza obywatelek, i która planuje zamach na wiele ważnych wartości i wolności obywatelskich.
Wnioskuję, że nieco dokładniej, ale z równie złą wolą, czytał mój artykuł Tomasz Piątek. Otóż przypomnienie o tym, że katowicka dwójka na liście Ryszarda Petru – Piotr Dytkowski, był członkiem zarządu Huty Ferrum w czasie, kiedy huta ta należała do konsorcjum Colloseum, a z nią związana była jedna z największych przemysłowych afer III RP (Ferrum odnotowała w tym czasie ponad 40 mln straty) uważa on za zachowanie – uwaga – bolszewickie.
Oczywiście – dodaje zaraz Piątek – wysoki wynik wyborczy i miejsce .Nowoczesnej w Sejmie to, jakżeby inaczej, wina Razem. Trudno tylko zrozumieć, dlaczego „wina”, skoro Ryszard Petru jest taką „energiczną”, jak pisze Piątek, opozycją, a jego postawa wyraźnie mu się podoba. Piątek nie pozwala .Nowoczesnej „walić po głowie”, bo przecież w najbliższym czasie z pewnością stanie po stronie najuboższych. Odważne przypuszczenie.
Dalej Piątek, jak to mawiają w internecie, „puszcza się poręczy”. Otóż pisząc, że Macierewicz był w KOR – jak się okazuje, bronię go i staję po jego stronie. Chciałabym się zatem dowiedzieć: w jakim sporze? Wokół Trybunału, Smoleńska, żydowskiego spisku?
Drogi panie redaktorze – Macierewicz był w KOR i wszyscy to wiedzą, nie odkryłam Ameryki. Odwoływanie się do korowskiej tradycji przeciw jednemu z jego członków i założycieli w sytuacji kompletnie nieadekwatnej (nieadekwatność jeszcze raz za chwilę wyjaśnię) jest po prostu śmieszne, żenujące i nadęte. Żadnej innej mojej oceny Macierewicza – który jest, i tu się zgadzamy, szkodliwym, niebezpiecznym politykiem – w tym sformułowaniu doczytać się nie da.
To wszystko jednak pikuś wobec najcięższych dział, wytaczanych przez Piątka, a mianowicie oskarżeń o „akceptację” dla rasistowskiej nacjonalistycznej przemocy, która ma wynikać z mojego rasizmu. Świadczyć o tym miałoby moje stwierdzenie, że „w Radomiu ktoś faktycznie dostał pałą”. Przypomniałam tylko o realnych represjach ze strony komunistycznego aparatu państwowego w Radomiu w 1976 r., również wobec działaczy KOR – po to, by pokazać, że porównywanie się do nich antypisowców w dzisiejszej trudnej sytuacji politycznej jest dęte i niewspółmierne.
Działaczom KOD poza narażeniem się na fałszywe śpiewy czytelniczek „Gazety Polskiej” z kontrdemonstracji pod Sejmem, nic nie grozi. Nie stracą pracy, nie pójdą siedzieć, nie „dostaną pałą”. Nie zmienia to oczywiście faktu, że majstrowanie PiS przy Trybunale Konstytucyjnym jest niebezpieczne i że rację ma każdy, kto się temu przeciwstawia. Nigdy nie twierdziłam inaczej!
Naprawdę trudno doszukać się w moim wywodzie akceptacji dla prawicowej przemocy, która omawianej przeze mnie kwestii kompletnie nie dotyczy. Ani Komitet Obrony Demokracji, ani wspominany przeze mnie Tomasz Lis, ani .Nowoczesna nie stają w obronie prześladowanych za kolor skóry mieszkańców Polski. Owszem, neoliberalne elity, które tak mnie denerwują – nie kopią Sikhów na ulicach Krakowa, ale też przez lata swoich rządów nie zrobiły nic, żeby powstrzymać tę falę brunatnej przemocy.
Co więcej, media, które teraz robią hałas wokół „pisowskiej dyktatury”, są w znacznej mierze odpowiedzialne za dzisiejszą mocną pozycję Ruchu Narodowego. To one przez lata zapraszały Winnickiego, Tumanowicza, czy Bosaka do telewizyjnych studiów w nadziei na skok słupków oglądalności. To one rysowały fałszywą symetrię pomiędzy faszystowskim ONR-em, a wyobrażoną „niemiecką antifą”.
