Serbskie ugrupowania opozycyjne, które przegrały ostatnie wybory parlamentarne uważają, że wyniki wyborów zostały sfałszowane.
W sobotę 30 kwietnia zorganizowały one kilkutysięczną manifestację w Belgradzie, podczas której lider skrajnie prawicowego, nacjonalistycznego Ruchu Dveri (nazwa pochodzi od bogato ozdobionych tzw. carskich wrót prowadzących do prawosławnego ołtarza) Boško Obradović oskarżył zwycięską i dotychczas rządzącą Serbską Partię Postępową oraz Republikańską Komisję Wyborczą o oszustwa w liczeniu głosów. Ponadto Obradović skierował do premiera i szefa rządzącej partii Aleksandra Vučicia list otwarty, w którym wzywa go do uznania prawdziwych a nie sfałszowanych, jego zdaniem, wyników wyborów.
Podaje też przykład jednego z punktów wyborczych, gdzie, jak twierdzi, jego partii ukradziono 115 głosów z czego 48 przypisano Serbskiej Partii Postępowej. Równocześnie zaprasza Vučicia do wspólnej wizyty w Republikańskiej Komisji Wyborczej i przeglądu kart do głosowania. Zwraca przy tym uwagę, że przewodniczący komisji Dejan Đurđević należy do partii rządzącej, która poza tym ma większość w komisji.
Dymisji Đurđevicia domaga się przewodniczący Partii Demokratycznej Bojan Pajtić. – Niech nikt nie myśli, ze może uniknąć odpowiedzialności tylko dlatego, ze znajduje się u władzy – mówił Pajtić na wiecu opozycji, dodając, że premier Vučić „nie jest waszym panem, lecz waszym sługą”. Protest przeciwko wynikom wyborów zjednoczył zarówno prawicę, jak i ugrupowania o orientacji socjaldemokratycznej (Partia Demokratyczna, Partia Socjaldemokratyczna) oraz lewicę antykapitalistyczną (Serbska Lewica). – Legitymizacja rządzącej partii została postawiona pod znakiem zapytania – oświadczył szef Partii Socjaldemokratycznej, prezydent Serbii w latach 2004-2012 Boris Tadić. Z kolei Serbska Lewica domaga się powtórzenia wyborów.
Republikańska Komisja Wyborcza odrzuca oskarżenia o fałszowanie wyborów, zarzucając jednocześnie opozycji wywieranie na nią „nieznośnego nacisku”. Zdaniem komisji wybory zostały przeprowadzone prawidłowo i w sposób profesjonalny, co potwierdzają zagraniczni obserwatorzy. Jednakże komisja stwierdziła nieprawidłowości w 15 punktach wyborczych i nakazała powtórzenie wyborów w środę 4 maja. Lider ruchu Dosyć Saša Radulović już zapowiedział, że partie opozycyjne będą bacznie obserwować przebieg tych wyborów. Ostateczne wyniki mają być ogłoszone 8 maja. Według ogłoszonych przez komisję danych obliczonych na podstawie 99,82 proc. głosów, Serbska Partia Postępowa wraz z koalicjantami zdobyła 48,24 proc. Wynoszący 5 proc. próg wyborczy przekroczyły również: Partia Socjalistyczna (10,96), Partia Radykalna (8,11), Partia Demokratyczna (6,03), ruch „Dosyć” (6,03) oraz Partia Socjaldemokratyczna (5,02 proc.).
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
wygrali „słuszni”, więc nie mogły być sfałszowane!