Ciąg dalszy narodowego wietrzenia szaf Kiszczaka od jutra – w czytelni IPN na Kłobuckiej 21 w Warszawie pojawią się kolejne dokumenty, przekazane przez Marię Kiszczak do upublicznienia.
„22 lutego 2016 r. Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, na podstawie postanowienia prokuratora IPN w przedmiocie dowodów rzeczowych, przekazał Prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej drugą partię dokumentów zabezpieczonych 16 lutego 2016 r. w domu Marii Kiszczak” – to fragment komunikatu prasowego IPN.
Dokumenty te mają zostać upublicznione do wglądu chętnym w czytelni Instytutu od środy, 24 lutego.
Rzeczniczka prasowa IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak poinformowała, że upublicznionych zostanie 20 dokumentów, m.in. list Mieczysława Rakowskiego z 1958 roku, materiały policyjne z działań zapobiegających blokadzie drogi przez protestujących rolników w Mławie w 1990 r., a także blokadzie Ministerstwa Rolnictwa z tego samego roku, notatki policyjne, osobiste zapiski, Zeszyt Pracy SWS, a także prywatne zdjęcia Czesława Kiszczaka. Naród rzucił się w wir spontanicznej dekomunizacji. Materiały mają być udostępnione w formie kopii elektronicznych do wglądu po złożeniu stosownego wniosku (pod tym adresem) – w celach dziennikarskich oraz naukowych.
Materiałów „Kiszczakowej” jest dużo więcej. Będą one kopiowane, archiwizowane i udostępniane partiami. Prezes IPN stwierdził, że na razie nie wie, co znajduje się jeszcze w zasobach wyniesionych z domu generała. Na razie trwa nagonka na Lecha Wałęsę. Triumfują IPN-owscy historycy. Nie wiadomo, kto następny zostanie wydany na żer.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…