Czytając Piątka po raz kolejny, przypominam sobie pytanie, z jakiegoś powodu modne na lubelskich podwórkach w czasie, kiedy byłam dzieckiem: „Wolałabyś wypić szklankę moczu czy szklankę potu?”. Trzeba było wybrać jedno z dwóch, odpowiedź „Nie zgadzam się!” nie wchodziła w grę. Piątek myśli tak samo. Musisz wybrać: wolisz prawicę liberalno-banksterską czy konserwatywno-narodową? Jeśli ktoś krytykuje jedną, musi być zwolennikiem drugiej, w dodatku podzielać jej najbardziej obrzydliwe przekonania, takie jak rasizm.
Gdybym zastosowała sposób rozumienia rzeczywistości Piątka, musiałabym uznać, że skoro nie lubi on PiS, to podpisuje się pod najbardziej ekstremalnymi pomysłami .Nowoczesnej – chce np. podnosić VAT na żywność, co więcej – w przypadku jego deklaracji takie rozumowanie byłoby bardziej uprawnione. On – w przeciwieństwie do mnie i moich ocen PiS, otwarcie chwali Ryszarda Petru i zabrania „bić go po głowie”. Ja w Macierewicza i Kaczyńskiego bić pozwalam – co nie oznacza, że każdy bijący zyskuje w moich oczach natychmiastową sympatię i szacunek, a wszystkie grzechy idą w niepamięć. I tego chyba nie mogą mi wybaczyć Piątek z Wielowieyską.
Para-demokracja
Co się dzieje, gdy zasady demokracji stają się swoją własną karykaturą? Nic się nie dzieje…
GW dojrzała, skrytykowala i nareszcie jest dyskusja. Odkryciem jest pałowanie działaczy KOR-u w Radomiu. Czy zawodzi pamięć, że dopiero po Ursusie i Radomiu powołano KOR? A może najpierw pojechali, dostali, a potem założyli. I dla ścisłości. PiS twierdzi, że to właśnie Macierewicz zakladał KOR<, a Michnik i Kuroń tylko dołączyli i przejęli.
Ojej, GW już nie lubi Razem, teraz woli KOD :( A prawda kole w oczy, że czołowi działacze Razem bagatelizują problem, i nakręcają się na 500zł na dziecko. Taka z was lewica jak z PiSu socjaliści. Czekam na wasz kongres i zmianę władzy, która w końcu będzie emanacją partyjnych dołów.
Zdumiona jestem, że ktoś jeszcze czytuje GW. Nie szkoda czasu? Ten KOD to produkt Michnika, pewnie w uzgodnieniu z innymi oligarchami.
A niech sobie wychodzą na ulice, ładna pogoda, ciepło, nie pada.Nawet nie śledzę doniesień z tej histerii. To jakiś świat wirtualny, dla grupki entuzjastów.
A Pani potrafi jeszcze myśleć samodzielnie czy już tylko powtarza Pani tylko slogany PiS ?
Do anonimous”
Slogany PiS? Nawet nie wiedziałam, że to ich wymysł. Nie szkodzi, dopiero niedawno dotarło do mnie, że PO ma zdecydowanie bardziej betonowy i sfanatyzowany elektorat, niż tamci. Pan pewnie z tej frakcji, sądząc po raczej chamskim komentarzu … Nic to, grunt to myśleć o sobie, jako o młodym, wykształconym, z dużego miasta.
„nie żywię żadnej politycznej sympatii do PiS. Uważam ją za niezwykle szkodliwą partię, której rządy prawdopodobnie znacznie pogorszą poziom życia większości obywateli, a zwłaszcza obywatelek, i która planuje zamach na wiele ważnych wartości i wolności obywatelskich.”
Że też wy wszyscy niby inteligentni ludzie a osądami rzucacie z góry. A może by tak poczekać, popatrzeć i dopiero ocenić a nie po próżnicy się miotać?
Nie jestem zwolenniczką PiS ale przyznać muszę, że jak na początek, to radzą sobie całkiem nieźle z ogarnięciem tego polskiego bałaganu. Poczekam, popatrzę i ocenię później.
