Mohammed Almughanni złożył wniosek o umorzenie śledztwa w sprawie 31-letniego mężczyzny, który w ostatnią niedzielę obrzucił go stekiem rasistowskich wyzwisk. Dla rasisty nie oznacza to jednak końca kłopotów. Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji o zakończeniu postępowania, a agresor musi się liczyć z utratą pracy w straży pożarnej.
Dawid M., który w niedzielny wieczór zaczepił palestyńskiego studenta w sklepie przy ul. Piotrkowskiej,, nazywając go m.in. „Brudasem”, podczas rozmowy ze śledczymi nie był już tak przebojowy. Ze skruchą, w obecności poszkodowanego oświadczył, że bardzo żałuje swojego zachowania. Polak zeznał, że podczas incydentu był pod wpływem alkoholu, co miało znaczny wpływ na jego knajackie wybryki.
– Tłumaczył, że wypił dużą ilość alkoholu, co było prawdopodobnie przyczyną jego zachowania. Zapewniał, że ma wielu przyjaciół innych narodowości i nie ma żadnych uprzedzeń na tle narodowościowym czy wyznaniowym. Jednocześnie zapewnił, że przeprosił studenta – wyjaśnia Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Almughanni przeprosiny przyjął i zwrócił się do prokuratury z prośbą o zakończenie śledztwa w sprawie znieważania na tle narodowościowym i wyznaniowym. Mimo to polski rasista może trafić do zakładu karnego nawet dla trzy lata. Akt łaski ze strony Palestyńczyka nie oznacza jednak automatycznego umorzenia postępowania, gdyż zostało ono wszczęte z urzędu po tym jak we wtorek rano wystraszony upublicznieniem swojego wizerunku w internecie napastnik zgłosić się sam na policję.
– Zgodnie z przepisami, które obowiązują od lipca ubiegłego roku, w niektórych przypadkach, gdy doszło do pojednania, a oskarżony nie był wcześniej karany, prokurator może odstąpić od śledztwa. Decyzja w tej sprawie jednak jeszcze nie zapadła – mówi Kopania.
Wiadomo jednak, że Dawid M. poniesie konsekwencje swojego zachowania na płaszczyźnie zawodowej. Został już zwolniony z agencji tanecznej Heartbreakers, w której pracował jako tancerz erotyczny do wynajęcia. Podjęcie działań dyscyplinarnych wobec swojego pracownika rozważa również jego drugi pracodawca – Państwowa Straż Pożarna. – Mogę potwierdzić, że ten pan jest strażakiem w Warszawie. Zachowanie to było wysoce niestosowne i będą podjęte w tej sprawie odpowiednie działania – mówi „Gazecie Wyborczej” st. kpt. Karol Kierzkowski z Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej PSP.
– Zostało wystosowane pismo do organów ścigania z prośbą o przesłanie szczegółów tego zdarzenia. Czekamy na oficjalne informacje i wówczas podejmiemy odpowiednie działania – informuje z kolei kpt. Tomasz Stankowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Jak na razie nie ma informacji o reakcji kierownictwa klubu fitness Jatomi, gdzie Dawid M. jest zatrudniony jako instruktor, na co wskazuje jego profil na stronie siłowni.
Film nagrany przez zaatakowanego Palestyńczyka w niedzielę:
….no comment
Posted by Moha Mugha on 24 styczeń 2016
[crp]
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Nie wiem co jest lepsze dla tego strażaka i miłośnika porno zabaw…
zwolnienie z pracy jako kara?
czy pojednanie z ofiarą
ON I TAK JEST DEBILEM A NA TO NIE MA LEKARSTWA WIĘC RESOCJALIZACJI NIE BĘDZIE…
Moim zdaniem Polska powinna obawiać się imigrantów. Jak widać na przykładzie innych państw wzbogacanie kulturowe niewychodzi im na dobre. Zamiast cieszyć się z postawienia jakiegoś przygłupa (widzi że jest nagrywany i dalej gada do tego araba) przed sądem, powinniśmy szukać sposobu do obrony przed „gośćmi” z południa.
Ciekawe czy tak samo sprawnie policja poradzilaby sobie z zorganizowaną grupa patriotycznej młodzieży z plecami w rządzie i parlamencie.
Niestety, Kolega Almughanni jest głupi. Weszpolactwo i tak go dorwie i tak, bo ośmielił się pokazać ich kolesia w akcji w internecie, a byłoby to W KOŃCU PIERWSZY dresiarz skazany za bandytyzm słowny. Może to spowodowałoby, iż następnych przypadków takich napaści by nie było, albo co najmniej wreszcie zaczęto by je karać.
Tak dobry komentarz, nasz kolega uważa że tak może dojść do pojednania, a do takich dociera tylko przemoc prawna. Tak samo jest z PO zamiast ganiać chołotę za pomówienia, to oni uzali że nie będą się zniżać i tym samym uruchomili falę takich oskarżeń, że deska klozetowa się popsuje, to Tusk winien lub Komor, ludzie nawet nautralni spotkali się z tym szczekaniem i nabyli wiele z tych pomówień i kłamstw, pozwalając chołocie dojść do władzy, bo tego nie ścigano.
Jak pisał Nietzsche: „Najdotkliwiej bywamy karani za nasze cnoty”. Zresztą ten polaczek-robaczek przypomina mi całkiem pewnych znajomych, którzy uważają się za rasistów, a nakłaniani przeze mnie do jawnej okazania im niechęci odpowiadają tylko: „Och, przestań, tylko żartowałem”! Zresztą, nie wiem, czy nazywanie tancerza erotycznego „dresiarzem” jest właściwe…
uzupełnienie – jego biogramu już nie ma na stronie Jatomi, co pozwala przypuszczać, że siłownia może też pojśc w ślady agencji oraz straży pożarnej.