Pasażerowie na trasie Łódź-Warszawa, najpopularniejszej trasie kolejowej w Polsce, skarżą się, że pociągi mało kiedy przyjeżdżają bez opóźnień. Przewoźnik zwala winę na podróżnych.
– Na palcach jednej ręki jesteśmy w stanie policzyć dni, a właściwie kursy, kiedy pociąg pokonał tę trasę bez opóźnień. Ciągle są awarie rozjazdów, trakcji, systemu sterowania ruchem, który jest wymieniony, awarie taboru. Z naszego punktu widzenia ten remont nie przyniósł nic poza nowymi peronami na dworcach – komentował dla portalu Tok.fm Tomasz Gidelski z Komitetu „Kolejowa linia łódzka”, odnosząc się do remontu trasy, który zakończył się 13 grudnia 2014. Wówczas pierwszy skład przyjechał punktualnie – zajęło mu to planowe 67 minut. Dziś jednak podróż między Warszawą a Łodzią znów zajmuje nawet minut 100.
Opóźnienia na bieżąco zgłaszane są do PKP Intercity, a także do PKP PLK (zarządcy całej infrastruktury). Przewoźnik jednak, że opóźnienie generuje lokowanie podróżnych, które trwa zbyt długo, a w jednym z ostatnich przypadków opóźnienia (163 minuty) „konduktor musiał ręcznie zamykać wszystkie drzwi”. Innego zdania jest zarządca. Karol Jakubowski z PLK twierdzi, że za opóźnienia odpowiada Inter City, głównie z powodu wysokiej awaryjności taborów i słabo rozplanowanego krzyżowania się pociągów na tej linii.
Sprawą zainteresował się w końcu Urząd Transportu Kolejowego. Na razie jednak nie zapowiedział potrzeby interwencji, gdyż „punktualność na tej trasie polepszyła się”. Pasażerowie tracą cierpliwość. Komitet „Kolejowej linii łódzkiej” rozważa pozew zbiorowy.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…