Bo są inteligentni i pamiętliwi. Wiedzą, że PiS tak długo chce zwalczać bałagan i służyć ludziom, jak długo nie ma władzy. I ani chwili dłużej. Tak było w roku 2005, gdy PiS zwalczające Po za liberalizm od razu po wyborach chciało oddać PO całą gospodarkę (samemu wybierając to, co kocha najbardziej — resorty siłowe, służby, sądownictwo). W końcu zresztą prowadziło politykę gospodarczą bardziej liberalną od PO.
Tak jest teraz, gdy PiS przeprowadza zamach stanu obalając konstytucję, powołuje nocą swoich szefów służb specjalnych i jednocześnie powołuje na szefa finansów prezesa banku, oraz deklaruje, że nie zajmie się śmieciówkami.
Wzywam do BOJKOTU Agnieszki Holland za wzniecanie nienawiści w Polsce i na swiecie wobec Polski! Please, boycott Agnieszka Holland for instigating hate both in Poland and word-widely against Poland!
A ja miałem wręcz wrażenie że ktoś z Pis zapłacił za tamten tekst.
Bo ludzie próbują się jednoczyć przeciwko komunizmowi z Pisu, ich zachowania są identyczne z PRLem. A tu niby lewica czepia się że państwo było niedoskonałe za liberałów. Program Pisu jak i Dudy to czysta moralność komunistyczna, gdzie się wyło ….tym zabierzemy wam damy…, rodzieranie szat, nad niedolą ludu i poczucie godności naruszone, że lepsza bieda niż panoszący się na krzywdzie dobrobyt. Z tej właśnie utopii moralnej, jest atakowany przez tu piszących lewicowców kapitalizm. Niestety to właśnie kapitaliści dają pracę, o tym jakoś się zapomina i widomo kto lepszy ten ma więcej, można pochylać się nad tymi mniej zaradnymi, tego nikt nie zabrania, wprowadzać socjal, by równoważyć liberalizm. Ale to co tu widzę to moralność komunistyczna, dzięki której komunizm upadł, bo łatwo się moralizuje i wrzeszczy zamiast działać, a tu się krytykuje jeszcze tych działających i wydłubuje błędy, gdy statek tonie.
taaa, pewnie, za liberałów państwo było palce lizać, tyle że państwo dla bogatych i politycznych sitw związanych z siłą przewodnią, czyli POPSL. PiS być może robi teraz to samo, być może nie? – poczekamy zobaczymy. Utożsamianie kościelno-narodowej wizji ustroju i państwa forsowanej przez Kaczyńskiego z PRLem to obraza dla PRL, gdzie próbowano praktykować klasowe ludowładztwo – niestety głównie w teorii. Ale tam też była praca, i to nie od kapitalisty, była państwowa darmowa służba zdrowia, darmowe studia, żłobki, przedszkola itd. Mimo wszystko, większe poczucie sprawiedliwości było, drogi panie. Można zapytać: to dlaczego się przeciw PRLowi buntowano? Odpowiedź zasadza się na paradoksie: partyjna propaganda wbijała do robotniczych łbów, że to proletariat jest podmiotem i suwerenem, a ludzie to kupowali i kiedy czuli się z tej podmiotowości wyzuwani, wychodzili masowo na ulice. Teraz nikt nie mówi robotnikowi, prekariuszowi: ty jesteś najważniejszy, to twoje państwo. Efekty widzimy.
Partia bolszewicka to kopia kościoła katolickiego. To tak jak z faszyzmem i komunizmem, oba systemy totalitarne, bardzo podobne, niewielkie różnice. Systemy totalitarne są podobne, u nas dwa rywalizowały o władzę. Tak więc nie jest dziwne że po upadku komuny teraz SBcja siedzi w pierwszych rzędach kościołów, gdyż przerażeni wolnością pobiegli do drugiego podobnego. Gdyby Adolf wygrał to tu też by był totalitaryzm i ci sami ludzie jako oddani władzy i jego jedynej prawdzie. Niedojrzałość potrzebuje kogoś kto za rączkę poprowadzi. Dlatego też tak zerkają z podziwem na islam, ciągle przekonując co tu zrobi jak oni ci nie narzucą swojego fanatyzmu, w tym jest podziw i jak tu wejdzie islam, natychmiast staną się oddanym betonem. Niedojrzałość nie ma godności raz Moskwa raz Watykan, który system akurat bliżej, silniejszy, by się sprzedać.
A co za tej komuny było w sklepach, bo rozwój polegana na tym że ten człowiek musi mieć jakąś prywatność, masa nie rozwoja się, zabranie prywatności spowoduje regres w każdej dziedzinie jak było za komuny czy kościoła.
Szkoda ze możliwośc wzmocnienia własnego zdania i rozszerzenie jego prezentacji , zamieniła Pani na osobista przepychankę między dwojgiem innych dziennikarzy nie wartych nawet zauważenia , przez co stawia Pani siebie w szergu z nimi.
Prywatnośc sporu nie pozwoliła zapewnie zauważyć Pani , ani też właściwie zrozumieć , że oskarżenie o popieranie macierewicza , bo ,, był w KOR,, jest spowodowane chęcia zatarcia tego faktu i związanej z nim organizacji z powodu , że na czasie i TOPIE jest KOD ( nazwa i symbolika ukradziona). I właśnie ta kradzież i jej świadomośc , przeszkadza w całkowitej euforii i mąci plany kreacyjne (Petru), kreujące nową rzeczywistośc , jej postrzeganie i bohaterów. W śród których liczy sie znaleźć rownież i rzeczony redaktor(zapomniałęm nazwiska).
Tak to , publiczna pyskówka i uraza zawodowa , przesłoniła meritum.
Jak dla mnie strata czasu poświęconego na przeczytanie.
Tekst „Wyklęci obrońcy demokracji” w mojej ocenie był rzetelny i wyważony. Jeżeli ktoś wyczytuje z niego pochwałę PIS-u lub akceptację przemocy i rasizmu to zwyczajnie nie umie czytać ze zrozumieniem(podobno dość powszechny problem) Lis, Nowoczesna, PO, KOD – to nasi dzisiejsi „bezinteresowni” i głośni obrońcy demokracji. Lis – chce utrzymać swoje wpływy z państwowej kasy i już parokrotnie szczerze powiedział jakie ma zdanie o inteligencji Polaków(zainteresowani znajdą zapewne na Youtubie). Nowoczesna – Petru to podopieczny Balcerowicza który chyba w żadnym innym środowisku nie ma tylu przyjaciół co wśród prezesów aktualnie ewakuujących się z ciepłych państwowych posad i zgarniających spore(raczej niczym nieuzasadnione) odprawy. PO – zwyczajnie boi się rozliczeń za afery znane i czekające na odkrycie. Czyli cały okres gdy chwalona za granicą Europejska zielona wyspa w ocenie polityków tej partii to „ch.., du.. i kamieni ku..” KOD – jako „oddolna obywatelska inicjatywa” to nawet nie kiepski żart. Zwykły zorganizowany i opłacony marketing polityczny. Wszyscy wyżej wymienieni przejawiają szczere zainteresowanie wyprowadzeniem ludzi na ulicę. Ot taka wojna Polsko-Polska dla dobra Polski. Tylko że ja widzę w tym cynizm i próbę manipulacji mającą na celu zachowanie rękami społeczeństwa aktualnego status quo. Niecałe dwa miesiące po wyborach elektorat PIS-u spogląda na to wszystko z przymrużeniem oka lub lekką konsternacją i pyta się w czym właściwie problem? Przecież poprzedni rząd nie był nasz i też ignorował/deptał nasze wartości jednak zachowywaliśmy się cywilizowanie. Przymrużenie oka i cierpliwość skończą się w momencie gdy pojawi się realne poczucie zagrożenia dla demokratycznej władzy. Dopóki PIS nie zrobi czegoś co mogłoby uniemożliwić rozliczenie ich przy kolejnych wyborach dopóty ośmiesza się każdy „autorytet” który domaga się Polskiego Majdanu i ludzi na ulicach.
Wszyscy się popisujecie zdatnością i lotnością fotelowych diagnostyk.Atu trza było już dawno złamać kark pisowskiej hienie!
Płk. Dusza próbował… i zobacz, co go spotkało. [Z Internetu: Pan Krzysztof Dusza 8 lat temu wyrzucił mnie z SKW.]